Zaczynamy od pudelka. Mam co prawda porownanie jedynie z aparatami cyfrowymi Casio, Canon i teraz Sony - ale rzeczy maja sie podobnie. Rozczarowanie niestety. Pudelko w porownaniu do tego co robi Sony to syrenka do mercedesa. Dobrze upakowane i papiery sa ok ale nie robia takiego wrazenia. Clie rozlozonego widzialem jedynie na zdjeciu, ale propaganda i zawartosc prezentuja sie lepiej.
Instrukcja obslugi - widac z miejsca, ze produkt kierowany jest do tych, ktorzy mieli juz stycznosc z takim sprzetem. Ja nie mialem wiec chetnie poczytalbym o wszystkim co mozliwe. W przypadku cyfraka dostaje sie powazna lekture i mozna z niej wyniesc bardzo wiele pozytecznej i praktycznej informacji. Zdziwily mnie wtyczki w tylu odmianach - to zdecydowanie na plus - mimo ze wykorzystuje sie raz na 2 lata ale mimo wszystko. W instrukcji jednak slowem o nich nie wspomniano. Folie i kable zapakowane jak w manufakturze - tu jeszcze palmOne musi dopracowac technologie. Ksiazeczka poprowadzila mnie wiec krok po kroku, i po przejrzeniu wiedzialem czego moge sie spodziewac. Ale za malo tego! Nie lubie przesady jak w ElectronicArts - do tego stopnia, ze tlumacza jak podswietlic element menu - ale hej! Palmtopy kupuje sie tez spontanicznie, np. po obejrzeniu serwisu RedFish (tu podziekowania dla Cezexa i Quidera).
To powyzej mozna pominac, liczy sie sama maszynka plus akcesoria. Tu nieciekawe wrazenie robi podstawka do synchronizacji - wyglada po prostu zle - material i design. Sam jak dla mnie T2 rewelacyjny! Wymiary, przyciski, rysik, ekran - wszystko to rzuca na kolana. Bylem mile zaskoczony i musze przyznac, ze myslalem ze bedzie gorzej. Chodzi mi ogolnie o stan technologii i rozwoju palmtopow. Sony nie bez powodu daje na stronach "symulowany widok". Tak wiec to co najwazniejsze zasluguje na pochwale. Nie wiem tylko jak ladowac, kontrolka nie gasnie a wymaga sie minimum dwoch pelnych godzin. Wypadaloby wiedziec cos wiecej na ten temat. Brak parametrow sprzetu w papierologii.
Graffiti2 i pisanie po ekranie. Przyznam ze mialem niemaly dylemat, ostatecznie jednak zdecydowalem sie na to rozwiazanie. Chcialem zobaczyc system w najnowszej wersji i ogolnie jak to robi palmOne. Kciukowa pewnie mozna latwiej pisac podskakujac na wertepach, ale sa i minusy. Dobre wprowadzenie i dobre pomoce na start. W tym miejscu znow chwale, to bylo ciekawe przezycie. Start palma, kalibracja i potem konfiguracja. Szkoda ze tak mocno okrojony swiat, czyzby reszta nie kupowala takiego sprzetu? W ogole nie ma Europy Wschodniej i Centralnej.
Oprogramowanie przejrzalem to preinstalowane. Dobrze zorganizowane i latwe w obsludze. Nie jest to rewelacja ale nie wiem tez czego mozna wymagac wiecej. Clie ma ponoc ten plus ze zawiera oprogramowanie przygotowane przez firme Pixela (w V1 dostaje sie ImageMixer rowniez z tej stajni). Przydaloby sie rozwiniecie na temat dostosowywania palma do swoich potrzeb. Jeszcze nie patrzylem co jest na plytkach wiec sie nie wypowiadam. Wyswietlacz w kazdym razie bardzo dobry, pod koldra nie ma co szalec bo nie ma kontrastu i psuja sie oczy. Zapalam wiec zwykle lampke no i przy tej okazji rowniez ekran nic na tym nie traci. Na sloncu, dworze lekko bladnie ale nadal mozna na nim spokojnie pracowac. Nie mam zastrzezen i mysle ze jest ok, caly obszar dotykowy i nie zapada sie pod rysikiem. Git!
a teraz dziekuje za uwage i wracam do zglebiania T2 :)
Nadesłane: Wrażenia z użytkowania Tungsten|T2
W ramach podzieki za wskazanie odpowiedniego sprzetu i przekonanie do Palma TungstenT2, napisze kilka slow o plusach i minusach. Wspomne tylko, ze pierwotnie chcialem kupic Sony Clie SJ22 a pod koniec TG50.Przepraszamy czytelników za brak polskich znaków - tekst pochodzi z grupy dyskusyjnej pl.comp.sys.palm.