Kiedy chmurka się rozwieje
W sieci pojawia się coraz więcej usług, w których dane użytkownika przechowywane są głównie online. Choćby taki serwer Exchange, czy podobne rozwiązania Google, liczne dyski twarde w chmurce itd. Co stanie się gdy taki serwer padnie? Jeśli dana firma poważnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa danych, to nie ma się czego obawiać, gdyż na pewno gdzieś jest kopia. Ale skąd szary użytkownik ma wiedzieć na ile poważnie traktuje się tę kwestię? Po co ten przydługi wstęp? Ponieważ jedna z tego typu usług właśnie padła i wygląda na to, że jej użytkownicy nie mają co liczyć na odzyskanie własnych danych.
Mowa o urządzeniach Sidekick obecnych w amerykańskiej sieci T-Mobile, które wszystkie dane użytkownika przechowują online - kontakty, zdjęcia, itd. Jak podaje operator, serwery prowadzone przez producenta, czyli firmę Danger wykupioną kilka miesięcy temu przez Microsoft, uległy uszkodzeniu. Niestety dane użytkowników prawdopodobnie nie zostaną przywrócone i operator prosi użytkowników o nie wyłączanie telefonów, gdyż przy ponownym włączeniu okaże się, że w książce adresowej będzie zero kontaktów (Sidekick nie przechowuje nic lokalnie na dłużej niż jedną sesję - do wyłączenia/wyciągnięcia baterii). Wygląda na to, że na chmurce nie można tak do końca polegać i nie ma jak lokalny backup. Więcej na ten temat na jkOnTheRun