Od przybytku głowa (nie)boli?

11 styczeń 2006 Autor :   Kańczugowski, Jakub
Więcej, więcej, więcej... idea ta towarzyszy nam wszystkim w życiu codziennym. Więcej pieniędzy, więcej czasu, więcej możliwości itd. Wiadomo, że im więcej tym lepiej, prawda? Ale czy zawsze? Weźmy na przykład palmtopy. Jakkolwiek dobrze wyposażony PDA to nie powód do narzekań, gdyż nawet jeśli nie potrzebujemy np. funkcjonalności hosta USB, wbudowanego aparatu cyfrowego, czy też modułu WLAN, to specjalnie nam one nie przeszkadzają - no chyba że manifestują się pod postacią ceglastych gabarytów PDA. Jednak w kwestii oprogramowania nadmiar jest często prawdziwą udręką. Akurat nie chodzi o ilość ogólnodostępnych aplikacji, czy też nawet dużą liczbę zainstalowanych w PDA programów. Z tym wszystkim można sobie bowiem poradzić, choćby odpowiednio segregując skróty w podfoldery Menu Start. Mam natomiast na myśli przeładowanie niektórych aplikacji zbędnymi dla wielu użytkowników funkcjami.
Takie rozbudowane programy przyprawiają na początku o zachwyt, a nawet dumę z udanego zabiegu podniesienia funkcjonalności systemu. Ilość dostępnych opcji szybko jednak przytłacza. Prawdopodobnie większość osób nie ma nawet czasu, ochoty, ani też zdolności by opanować wszystkie oferowane przez dany program opcje. Kończy się zazwyczaj na tym, że zostajemy z super rozbudowanym, często płatnym programem, z którego zaawansowanych opcji praktycznie nie korzystamy. Według mnie najlepszym przykładem tego typu programów są zamienniki standardowego PIMa, czyli aplikacje pokroju Pocket Informanta, czy też Agenda Fusion.

ilustracja ilustracja

Po lewej Pocket Informant, po prawej Agenda Fusion


Zaczęło się niewinnie - od tego, że ktoś wpadł na pomysł dodania kilku przydatnych opcji lub lepszego dopracowania interfejsu graficznego np. kalendarza. Pomysł się przyjął, więc czemu nie pójść za ciosem? Pojawiły się kolejne funkcje, kolejne możliwości - m.in. po to by zadowolić dotychczasowym klientów, ale również zdobyć nowych. Zdaje się jednak, że momentami ów pęd ku funkcjonalność wyrwał się spod kontroli. Przyznam szczerze, że sam przez kilka lat byłem użytkownikiem kombajnów takich jak wspomniany już Pocket Informant lub menadżer zadań o nazwie WisBar Advance.

ilustracja


Z obu zrezygnowałem całkiem niedawno. Zmusiła mnie do tego przesiadka z palmtopa, na palmtopo-telefon. WisBar przysłania bowiem górny pasek zadań, na którym pojawiają się przydatne dla użytkownika informacje - ikonki nowych SMSów, nieodebranych połączeń itd. Natomiast Pocket Informant po pierwsze zajmuje sporo miejsca w pamięci PDA, a po drugie długo się uruchamia - szczególnie gdy ubijamy go za każdym razem menadżerem zadań. Szybki dostęp do listy kontaktów jest przecież w palmtopo-telefonach kluczową sprawą. Ogólnie musze powiedzieć, że spodobał mi się ostatnio styl minimalistyczny, do którego obecnie dążę. Do tego stopnia, że po raz pierwszy od około 6 lat nie zainstalowałem nawet żadnego menadżera zadań. Na MDA Compact miałem doskonałego Spb Pocket Plusa, którego w pełni i tak nie wykorzystywałem (jedynie pasek baterii oraz "krzyżyk"). Decyzja o korzystaniu ze standardowej funkcji minimalizowania aplikacji, zamiast ich wyłączania okazała się całkiem trafna, na moim palmtopo-telefonie Qtek 9100. Demonem szybkości to on nie jest i startowanie za każdym razem często używanych aplikacji, niepotrzebnie wszystko przedłuża. Być może zaskoczy to niektórych z Was, ale wydajność pracy systemu wcale nie ucierpiała na tym, że w tle wisi sporo zminimalizowanych programów. Soft reset robię raz na jakieś dwa tygodnie i to dlatego, że wymaga tego jakiś świeżo zainstalowany program, a nie że system traci stabilność. Poniekąd może to być zasługą nowego systemu zarządzania pamięcią, gdzie RAM jest RAMem jakim go znamy z pecetów i jest go całkiem sporo. Jedyny kombajn, którego wciąż mam w pamięci swego PDA, to PocketBreeze.

ilustracja


Nie używam jednak nawet połowy jego możliwości i przeraża mnie to, że z każdą kolejną wersją autor dodaje poza poprawkami również szereg nowych funkcji. Chyba będę musiał rozejrzeć się za jakimś alternatywnym pluginem do obsługi kalendarza i listy zadań.

A jak Wy zapatrujecie się na problem przeładowania funkcjami niektórych programów? Czy faktycznie wykorzystujecie lub przynajmniej znacie wszystkie opcje kombajnów takich jak Pocket Informant? A może nie przeszkadza Wam to, że używacie jedynie kilku procent potencjalnych możliwości danej aplikacji? Zapraszam do wyrażania swoich opinii na ten temat w komentarzach do tego newsa.

O Serwisie

Wortal PDAclub.pl to serwis internetowy zajmujący się tematyką technologii mobilnych. U nas znajdziesz najnowsze informacje o smartfonach, tabletach, smartwatch i innych urządzeniach mobilnych pracujących zarówno pod kontrolą Apple iOS jak i Google Android czy też Windows. PDAclub.pl to także jednao z najstarszych forów internetowych, gdzie każdy użytkownik znajdzie fachową pomoc.

PDAclub POLECA


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Można dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności. Akceptuję otrzymywanie plików cookies z serwisu pdaclub.pl. Akceptuję