Mowa mianowicie o aplikacji mPay, z którą mieszkańcy Krakowa mogli się wcześniej zetknąć płacąc nią za bilety komunikacji miejskiej. Jak widać władze Krakowa stawiają na dawanie wyboru mieszkańcom, w przeciwieństwie do samorządów innych miejscowości, które mają tendencję do narzucania jednej aplikacji (np. Warszawa).