Oprócz tego, raportowana jest dokładna wersja (z oznaczeniem buildu, np. JWR23B, o którym wzmianki znaleźć można też w systemie raportowania błędów w przeglądarce Chrome), co sugeruje stosunkowo szybką premierę.
Dlaczego firma miałaby tak postąpić? Być może po to, by oszczędzić wstydu producentom urządzeń z Androidem - do tej pory na rynku jest raptem kilka urządzeń (poza serią Nexus) mających oficjalny ROM od producenta z wersją 4.2.2 tego systemu. Z tego co wiem są to chyba tylko dwa tablety od ASUSa i Samsung Galaxy S4. Reszta nadal działa pod kontrolą wersji 4.1, a nawet 4.0. Wydanie teraz piątej edycji ze sporymi zmianami tylko pogorszyło by tę sytuację i jeszcze bardziej uwidoczniło gigantyczne opóźnienia producentów we wprowadzaniu aktualizacji. Możliwe więc, że Google postanowiło dać im odrobinę odetchnąć, wprowadzając zamiast tego kolejną wersję z kosmetycznymi zmianami.