Jak informuje portal The Verge, są to modele od firm Micromax, Spice oraz Karbonn. Przeznaczone są dla mieszkańców Indii i oferują im 4,5 calowe ekrany, 1 GB RAMu, aparaty z matrycą 5 megapikseli oraz przednie kamerki 2 MP, czterordzeniowe procesory MediaTek o taktowaniu 1,3 GHz, dwa sloty na karty SIM, radia FM oraz możliwość rozszerzania wbudowanej pamięci kartami microSD. Ich cena ma oscylować wokół 105 $ (około 340 zł bez VATu). Co ważne, mają otrzymać Androida L, o czym posiadacze najtańszych smartfonów od HTC, Samsunga czy Sony mogą praktycznie zapomnieć.
To między innymi ten problem Google chce naprawić programem Android One. Innym są też specyfikacje (firma narzuca minimalne wymagania dotyczące procesorów czy RAMu, dzięki czemu Android powinien działać płynnie).
Co ważne, do inicjatywy właśnie dołączyli tacy producenci jak HTC, Asus, Acer, Panasonic i Lenovo oraz producent procesorów Qualcomm. Jest więc szansa, że w przyszłości także i my otrzymamy tanie smartfony, które będą płynnie działać i otrzymywać aktualizacje systemu.