Obecnie chyba żaden mobilny system operacyjny (poza Windowsem) nie oferuje wbudowanego sprawdzania pisowni w języku polskim. Funkcja ta nie działa w Androidzie i iOS. W obu wypadkach jest to o tyle dziwne, że obie firmy mają technologię i słowniki (Apple wykorzystuje je w OS X, Google właśnie w Docs). A programiści zwykle wykorzystują dostarczane przez system API, przez co niemal żaden program dla iOS czy Androida nie sprawdza polskiej pisowni.
Teraz do naszej dyspozycji będziemy mieli przynajmniej edytor tekstu Google. Choć jego implementacja sprawdzania pisowni nie jest idealna - brakuje przede wszystkim możliwości dodawania słów do słownika i synchronizacji go z naszym kontem. Oprócz tego arkusz kalkulacyjny zyskał możliwość ukrywania wierszy i kolumn, a aplikacja do prezentacji zyskała opcję grupowania kształtów. Poza tym, wydania wszystkich trzech programów dla iOS pozwalają teraz zabezpieczyć swoje dane przy pomocy sensora Touch ID.