Ostatnie newsy
Jakiś czas temu komunikator WhatsApp doczekał się rozmów głosowych, a później także wideo. Ciągle były to jednak rozmowy jeden do jednego i nie można było z nich korzystać w większej grupie. W maju zapowiedziano udostępnienie tych opcji w konferencjach, ale aż do teraz niewiele się w tym temacie działo.
Użytkownicy komunikatora Telegram, będący jednocześnie posiadaczami iPhone'a lub iPada mogli ostatnio zauważyć brak aktualizacji tego komunikatora. Okazało się, że blokowało je (dla całego świata) Apple odkąd dostało od Rosji nakaz usunięcia komunikatora z rosyjskiego App Store.
Możliwość korzystania z komunikatorów na wielu różnych urządzeniach ma coraz większe znaczenie. Doczekały się jej w końcu nawet WhatsApp czy Allo. Teraz wygląda na to, że ostatni z popularniejszych stricte mobilnych komunikatorów także doczeka się komputerowej edycji.
Wraz coraz mocniejszym naciskiem wielu krajów na wgląd w prywatną komunikację swoich obywateli rośnie popularność komunikatorów oferujących szyfrowanie end-to-end. Taką opcję ma już Facebook Messenger, WhatsApp, Telegram, a teraz dołączyć ma do nich także Twitter.
Na początku tego roku przedstawiciele Facebooka przyznali, że przesadzili z rozbudowywaniem swojego komunikatora i planują nieco uprościć główną aplikację, aby znów przede wszystkim służyła do komunikacji. W mijającym tygodniu pokazano w końcu efekt prac programistów pracujących nad wydaniem iOS komunikatora.
W marcu pojawiły się informacje o możliwości pojawienia się wideo-rozmów w oficjalnym kliencie Instagramu, które bazowały na pojawieniu się ikon powiązanych z tymi opcjami w paczce aplikacji. Cóż, okazało się to prawdą - kilka dni temu twórcy oficjalnie zapowiedzieli kilka nowości.
W mijającym tygodniu pojawiła się dosyć spora aktualizacja programu Telegram X, czyli wersji komunikatora pisanej od nowa. Twórcy dodali w niej między innymi obsługę wielu kont czy przesyłania lokalizacji na żywo.
Wiele komunikatorów w ostatnim czasie doczekało się opcji usuwania wysłanych wiadomości nie tylko lokalnie, ale także wycofywania ich z urządzeń odbiorców. Takie możliwości mają między innymi WhatsApp czy Telegram. Do tej pory opierał się temu jednak Facebook w swoim Messengerze.
Komunikator WhatsApp opiera się na numerach telefonów jako identyfikatorach użytkowników. W wyniku tego, jeśli użytkownik zdecyduje się na zmianę numeru, musi liczyć się z pewnymi problemami dla siebie i znajomych. Niedawno twórcy postanowili jednak nieco ułatwić ten proces.
Do tej pory administratorem grupy na Facebook Messengerze był jej założyciel. W dodatku każdy członek takiej konwersacji mógł dodawać kolejnych bez pytania założyciela o zgodę. Teraz ma to się zmienić.