Ostatnie newsy
Po latach od zapowiedzi w końcu doczekaliśmy się premiery mobilnego Diablo. Recenzje w sieci raczej dobrze oceniają optymalizację, sterowanie oraz samą rozgrywkę, ale tylko póki gramy sami. W momencie, kiedy zdecydujemy się na rozgrywkę PvP okazuje się niestety, że twórcy gry zdecydowali się na zwyczajne pay-to-win.
Niedługo miną 4 lata od bardzo chłodno przyjętej zapowiedzi mobilnego Diablo Immortal. Do tej pory tytuł ten nie miał konkretnego terminu premiery, ale w tym tygodniu twórcy w końcu zdecydowali się ustalić konkretną datę.
W zeszłym roku wydawało się, że w końcu doczekamy się premiery pechowego Diablo Immortal, kiedy dziennikarze kilku portali dostali dostęp do zamkniętej bety i opisywali swoje wrażenia. Ostatecznie jednak ogłoszono przełożenie premiery na kolejny rok.
Blizzard ciągle przesuwa premierę oficjalnej mobilnej odmiany Diablo, czyli Diablo Immortal, w międzyczasie natomiast do sklepu Google Play trafił otwarto-źródłowy port silnika pierwszej części gry o nazwie DevilutionX.
W maju wydawało się, że Diablo Immortal w końcu wraca na właściwe tory i doczekamy się niedługo premiery tytułu - po długim okresie ciszy, Blizzard zaczął przypominać o jego istnieniu dając dostęp do bety redakcjom, by opisały swoje wrażenia i zapowiadał premierę jeszcze w tym roku.
Pamiętacie jeszcze Diablo Immortal? Blizzard zapowiedział grę ponad dwa lata temu, ale po zdenerwowaniu fanów (którzy liczyli na “duże” wydanie, a nie mobilną odmianę) firma najwyraźniej nieco zmieniła priorytety i Immortal zeszło na dalszy plan, przez co do tej pory gra się nie ukazała.
Jeśli jesteście fanami Diablo, to zapewne słyszeliście już o zapowiedzi mobilnej odmiany tej gry dla smartfonów z Androidem oraz iOS. Grę zapowiedziano na tegorocznym Blizzconie i powstaje we współpracy z chińską firmą NetEase.