Ostatnie newsy
Microsoft cały czas rozwija swoją przeglądarkę Edge, w nadziei, że w końcu uda mu się przekonać wiekszą grupę użytkowników do przejścia na nią. Pomagać w tym miały także mobilne wydania aplikacji, dzięki którym swoje zakładki czy hasła możemy zabrać na urządzenia z iOS czy Androidem. Kilka dni temu mobilne odmiany przeglądarki doczekały się sporej nowości - wbudowanego adblocka.
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o udostępnieniu na terenie Unii Europejskiej usługi Google Family Link, które jest systemem ochrony rodzicielskiej dla urządzeń z Androidem na pokładzie. Kilka dni temu zaś coś podobnego, również dla urządzeń z Androidem, udostępnił Microsoft.
Do tej pory wysiłki mające na celu zwiększenie integracji Windowsa 10 z urządzeniami mobilnymi były dosyć rozproszone. Część z nich żyła w Cortanie (co ograniczało ich dostępność do krajów, gdzie jest dostępna), część w różnych aplikacjach. Teraz Microsoft ogłosił chęć ich uporządkowania.
Już od dłuższego czasu kolejne firmy porzucają swoje aplikacje dla mobilnych okienek. Czy to poprzez usuwanie ich ze sklepu, czy przez informację o zakończeniu ich rozwoju. Niedawno do tego grona dołączył sam Microsoft.
Kilka dni temu do App Store trafiły aktualizacje aplikacji pakietu Microsoft Office. Najważniejszą zmianą, którą wprowadzają, jest lepsze wsparcie dla systemowej aplikacji Pliki dodanej w iOS 11.
Raptem dwa tygodnie temu informowaliśmy o udostępnieniu bety przeglądarki Microsoft Edge dla iOS, która dodawała wsparcie dla iPada, a już mamy stabilne wydanie. Ponadto aktualizacji doczekała się również wersja dla Androida.
Kilka dni temu osoby będące członkami programu beta-testów przeglądarki Microsoft Edge dla iOS otrzymali nową wersję z zapowiadanym niedawno interfejsem przystosowanym do większego ekranu iPada. Za kilka tygodni trafi on zapewne do stabilnego kanału.
Coraz większa zależność różnych elementów oprogramowania od komponentów w chmurze (na serwerach firm) sprawia, że dużo trudniej jest korzystać z nich przez lata nawet po porzuceniu przez twórców. Dobrym przykładem stały się starsze wersje mobilnych okienek.
Microsoft od czasów przejścia z Windows Phone 7.x na 8.x cały czas ma problem z komunikacją - firma do ostatniej chwili unika publikacji kontrowersyjnych informacji, np. o aktualizacjach do nowszych wersji czy ograniczeniach systemu. Nie inaczej było z rzekomo pełnoprawnym Windows 10 dla układów ARM.
Gdy w zeszłym roku Apple udostępniło iOS 11 z nową aplikacją Pliki, większość popularnych usług do przechowywania plików w chmurze w ciągu kilku tygodni doczekała się aktualizacji ich klientów dodających pełne wsparcie dla nowego programu (czyli wyświetlanie plików, zamiast otwierania osobnego okienka). Niestety, wśród nich nie było OneDrive'a.