Firma Jeffa Bezosa pochwaliła się udostępnieniem sporej aktualizacji aplikacji Alexa dla iOS oraz Androida. Pełni ona podobną rolę jak program Google Home, tyle że dla Alexy zamiast Asystenta Google. Do tej pory jednak bardziej skupiała się na obsłudze głosowej niż sterowaniem urządzeniami jak rozwiązanie Google.
Amazon od lat sprzedaje szereg urządzeń działających pod kontrolą Androida (choć dość mocno zmodyfikowanego i bez aplikacji Google) jak tablety Fire czy przystawki telewizyjne Fire TV. Bazowa wersja Androida zwykle nie była jednak najświeższa i Amazon nie kwapił się do jej aktualizowania.
Jednymi z popularniejszych urządzeń z Androidem bez aplikacji Google są tablety Fire od Amazonu. Niewątpliwie przede wszystkim dzięki swojej niskiej cenie. Kilka dni temu sklep Jeffa Bezosa wprowadził do oferty nową generację najmniejszego 7-calowego wariantu tych urządzeń. Co się zmieniło?
Android 12 miał przynieść lepszą obsługę alternatywnych sklepów z oprogramowaniem poprzez umożliwienie im instalowania “po cichu” aktualizacji programów przez nich zainstalowanych, tak samo jak klient sklepu Play. Na początek jednak zepsuł sklep Amazon Appstore.
Android już od wersji 7.0 oferuje systemowe API do obsługi uruchamiania kilku aplikacji jednocześnie na podzielonym ekranie (przedtem producenci dodawali to we własnym zakresie). Wciąż jednak jest całkiem sporo aplikacji, które tej funkcji nie wspierają.
Moda na tworzenie aplikacji w wersji Lite dosięgnęła także Amazon. Kilka dni temu firma rozpoczęła w Indiach testy programu Kindle Lite dla Androida. Aplikacja waży zaledwie 2 MB i oferuje uproszczony interfejs w stosunku do pełnej wersji. Oznacza to jednak ograniczony zestaw opcji.
Jak zapewne wiecie, Amazon ma w swojej ofercie tablety z linii Kindle Fire, które działają pod kontrolą własnej dystrybucji Androida o nazwie FireOS zrobionej przez Amazona. Niestety, zwykle jest ona nieco do tyłu względem oficjalnego wydania od Google - na przykład dotychczasowe wydanie ciągle bazowało na Androidzie 6.0 lub 5.1.
Od dłuższego czasu mamy możliwość robienia zakupów w niemieckim Amazonie. Początkowo ułatwiało to przestawienie języka na angielski, z czasem pojawiło się również polskie tłumaczenie. Cały ten czas jednak ani jedno, ani drugie nie było dostępne w aplikacji mobilnej Amazonu, co czyniło ją bezużyteczną jeśli nie znało się niemieckiego.
Komunikatorów mamy dostatek. Facebook oferuje dwa (Messenger i WhatsApp), podobnie jak Google (nierozwijane już Hangouty i ich następca Allo). Ponadto jest iMessage ograniczone do iUrządzeń, Telegram, Viber, Skype, Signal czy Allo. Teraz na ten zatłoczony rynek chce podobno wejść Amazon.
Jak być może wiecie, Amazon od jakiegoś czasu sprzedaje często dwie wersje swoich czytników Kindle - droższą bez reklam oraz nieco tańszą ze "specjalnymi ofertami" w postaci reklam na ekranie blokady oraz banerów na ekranie domowym. Teraz firma postanowiła wprowadzić coś podobnego przy sprzedaży smartfonów.