Teraz, gdy Swype doczekał się stabilnego wydania, ma już silną konkurencję w postaci systemowych klawiatur od Google czy HTC oraz rozwiązań niezależnych, jak SwiftKey.
| |
Na dodatek, z moich testów wynika, że Swype niestety radzi sobie gorzej od konkurencji w postaci SwiftKey. Wielu wyrazów, z którymi ta druga klawiatura nie miała u mnie od samego początku najmniejszych problemów (i to w dodatku z włączonymi jednocześnie językami polskim i angielskim), rozwiązanie od Nuance nie rozpoznawało w ogóle lub błędnie. Na dodatek, dosyć niestandardowo rozwiązano kwestię ręcznego wprowadzania niestandardowych znaków - po dłuższym przytrzymaniu najpierw pojawia się dodatkowy symbol lub cyfra widoczna na danym klawiszu, a dopiero po jeszcze dłuższym przytrzymaniu pełna lista znaków (w tym też polskie liter). Mi takie rozwiązanie bardzo przeszkadza - wolę od razu otrzymywać pełną listę, a po prostu domyślnie mieć zaznaczony na niej ów dodatkowy symbol bądź cyfrę.
Oprogramowanie to ma jednak jedną zasadniczą zaletę w stosunku do konkurencji - synchronizację słownika z chmurą, dzięki czemu na wszystkich urządzeniach będziemy mieć dokładnie tę samą bazę wykorzystywanych przez nas wyrażeń. Swype posiada też własny mechanizm rozpoznawania mowy o nazwie Dragon, choć nie jestem pewien czy w jakimś aspekcie jest on lepszy od tego udostępnianego przez Google (przynajmniej jeśli chodzi o nasz język).
Jeśli mimo to chcecie zakupić Swype, to radzę się pośpieszyć - klawiatura ta jest obecnie dostępna w promocyjnej cenie około 3 zł. Później (nie wiadomo dokładnie kiedy) cena ta ma wzrosnąć. Aplikację znajdziecie w Google Play. Dostępny jest również darmowy trial.