Zacznijmy od ekranu. SGS4 ma wyświetlacz Super AMOLED o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1080p (1920x1080). Tak, jak się spodziewałem, w codziennych zadaniach (przeglądanie Twittera, stron WWW, SMSowanie, itd.) nie dostrzegłem większej różnicy w ostrości wyświetlanego obrazu między ekranem 1080p z SGSa a 720p z mojego Galaxy Nexusa. Przy oglądaniu zdjęć lub filmów (oczywiście w odpowiedniej rozdzielczości) była już bardziej widoczna, ale dla mnie nadal zbyt mała żeby od razu wymieniać telefon na nowy. Pod względem odwzorowania kolorów różnice także nie są zbyt diametralne.
O tym jak urządzenie leży w dłoni trudno się wypowiadać po tak krótkim czasie z nim spędzonym, zwłaszcza że zabezpieczenia antykradzieżowe nieco utrudniały wygodne trzymanie oraz ocenę wagi smartfona. Jeśli zaś chodzi o rozmiar, to wbrew moim obawom “czwórka” nie jest zbyt duża. Po przyłożeniu do niej mojego Nexusa była tylko nieznacznie od niego wyższa. Udało się to osiągnąć poprzez zmniejszenie odstępów pomiędzy brzegami a ekranem. Irytujące jest natomiast to, że przyciski pod ekranem (wstecz i menu) widoczne są jedynie przy włączonym podświetleniu. Po przyzwyczajeniu to może tak nie przeszkadza, ale dla kogoś przechodzącego z urządzenia o innym ich układzie jest to denerwujące, bo podświetlenie przycisków zwykle gaśnie szybciej niż wyświetlacza.
Jeśli zaś chodzi o oprogramowanie to nie zmieniło się zbyt wiele od czasów trójki. Jeśli ktoś nie lubił TouchWiza z poprzedniego flagowca Samsunga, to Galaxy S 4 tego raczej nie zmieni. A możliwe nawet, że wręcz jeszcze bardziej zrazi. Dlaczego? Przez niepotrzebne grzebanie w systemie. Prosty przykład - inżynierowie Samsunga postanowili "rozbić" ustawienia systemowe na cztery zakładki. Niestety, w większości wypadków dotarcie do różnych miejsc zajmowało mi zdecydowanie więcej czasu niż na Nexusie. Zrozumiałbym wydzielenie tylko ustawień dodawanych przez Samsunga do osobnej kategorii czy zakładki (trochę ich jest), ale to co jest w tej chwili skutkuje jedynie koniecznością przeszukiwania wszystkich czterech zakładek po kolei przez dotychczasowych użytkowników smartfonów z Androidem. Dodatkowo, przez taki podział częściej trzeba też zmieniać sposób trzymania telefonu lub po prostu użyć drugiej ręki, ponieważ Samsung do tej pory nie umożliwił przełączania się między zakładkami przy pomocy gestu przesuwania palcem w lewo lub prawo, jak ma to miejsce w czystym Androidzie 4.x. Ten sam problem tyczy się systemowej aplikacji telefonu i innych programów od Samsunga z zakładkami na górze ekranu. Klawiatura nadal jest moim zdaniem tragiczna (identyczna jak ta w recenzowanym przez nas aparacie Galaxy Camera), a wygląd aplikacji od SMSów okropny.
Przybyło też dołączanych aplikacji oraz widżetów domyślnie umieszczonych na pulpicie (to zapewne przez nie, dwa razy przy powracaniu na pulpit w ciągu około 15 minut zabawy, zauważyłem wyraźne przycięcie się animacji). Poza nowinkami, o których już zapewne wiecie jak S Health czy S Translator, na wystawionych urządzeniach było też kilka prostych gier (np. Tetris czy Angry Birds), choć te ostatnie mogą akurat być instalowane jedynie na egzemplarzach wystawowych, oraz pakiet aplikacji od Google (oprócz Gmaila czy Map preinstalowane są też takie aplikacje jak Earth). Niestety, chyba wszystkie Galaxy S 4 udostępnione uczestnikom to były modele I9505, czyli posiadały czterordzeniowy procesor Qualcomma zamiast ośmiordzeniowego Exynosa. Stąd trudno wypowiedzieć się o wydajności tego drugiego. Wystawiony model natomiast działał całkiem sprawnie (nie licząc wspomnianych na początku dwóch przycinek) podczas typowych czynności. Niestety, nie udało mi się sprawdzić działania w bardziej zaawansowanych grach niż preinstalowane Angry Birds czy Tetris. Na bardziej szczegółowe informacje o wydajności trzeba więc będzie poczekać do ewentualnej recenzji.
Galaxy S 4 w naszym kraju ma pojawić się w sprzedaży już 27 kwietnia. Można już także składać zamówienia przedpremierowe. W większych sklepach nowy smartfon Samsunga wyceniany jest na prawie 2800 zł. Poniżej natomiast możecie zobaczyć film z Galaxy S 4 w akcji: