Nokia popełniła więc podobny błąd co kanadyjski producent (tu chodziło o niewielką kontrolę, ponieważ to inna firma dodawała nieswoje aplikacje do BlackBerry World) i zaczęła dodawać do swojego sklepu darmowe aplikacje bez pytania się ich twórców o zgodę, zamiast tego wysyłając im jedynie informację o założeniu konta i opublikowaniu ich programu. Jak donosi serwis Android Community, postąpiono tak między innymi w wypadku ADW Launchera. Jest to o tyle dziwne, że nawet Microsoft (właściciel działu urządzeń mobilnych Nokii) zaliczył już podobny epizod (chodziło publikowanie aplikacji będących skrótami do stron internetowych bez zgody ich właścicieli), więc fiński producent powinien już zdawać sobie sprawę z konsekwencji takiego zachowania.
Nokia dodaje do swojego sklepu aplikacje bez zgody deweloperów
Jak być może wiecie, na nowych telefonach Nokii z niskiej półki działających pod kontrolą Androida nie ma śladu po aplikacjach od Google. Z tego powodu fiński producent musiał stworzyć swoje odpowiedniki oraz udostępnić własny sklep z aplikacjami. Niestety, jak pokazał przykład BlackBerry i w nieco mniejszym stopniu Amazona, programiści wcale się nie śpieszą z publikowaniu swoich programów w alternatywnych wobec Google Play rozwiązaniach.