Jak to wygląda "w praniu"? Przyznam, że bardzo ciekawie. Owszem interfejs, który widzimy w przeglądarce nie wygląda może najładniej, ale spełnia swoją funkcję. Możemy pobierać pliki z telefonu, jak również wysyłać nowe. Istnieje także możliwość ich kasowania. Jeśli w danym katalogu jest sporo obrazków i korzystamy z Internet Explorera ujrzymy ich efektowny, animowany podgląd, jeśli natomiast korzystamy z innej przeglądarki zobaczymy po prostu miniatury.
Kolejną funkcją jest możliwość zdalnej obsługi naszego urządzenia. Podobną funkcję oferuje program MyMobiler, ale wymaga on połączenia z ActiveSync'iem. Tu natomiast wystarczy nam przeglądarka. Ponownie, jeśli korzystamy z IE interfejs będzie ładniejszy. Obie wersje oferują możliwość robienia screenów oraz zmniejszenia rozdzielczości, aby przyśpieszyć transfer na wolniejszych łączach.
W najnowszej wersji aplikacji pojawiła się też możliwość przeglądania oraz wysyłania SMSów bezpośrednio z przeglądarki. Po otworzeniu odpowiedniej strony widzimy listę ostatnich SMSów w formie listy pojedynczych wiadomości. Mam jednak nadzieję, że wkrótce pojawi się opcja podglądu w formie rozmowy.
Istnieje też możliwość edycji rejestru, jednak standardowo jest wyłączona. Aby ją włączyć wystarczy wejść w ustawienia aplikacji i na pierwszej karcie zaznaczyć „Enable access to registry editor”. Możemy edytować i usuwać istniejące klucze oraz dodawać nowe.
Na koniec zostawiłem kwestię bezpieczeństwa. Aplikacja póki co nie szyfruje przesyłanych danych, więc lepiej nie korzystać z niej, gdy jesteśmy podłączeni do publicznej sieci. Nawet mimo konieczności zalogowania się i potwierdzenia połączenia na naszym urządzeniu istnieje ryzyko, że ktoś przechwyci transmisję.
Program można pobrać ze strony producenta. Jest darmowy.