Z nazwą, przynajmniej na razie (do czasu premiery zawsze może się zmienić), nie trafiono. Ale ogólny motyw zmian się potwierdził - Google właśnie zapowiedziało Androida 12L skupiającego się na przystosowaniu systemu do dużych ekranów tabletów, składanych urządzeń czy komputerów.
Android bowiem ma obecnie problem z aplikacjami innymi niż smartfonowe czy telewizyjne. Odkąd Apple wygrało walkę o rynek tabletów i Android praktycznie z niego zniknął, deweloperzy zasadniczo przestali przystosowywać swoje aplikacje do większych ekranów. Dotyczy to nawet Google.
Póki tablety były jedynym typem urządzenia z większym ekranem, nikt się tym specjalnie nie przejmował. Jednak teraz, kiedy mamy składane smartfony czy Androida na komputerach, zaczyna stanowić to problem. Poza nielicznymi przypadkami (jak aplikacje pakietu Office od Microsoftu czy Lightroom od Adobe), praktycznie wszystkie aplikacje dla Androida na większych ekranach po prostu rozciągają wersję ze smartfona na większej powierzchni.
Zmiany dotyczą przede wszystkim interfejsu systemu (np. tacki powiadomień i szybkich przełączników, aplikacji ustawień czy dodania docka ułatwiającego korzystanie z trybu dzielonego ekranu). Ponadto Play Store od przyszłego roku ma w końcu wyróżniać aplikacje dostosowane do dużych ekranów (obecnie jedyny sposób to patrzeć na ich zrzuty ekranu).
Na razie dostępny jest jedynie obraz emulatora, ale wkrótce ma pojawić się testowe wydanie dla Lenovo P12 Pro. Finalna wersja spodziewana jest natomiast w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Co ciekawe, beta w grudniu ma się pojawić także dla Pixeli. Nie wiadomo po co, bowiem jak na razie nie widać w systemie nowości mających sens na telefonach (być może dodatkowe nowości zostaną zapowiedziane do tego czasu).
Źródło: Google