Andy Rubin z Google jechał akurat wtedy samochodem na spotkanie deweloperów Androida przed CES w LasVegas i zatrzymał się aż na poboczu, oglądając prezentację na żywo na swym komputerze, gdyż nie mógł uwierzyć w to co widzi. Android był wtedy już dwa lata w produkcji, a pierwszy telefon miał przypominać Blackberry - z taką samą klawiaturą i bez ekranu dotykowego. Zapewne kojarzycie pierwsze przecieki na ten temat - właśnie tak wyglądały też pierwsze obrazy emulatora, ale kolejne wersje prezentowały zupełnie nowe podejście, diametralnie inne od pierwowzoru, przypominające właśnie iOS. Pierwszy model telefonu o kodowej nazwie Sooner, który na półkach sklepowych miał pojawić się pod koniec 2007 roku, nigdy nie wszedł do sprzedaży. Google zaczęło wtedy wszystko od początku, tworząc urządzenie zwane w wewnętrznych kręgach jako Dream, które później trafiło na rynek właśnie jako HTC Dream inaczej G1. Ale stało się to dopiero rok później, czyli pod koniec 2008 roku. Mimo swej obsuwy, Google udało się osiągnąć swój cel - Android miał być bowiem bronią nie przeciwko Apple, ale Microsoftowi. Google chciało uniemożliwić gigantowi z Redmond osiągnięcie pozycji monopolisty w kolejnej dziedzinie - tym razem nie PC, a smartfonów. Wtedy bowiem Windows Mobile, nie miał sobie równych. Więcej na ten temat przeczytać można na witrynie TheAtlantic.