Instalacja
Po rozpakowaniu pudełka w komplecie znajdziemy poza trzema płytami CD (dwie z mapami i jedna z programem) także instrukcję obsługi w języku polskim. Gdy umieścimy płytę z aplikacją w napędzie i uruchomimy instalator wystarczy kilka kliknięć, by cały program wylądował w naszym komputerze PC. Tutaj już z poziomu tak zwanej Konsoli Destinatora możemy wgrać odpowiednie mapy do pamięci naszego PDA oraz zarejestrować naszą kopię tej aplikacji na stronie producenta. Oto lista map poszczególnych krajów wraz z liczbą magabajtów, które zajmą one w pamięci naszego palmtopa:
- Alpy (Austria, Szwajcaria, część Włoch, Francji i Niemiec) - 207MB
- Benelux (Holandia, Belgia, Luksemburg) - 89,5MB
- Finlandia - 114MB
- Francja - 217MB
- Grecja - 7,1MB
- Iberia (Hiszpania, Portugalia) - 109MB
- Niemcy - 227MB
- Skandynawia (Dania, Norwegia, Szwecja) - 147MB
- Wielka Brytania z Irlandią - 128MB
- Włochy - 196MB
- oraz główne drogi Europy - 130MB
Niestety konsola Destinatora wymusza instalowanie samego programu w pamięci RAM palmtopa, ale wszystkie mapy można już spokojnie wrzucić na kartę. Sam program w podstawowej wersji, czyli z polskimi i angielskimi komunikatami głosowymi zajmuje 8.37MB (można ręcznie odzyskać około 600KB kasując angielskie pliki audio). Natomiast sam program wymaga raczej nie tak dużo, bo około 7MB pamięci operacyjnej by się uruchomić. Start aplikacji jest dosyć szybki. Po 6-7 sekundach (na MDA Compact) od kliknięcia w ikonę mamy już na ekranie główne okno programu, czyli mapę.
Wygląd
Według zapewnień twórców, program ten posiada intuicyjny interfejs użytkownika - faktycznie większość podstawowych opcji można opanować już w czasie pierwszej sesji z Destinatorem. Na głównym ekranie programu, który zajmuje mapa, standardowo brak jest praktycznie jakichkolwiek napisów (poza nazwami ulic), czy pól informacyjnych. Widać jednak sporo rozmieszczonych na obrzeżach ikonek, które to odpowiadają właśnie za aktywację paneli informacyjnych, przełączanie ich funkcji oraz dostęp do pozostałych okien programu. Zacznijmy od wyjaśnienia ich znaczenia. W prawym górnym rogu mamy krzyżyk odpowiadający oczywiście za zamykanie programu. Poniżej jest pasek zbliżania mapy, który można zarówno przeciągać jak i po prostu klikać w plus i minus - te same funkcje można wywołać również przez wciśnięcie joypada góra-dół. Dalej mamy przycisk, który określić można w skrócie słowem "Dom". Po jego wciśnięciu program automatycznie wyznaczy trasę do ustalonego przez nas wcześniej adresu lub punktu POI. A ostatnie dwie ikonki to informacje o stanie naładowania baterii (w formie graficznej) oraz aktywności modułu GPS.
Po drugiej stronie, patrząc również od góry, mamy ikonę otwierającą panel informacji o manewrach. Dalej jest ikona służąca do zmiany trybu wyświetlania mapy, która to oferuje różne sposoby wizualizacji. Jest to tryb 2D oraz 3D, a kolejne dwa to po prostu nocne wersje wymienionych trybów. Warto dodać, że symbol na ikonce zmienia się z każdym kliknięciem i oznacza zawsze następny tryb jaki będzie aktywny po jej aktywacji. Następna ikona z czerwoną strzałką pokazuje nam północ lub azymut do celu (jeśli wyznaczyliśmy trasę), a ikona z samochodzikiem daje dostęp do głównego menu programu. Ostatnie dwie pozycje służą do pokazywania i chowania paneli wyświetlających różnego rodzaju informacje. Po kliknięciu pierwszej ikony pojawią się dane dotyczące trasy (czas przybycia, odległość do celu), które można przełączać przez ponowne jej dotknięcie rysikiem. Natomiast druga ikona otwiera panel gdzie znajdziemy m.in. wysokość n.p.m., współrzędne GPS, godzinę, oraz poziom naładowania baterii PDA. Oto kilka zrzutów ekranu przedstawiające różne tryby pracy owych paneli.
Po lewej trzy połączone zrzuty z dolnych paneli
a po prawej okno które otwiera się po kliknięciu górnego panelu
Rozwiązanie wykorzystujące ukrywane panele wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Po pierwsze dzięki temu, że mamy możliwość ukrycia niepotrzebnych elementów, użytkownik widzi znacznie większy obszar mapy, która np. w Automapie jest stale przesłonięta w czasie nawigacji przez spory panel pilota. Gdy już rozwiniemy te wszystkie panele to faktycznie wycinek mapy widoczny na ekranie jest już raczej mały. Ale program ten ma jeszcze jedną funkcję, która pozwala oglądać jednocześnie wszystkie panele oraz mapę na pełnym ekranie. Jest to półprzeźroczystość paneli i ikon, która włącza się automatycznie po kilku sekundach od ostatniego dotknięcia ekranu. Destinator PN jest również kompatybilny z okienkami WM 2003 SE - przynajmniej w kwestii zmiany orientacji ekranu, gdyż nie miałem okazji sprawdzić jak radzi on sobie na ekranie hi-res.
Główne menu programu, również w trybie landscape
Jak zapewne zauważyliście na powyższych zrzutach ekranu, wygląd samej mapy nie jest tak urokliwy jak w przypadku Automapy. Kolorki są jakieś takie bardziej pstre i na mapie nie ma naniesionych zarysów budynków. Wygląd mapy jeszcze bardziej upraszcza się w trybie 3D, gdzie znikają wszelkie dodatkowe elementy, jak np. tekstury oznaczające obszary zieleni.
2D w dzień i w nocy
3D w dzień i w nocy
Z dodatkowych bajerów w stylu zarysów budynków i cukierkowej grafiki zrezygnowano celowo, by zapewnić jak największą wydajność funkcjonowania programu przy przesuwaniu mapy, zbliżaniu i przeliczaniu trasy oraz nawigacji. Opłacało się?
Funkcjonowanie
Jak najbardziej! Dla przeciętnego użytkownika Automapy szybkość z jaką Destinator odświeża ekran np. po użyciu przycisku zbliżenia będzie niemal niewiarygodna. Efekt jest bowiem praktycznie natychmiastowy i to na MDA Compact, który do demonów szybkości nie należy. Samo wyznaczanie trasy też trwa bardzo krótko, a nawigacja zarówno w trybie 2D jak i 3D jest czystą przyjemnością. Jedną z zalet Destinatora jest niemal natychmiastowa rekalkulacja trasy, gdy np. przejedziemy skrzyżowanie prosto, zamiast skręcić w prawo. Oczywiście błędy na mapach lub brakujące nowe odcinki dróg na pewno się zdarzają - nie da się tego uniknąć. Szczególnie kwestia nowych odcinków lub zmian już istniejących dróg jest dużym problemem we wszystkich aplikacjach do nawigacji satelitarnej po terenie Europy Zachodniej. Automapa przyzwyczaiła nas bowiem do w miarę częstego publikowania nowych wersji map - raz na około 3 miesiące. W przypadku Destinatora, czy też TomToma okres ten wydłuża się dość znacznie (do kilkunastu miesięcy) i wiąże się zazwyczaj z koniecznością zakupu po prostu nowej wersji programu.
Nawigacja 2D w trybie poziomym pracy ekranu
Nawigacja 3D w trybie poziomym pracy ekranu
Jeśli jesteśmy już przy sprawie map i nawigacji, to warto dodać, że Destinator potrafi automatycznie zmieniać mapy krajów, gdy przekraczamy granicę - co w dobie Europy bez granic, czyli bez potrzeby zatrzymywania się (kiedy to można by ręcznie przełączyć mapę) jest dość przydatną funkcją. Ponadto Destinator to nie tylko pocketowy program. W skład zestawu wchodzi również pecetowe narzędzie czyli konsola. Pozwala ona m.in. szybko zarejestrować mapy, przerzucić je do palmtopa ale także przyciąć je na fragmenty o dowolnej wielkości. Jeśli nie potrzebujemy dajmy na to całej mapy Niemiec to możemy wyciąć tylko interesujący nas region lub odcinek mapy wzdłuż zaplanowanej trasy. Podobna funkcja dostępna jest w naszym rodzimym i zapomnianym już zapewne Navigo Professional.
Kliknięcie w miniaturę otworzy większą wersję fotki
Kolejnym szokiem dla osób znających na pamięć każdą możliwą kwestię Pani Jadzi z Automapy, będzie jakość polskich komunikatów nawigacyjnych generowanych przez Destinatora PN. Są one znacznie lepszej jakości niż te z Automapy - chodzi o samą jakość nagrania jak i gładkość łączenia poszczególnych wyrazów w całe zdania. Polskie komunikaty brzmią nawet lepiej niż oryginalne angielskie pliki. Posłuchajcie zresztą sami, kilku przykłądowaych komunikatów, które połączyłem w jedną empetrójkę [MP3Pro] (prawy klik i wybierz "Zapisz jako...", jeśli po kliknięciu plik się nie otwiera).
Nawigacja 3D w trybie pionowym pracy ekranu
Dodatkowe opcje
Destinator PN posiada również kilka dodatkowych funkcji, mniej znanych większości użytkowników dajmy na to Automapy. Po pierwsze jest to obsługa komunikatów TMC. Co to takiego? Są to informacje wysyłane przez zwykłe stacje radiowe w wielu krajach Europy Zachodniej, które to zawierają dane o utrudnieniach na drodze. W praktyce działa to w ten sposób, że jeśli gdzieś na drodze tworzy się korek to program potrafi automatycznie wyznaczyć objazd powiadamiając o tym fakcie użytkownika. By móc otrzymywać takie komunikaty musimy posiadać odpowiedni odbiornik GPS, z obsługą TMC - np. GNS 5840
Osoby prowadzące skrupulatnie swoją książkę adresową na PDA, ucieszą się natomiast z użytecznej funkcji, polegająca na możliwości wyznaczania trasy w oparciu o dane adresowe naszych Outlookowych kontaktów. Wystarczy tylko w menu Destinatora kliknąć przycisk książki adresowej i otrzymujemy wgląd w jej zawartość. Tam możemy już wybrać interesującą nas osobę i przypisać jej np. punkt końca trasy - jeśli tylko dane adresowe tej osoby mogą zostać znalezione na mapie.
Wszyukiwanie adresów z systemowej książki
Destinator PN został zaopatrzony również w mechanizm text-to-speech, który odpowiada w tym momencie za powiadamianie głosowe użytkownika nie tylko o kierunku manewru, ale potrafi odczytywać na głos również nazwę ulicy, w którą mamy skręcić. Robi to zawsze na 200 metrów przed manewrem.
Ostatnią z tych dodatkowych funkcji jest ciekawe wykorzystanie funkcjonalności jaką oferują palmtopo-telefony z okienkami Pocket PC. Otóż chodzi o wykorzystanie SMSów do przekazywania i odbierania wiadomości z danymi GPS. W ten sposób dowolny punkt na mapie możemy wysłać jako zespół współrzędnych do użytkownika innego palmtopo-telefonu. Tam przy pomocy dosłownie dwóch, czy też trzech kliknięć, dany punkt można pokazać na mapie lub od razu wyznaczyć trasę prowadzącą wprost do niego. Przetestowałem to wysyłając SMSa sam do siebie. Numery telefonów można wprowadzać ręcznie lub wybrać odpowiednią osobę z książki adresowej - oczywiście wszystko odbywa się wewnątrz Destinatora. Gdy otrzymamy taką krótką wiadomość tekstową z danymi pozycji odpowiednia ikonka pojawi się na głównym ekranie mapy. Po jej kliknięciu otwiera się specjalne okno podglądu skrzynki odbiorczej gdzie możemy przejrzeć listę SMSów (jeśli jest ich więcej) i zdecydować jaką operację przeprowadzimy na danej wiadomości.
Obsługa SMSów z informacjami o współrzędnych GPS
Problemy?
Czy tak doskonały program jakim wydaje się być Destinator PN ma jakieś wady? Wygląda na to, że znajdzie się kilka drobiazgów, do których można się przyczepić. Być może ktoś kto faktycznie przejedzie pół Europy z tą aplikacją będzie potrafił bardziej rozpisać się na ten temat, ale mnie udało się znaleźć jedynie następujące niedogodności. Pierwsza wynika z przyzwyczajenia do Automapy i jej sposobu zarządzania opcjami zasilania PDA. Otóż gdy włączymy AM to w okienku Power menu Settings systemu Pocket PC automatycznie odznaczana jest opcja wyłączania PDA w czasie pracy na baterii, po kilku minutach bezczynności. Chyba każdy posiadacz pocketa ma standardowo włączoną tą funkcję, bo gdyby nie automatyczne usypianie palmtopa, to bardzo często mielibyśmy twarde resety. W momencie przypadkowego włączenia PDA w kieszeni, czy też w sytuacji gdy na ekranie pojawi się powiadomienie z kalendarza, palmtop pozostawałby włączony, aż do wyładowania baterii. Jak już wspomniałem Automapa automatycznie wyłącza tą funkcję, a po wyjściu z programu ponownie ją włącza. Destinator najwyraźniej nie potrafi czegoś takiego zrobić automatycznie - przynajmniej na MDA Compact. Jednak większość z użytkowników programu nawet nie zauważy tego problemu. Dlaczego? Ponieważ chyba nie ma palmtopa, który nie pozwala na ustawienie niezależnego sposobu pracy PDA na baterii oraz podłączonego do ładowarki. Kto bowiem korzysta z palmtopa w samochodzie bez podłączenia go do ładowarki? Tym samym można zostawić w spokoju automatyczne wyłączanie PDA na baterii, no chyba że planujecie korzystać z Destinatora poza pojazdem.
Kolejny nieco zbliżony problem dotyczy czytelności czcionek. Otóż praktycznie połowa napisów w aplikacji Destinator PN jest bardzo nieczytelna - rozmazane brzegi fontów, gdy w systemie aktywowana jest obsługa renderowania czcionek typu ClearType. Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to podstawa. Praktycznie pierwsze co robie po twardym resecie to właśnie odwiedzam menu Settings -> Screen, gdzie stawiam ptaszka przy pozycji ClearType. Niemal na każdym palmtopie zwiększa to znacznie czytelność wszystkich czcionek, we wszystkich aplikacjach. Najwyraźniej nie do końca sprawdza się tutaj to słowo "wszystkich". No cóż, albo zrezygnujemy z ClearType'a albo będziemy jakoś żyć z tymi niezbyt wyraźnymi fontami. Dziwi mnie jednak fakt dlaczego producent nie wymusił wyłączenia ClearType dla swego programu, albo nie dał takiej opcji w menu aplikacji.
Po lewej bez, a po prawej napisy z włączonym ClearType
Przez przypadek odkryłem też problem związany z długimi nazwami ulic. Na dolnym panelu wyświetlającym właśnie te informacje, nie mieszczą się w całości niektóre dłuższe nazwy - szczególnie, że poza samą nazwą ulicy pojawia się tam również jej oznaczenie.
Destinatora PN trudno jest też zminimalizować. Ikonka widoczna bowiem w prawym górnym rogu, po zainstalowaniu jakiegoś mendżera zadań będzie od razu zamykać program - tzn pojawi się wcześniej okienko dialogowe z pytaniem czy faktycznie chcemy opuścić program. Wtedy to właśnie mamy jedyną szansę na minimalizację Destinatora, by dostać się do innych aplikacji. Tylko wtedy pojaw się bowiem pasek zadań systemu Pocket PC, gdzie możemy kliknąć w Menu Start i odpalić inny program.
Użytkownicy palmtopo-telefonów takich jak np. MDA Compact mogą zauważyć pewne spowolnienie pracy aplikacji, objawiające się szczególnie przy wyszukiwaniu adresów na mapach miast. Urządzenia te obciążone są bowiem dodatkowo przez pracujący cały czas moduł telefoniczny, który zabiera sporo czasu procesora. W takim przypadku po wybraniu nazwy danego miasta (co swoją drogą jest bardzo dobrze rozwiązane, gdyż lista dostępnych miast jest ograniczana w momencie wstukiwania liter) należy przystąpić do wyszukiwania ulicy. Tutaj jednak program dość długo (nawet do kilkunastu sekund) ładuje bazę danych ulic i wygląda przy tym jakby się powiesił. Wystarczy jednak wyłączyć moduł GSM/GPRS by czas ten skrócił się do sekundy - dwóch.
Podsumowanie
Jak widać program ten zarówno od strony wizualnej, jak i funkcjonalnej sprawdza się całkiem nieźle. Największym minusem dla polskiego użytkownika wydaje się być obecnie brak choćby głównych tras przelotowych przez nasz kraj, gdyż dzięki rodzimemu językowi komunikatów i menu aplikacji nawigacja po terenach Europy Zachodniej nie powinna sprawić nikomu większych problemów. Mam dla Was jednak dobrą wiadomość. Prawdopodobnie w ciągu trzech miesięcy światło dzienne ujrzy nowy pakiet map o nazwie Europa Wschodnia. Poza planami naszego kraju, będzie on obejmował swoim pokryciem również następujące kraje: Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa i Estonia. Warto także zaznaczyć, że upgrade dla posiadaczy licencji na opisywaną wersję Destinatora PN, będzie dostępny w bardzo atrakcyjnej cenie, jeśli nie całkowicie za darmo! Więcej zrzutów ekranu, a dokładnie animowanych GIFów prezentujących Destinatora w akcji, znajdziecie na stronie domowej jej polskiego dystrybutora, czyli firmy Jamicon. Przypominam również, że pierwsze dziesięć osób, które wyrażając chęć zakupu tego programu w komentarzach do tego artykułu, otrzymają możliwość nabycia Destinatora PN po specjalnej cenie promocyjnej, wynoszącej 499zł. Normalna cena sklepowa to 699zł.
:: Plusy:
szybki start programu
ultra szybkie przeglądanie i zoomowanie mapy
szybkie przeliczanie tras
szybka korekta trasy
przejrzysty interfejs graficzny
automatyczne przełączanie map
obsługa trybu poziomego pracy ekranu na WM 2003 SE
doskonałe jakości komunikaty dźwiękowe
SMSy z pozycją GPS na palmtopo-telefonach
obsługa komunikatów TMC
tryb 2D oraz 3D przeglądania map
możliwość dowolnego wycinania map na PC
obsługa text-to-speech
atrakcyjna cena
:: Minusy:
mniej urokliwa kolorystyka w porównaniu np. z Automapą
niewyraźne fonty gdy w systemie aktywujemy ClearType
długie nazwy ulic nie mieszczą się na panelu
brak możliwości zainstalowania programu na karcie pamięci
brak choćby podstawowych map Polski