Szefostwo Apple przyznało, że nowa aplikacja do map uwidoczniła podstawowy problem dotychczasowego podejścia do testowania oprogramowania w Apple (przez pracowników plus przez deweloperów firm trzecich) - większość z tych osób mieszka w większych miastach z dobrze rozwiniętą infrastrukturą oraz sprawdzonymi danymi kartograficznymi.
W ten sposób nie da się więc wyłapać błędów specyficznych, np. dla terenów ze słabszym zasięgiem czy błędnych danych w mapach mniejszych miejscowości. Stąd decyzja o otwarciu testów dla wszystkich użytkowników, aby można było zbierać dane o problemach od znacznie bardziej zróżnicowanej grupy osób.
Źródło: Cult of Mac