W wypadku iOS odświeżono wygląd powiadomień, które teraz mają większe ikony lub załączone miniaturki obrazków (np. dla kontaktów). Dodano też opcję tworzenia różnych profili trybu nie przeszkadzać (mogą się różnić chociażby listą aplikacji, z których powiadomienia są dopuszczane).
W wypadku aparatu i galerii Apple zdecydowało się dogonić Google i dodało opcję rozpoznawania tekstu i obiektów na obrazach, wzorem Google Lens. Dotyczy to nie tylko tekstu drukowanego, ale również pisanego odręcznie (choć tu pewnie wiele będzie zależało od pisma autora) i działać ma na obrazki w dowolnych miejscach, np. w przeglądarce internetowej czy aplikacjach trzecich, nie tylko w galerii czy aparacie.
Safari na iOS i iPadOS ma zyskać pełną obsługę rozszerzeń równoważną tej z Safari dla macOS. Systemy mają też zyskać bezprzewodowe łączenie urządzeń wejścia (np. myszki, klawiatury czy rysików) między sobą nazwa Universal Control.
Apple Wallet ma zyskać możliwość przechowywania cyfrowych kluczy do samochodu, domu czy pokojów hotelowych, a także cyfrowych odpowiedników dokumentów tożsamości. Odświeżono aplikację pogody, a Mapy Apple zyskały w pełni trójwymiarowy widok w stylu tego z Google Earth.
Do tego iMessage w końcu doczekało się możliwości zbiorczego wysyłania zdjęć (do tej pory każdy obraz był wysyłany jako osobna wiadomość, co mogło zaśmiecić ekran rozmowy), którą inne komunikatory oferowały od dawna. FaceTime natomiast ma zyskać widok siatki, rozmywania tła oraz udostępniania oglądanych mediów czy naszego pulpitu (będzie też można zapraszać ludzi z innych platform niż Apple - będą one korzystać wtedy z webowej wersji).
Jeśli chodzi o iPadOS, to z rocznym opóźnieniem system dostał zmiany ekrany głównego z iPhone’ów (czyli możliwość umieszczania na nim widżetów oraz bibliotekę aplikacji). Niestety, przynajmniej w pierwszej becie wiąże się to z usunięciem opcji gęstego upakowania ikon (w pionie mamy tylko 4 kolumny).
Zmieniono też nieco obsługę multitaskingu - u góry ekranu pojawia się przycisk pozwalający wybrać, czy chcemy przypiąć aplikację do boku ekranu jako panel czy podzielić go na pół. Najwyraźniej zbyt mało osób odkrywało, jak to robić gestami. Przy dzieleniu ekranu zyskujemy też dostęp do siatki z aplikacjami, a nie tylko docka jak wcześniej.
Sporą nowością była zapowiedź, że nowa wersja Swift Playground dla iPada pozwoli budować pełnoprawne aplikacje dla iOS/iPadOS i publikować je w App Store (do tej pory skupiała się na uczeniu programowania w języku Swift).
Rozbudowano wbudowany menadżer haseł o obsługę kodów jednorazowych, zaś usługa Find My jest teraz w stanie znajdować nawet wyłączone urządzenia czy po przywróceniu ustawień fabrycznych (działa to na takiej samej zasadzie, jak znajdowanie AirTagów, czyli inne urządzenia będą rejestrować obecność takich iPhone’ów w pobliżu).
Ciekawostką jest oficjalne przyzwolenie Apple na fragmentację na swoich urządzeniach. Firma zapowiedziała bowiem, że pozwoli użytkownikom pozostać przy iOS 14 i będzie przez jakiś czas udostępniać łatki bezpieczeństwa równolegle dla obu wersji (do tej pory firma robiła to tylko w wypadku wersji, na których zostawały starsze modele).
Źródło: Ars Technica, 9To5Mac (1), (2), MacRumors
