Szybkie testy osób bardziej obeznanych w temacie zasugerowały jednak mniej kontrowersyjne wytłumaczenie - ponieważ pomiar temperatury w stopniach Fahrenheita jest dokładniejszy, kiedy będziemy konwertować pomiar ze stopni Celsjusza na Fahrenheita, pewne wartości będziemy “przeskakiwać”.
Owe 69 idealnie pasuje właśnie do takiego przypadku - 20 stopni Celsjusza to 68 stopni Fahrenheita, ale 21 stopni Celsjusza to już 69,8 stopni Fahrenheita, czyli zaokrąglając do całości mamy 70. Na takie źródło wskazuje to, że nie tylko wartość 69 jest “wycinana” - 65 także nie uświadczymy (18 C to 64,4 F, a 19 C to już 66,2 F).
Problem bierze się więc stąd, że Apple bez względu na ustawione jednostki temperatury, wartość zawsze pobiera w stopniach Celsjusza i ewentualnie konwertuje ją do Fahrenheita.
Źródło: The Verge