W innych krajach zasadniczo nie było nawet wiadomo czy Galaxy S23 FE w ogóle trafi do nich oficjalnymi kanałami. Nad Wisłą dopiero w tym tygodniu otrzymaliśmy potwierdzenie wprowadzenia do sprzedaży wspomnianego smartfona (już jutro), ale nadal nie jest znana jego cena.
Wydaje się to jednak kiepski moment - za miesiąc czy dwa poznamy zapewne następcę Galaxy S23, a to może obniżyć ceny poprzednika i tym samym sprawić, że będzie on bardziej opłacalny niż model FE (szczególnie, że ma Snapdragona, a nie Exynosa 2200 z zeszłego roku).
Z podobnego powodu Galaxy S21 FE nie odniósł większego sukcesu - pojawił się na tyle blisko premiery S22 i został wyceniony podobnie do Galaxy S21 w tamtym czasie, że jego kupowanie nie miało specjalnego sensu.
Źródło: Tabletowo.pl