Wiąże się to jednak z pewnymi cięciami. Przede wszystkim żaden z wariantów Galaxy S21 nie ma już czytnika kart pamięci microSD ani dołączonej w zestawie ładowarki czy słuchawek. Ponadto modele bazowy i Plus mają płaski (w Ultra jest lekko zakrzywiony na bokach) ekran o rozdzielczości 1080p (wszystkie S20 miały 1440p, teraz tylko Ultra ma taki), a bazowy dodatkowo plastikową obudowę zamiast szklanej.
Wszystkie trzy mają jednak ten sam procesor (w Europie Exynos 2100), obsługę sieci 5G i Wi-Fi 6E, drugą generację ultradźwiękowego skanera odcisków od Qualcomma, odświeżanie ekranu w częstotliwości 120 Hz, wsparcie dla bezprzewodowego ładowania (w tym również zwrotnego), głośniki Dolby Atmos czy certyfikat IP68.
Prócz ekranu i obudowy różnice pojawiają się w wypadku pojemności baterii (Ultra: 5000 mAh, Plus: 4800 mAh, Bazowy: 4000 mAh), pamięci RAM (Ultra: 12/16 GB, Plus i Bazowy: 8 GB) oraz wbudowanej pamięci (Ultra może mieć maksymalnie 512 GB, Plus i bazowy tylko 128 GB lub 256 GB).
Różnice są także w zestawie aparatów - Ultra ma z tyłu aż cztery obiektywy: 108 MP szerokokątny z OIS, 12 MP ultra-szerokokątny, 10 MP teleskopowy (3x zoom optyczny z OIS), 10 MP teleskopowy (10x zoom optyczny z OIS, DPAF). Plus i bazowy natomiast oferują: 12 MP szerokokątny z OIS, 12 MP ultra-szerokokątny, 64 MP teleskopowy (3x zoom hybrydowy z OIS).
Do tego Galaxy S21 jest pierwszy raz kompatybilny z rysikiem S Pen, także tymi z poprzednich generacji Galaxy Note (nie ma go jednak w zestawie, nie ma też na niego miejsca w obudowie - trzeba kupić specjalne etui z uchwytem).
Preordery już ruszyły, natomiast na półkach sklepowych urządzenia mają się pojawić 29 stycznia. Ceny zaczynają się od 3900 zł za Galaxy S21 128 GB (Galaxy S20 w wersji LTE w dniu premiery kosztował 3950 zł), 4800 zł za Galaxy S21+ 128 GB oraz 5750 zł za Galaxy S21 Ultra 128 GB.
Źródło: Android Police