Niestety, kiedy spojrzymy na cenę urządzenia, możemy się domyślać, dlaczego Samsung nie zdecydował się szaleć z marketingiem. Ustalono ją bowiem na poziomie aż 3500 zł (podczas gdy w większości polskich elektromarketów bazowy model S21 dostaniemy już za 3000 zł, zaś nieco droższą wersję z 256 GB wbudowanej pamięci za 3200 zł).
Czytając wiadomości na zachodnich portalach, sytuacja cenowa wygląda tam podobnie. Więc Polska nie jest tu wyjątkiem jeśli chodzi o przestrzelenie ceny sugerowanej. Ponadto cena jest wyższa nawet od Pixela 6 od Google (700 vs 600).
Jeśli chodzi o specyfikację, to otrzymujemy ekran AMOLED o przekątnej 6,4 cala, rozdzielczości FHD+ oraz częstotliwości odświeżania 120 Hz. Do tego układ Snapdragon 888, 6 GB RAM oraz 128 GB wbudowanej pamięci, baterię o pojemności 4500 mAh, trzy aparaty z tyłu, obsługę sieci 5G (Sub-6 + mmWave) czy głośniki stereo. Telefon od początku działa też pod kontrolą Androida 12.
Tył urządzenia, podobnie jak w bazowym S21, jest plastikowy, ale otoczka aparatów z tyłu także się stała częścią plastikowych plecków (w S21 była częścią metalowej ramki).
Zamówienia wstępne już ruszyły, natomiast właściwa sprzedaż ma rozpocząć się 11 stycznia tego roku.
Źródło: Droid Life