Piper to niewielkie urządzenie wielkości połowy kartonu od mleka kryjące w sobie kamerę, czujnik ruchu, światła, barometr, ale także mikrofon i głośnik.
Urządzenie głównie służy do monitorowania otoczenia, dzięki wbudowanej kamerze o szerokim kącie widzenia. Sprawdza się ona idealnie zarówno w nocy jak i w dzień. Urządzenie obsługuje się za pomocą smartfonu lub tabletu (iOS i Android). Piper umożliwia ustawianie wielu różnych scenariuszy działania w zależności od wykrytych zdarzeń. Może np. reagować na pojawienie się ruchu w obszarze kamery, bądź na głośne dźwięki w jego polu monitorowania (np. tłuczona szyba). Urządzenie można programować również biorąc za parametr zmiany temperatury (automatyczne załączenie/wyłączenie ogrzewania) czy też natężenia światła (nagłe zapalenie światła w nocy pod nieobecność domowników). Dzięku temu, że jest zgodne ze standardem Z-Wave bezproblemowo można do niego dołączać zewnętrzne akcesoria jak czujniki otwarcia drzwi/okien, czy też czujki dymu lub gazu. Można także podłączyć bezprzewodowe wyłączniki montowane w gniazdkach (w formie przelotek) i zaprogramować Pipera do symulowania obecności w domu poprzez załączanie/wyłączanie światła czy też ustawić aby rano włączył ekspres do kawy, aby była gotowa jak wstaniemy. Piper łączy się bezprzewodowo z internetem poprzez sieć WiFi. Wspomniałem na początku o kamerze, dzięki niej możemy na żywo podglądać obraz rejestrowany przez "centralkę" a także rozmawiać zdalnie z domownikami dzięki wbudowanemu mikrofonowi i głośnikami.Ta ostatnia możliwość świetnie się może sprawdzić przy użyciu Pipera jako zaawansowanego monitora naszych pociech.
Na koniec jeszcze chciałem napisać o kilku ciekawych rozwiązaniach, otóż pierwszym z nich jest opcja, dzięki której urządzenie umie ignorować zwierzęta domowe, więc nie musimy się obawiać, że nasz pupil wyzwoli alarm. Kolejną przydatną funkcją odstraszającą jest wbudowana głośna syrena alarmowa, którą możemy aktywować razem z jakimś zdarzeniem, dzięki czemu np. włamywacz może spanikować i uciec.
Wszystkie zdarzenia są automatycznie nagrywane wraz z pewnym czasem sprzed wzbudzenia np. alarmu, tak, że mamy możliwość przejrzenia monitoringu nie tylko od moment, kiedy "alarm" został wyzwolony, ale także kilka minut przed wyzwoleniem alarmu. Nagrania automatycznie są ładowane do chmury przez co nie musimy się martwić, że złodziej ukradnie sprzęt z dowodami, a znajdujące się w nim akumulatory zapewnią działanie mimo braku zasilania.
Ta niepozorna konstrukcja kryje w sobie sporą moc i scenariusze do jakich zastosowań się nam przyda są praktycznie ograniczone naszą wyobraźnią i dostępnymi na rynku czujnikami zewnętrznymi. Urządzenie ma kosztować ok. 300€ i ma być dostępne w sprzedaży jeszcze w tym miesiącu.