Oto garść newsów, jakie krążą w sieci po piątkowym wydarzeniu, które można nazwać dniem iPhone'a 3G. Jeszcze przed premierą Apple chwalił się, że jest przystosowany do obsługi 10 klientów na godzinę w jednym salonie - chodzi oczywiście o osoby chętne do nabycia nowego iPhone'a. Tymczasem okazało się, że infrastruktura serwerowa nie wytrzymała takiego obciążenia. Nowe aparaty z jabłuszkiem w logo miały bowiem być aktywowane już w sklepie, co miało za zadanie utrudnić proceder aktywacji dla innych kart SIM niż oryginalna.
Aktywacja wymaga połączenia z serwerem Apple, który przytkał się niestety i z 10 minut czas aktywacji przedłużał się nawet do prawie godziny. Wielu klientów odesłanych zostało do domu z nieaktywowanymi urządzeniami, aby zrobić to na własnym komputerze z zainstalowanym programem iTunes. Tymczasem nawet kolejnego dnia po premierze, czyli w sobotę, salony Apple nadal nie mogą poradzić sobie z szybką aktywacją urządzeń, gdyż serwery są wciąż przeciążone. Teraz coś z innej beczki. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda iPhone 3G w środku, a nawet prześledzić krok po kroku proces rozkładania go na części pierwsze, to taki szczegółowy poradnik znajdziecie na witrynie RapidRepair.com
Ponadto już wkrótce pojawi się rozwiązanie pozwalające na użytkowanie zaktualizowanych iPhone'ów pierwszej generacji lub iPhone'ów 3G, w innych sieciach niż AT&T. iPhoneDevTeam podaje iż odpowiedni program jest już w finalnym etapie prac. Dowody na istnienie możliwości odblokowania odświeżonych aparatów z jabłuszkiem w logo zamieścili oni na swej witrynie, w postaci filmów.
