Bazowy iPhone 11 nadal ma ekran "Liquid Retina" (czyli LCD) o przekątnej 6.1 cala. Zmiany zaszły natomiast w aparatach - pojawił się drugi obiektyw, szerokokątny. Po stronie oprogramowania zaś dodano dedykowany tryb nocny wzorem Pixeli od Google.
Pod maską z kolei powiększono pojemność baterii oraz umieszczono najnowszą generację procesora od Apple, czyli układ A13. Według zapowiedzi ma pozwalać na bezproblemowe korzystanie z telefonu przez cały dzień na jednym ładowaniu oraz oferować o 20% lepszą wydajność CPU i GPU w stosunku do poprzednika.
iPhone 11 Pro natomiast ma wszystko to, co bazowy model, ale ekran LCD zastąpiono OLEDem o przekątnej 5,8 cala (Pro) lub 6,5 cala (Pro Max). Ponadto iPhone 11 Pro ma aż trzy aparaty - te same co bazowy model oraz dodatkowo teleobiektyw. Zapowiedziano też funkcję "Deep Fusion", która będzie sklejać ze sobą 9 zdjęć wykonanych z różnymi parametrami wykorzystując przy tym nauczanie maszynowe.
Do tego Face ID ma teraz mieć szerszy kąt widzenia, a w zestawie z modelami Pro i Pro Max w końcu będzie szybka ładowarka (18 W). Niestety, nabywcy bazowego modelu nadal muszą ją dokupować osobno.
Ceny iPhone 11 zaczynają się od 3600 zł za wersję 64 GB, Pro od 5200 zł (również 64 GB), a Pro Max od 5700 zł (także 64 GB). Sprzedaż na stronie Apple już ruszyła.