Zarówno rozmiary Samsunga Wave, jak i jego kształt mogą się podobać. Wymiary to 118x56x10,9 mm. Szczególnie niewielka grubość sprawia, że telefon dobrze leży w dłoni, a także nie wypycha nieszeni marynarki.
Z tyłu smartfona widać biektyw aparatu 5 mpx wraz z lampą błyskową typu LED, autofocusem i możliwością kręcenia filmów w rozdzelczości 720p.
Niewątpliwie najciekaszym elementem "zewnętrznym" nowego Samsunga jest ekran. Wave został wyposażony w ekran AMOLED o przekątnej 3,3 cala i rozdzielczości WVGA (480x800). Poniższe zdjęcie, w sposób możliwie wierny, oddaje jakość kolorów i jasność nowego wyświetlacza.
Jak widać nowy system Samsunga to swoiste "skrzyżowanie" Androida z iPhonem. System działa błyskawicznie, co pewnie jest zasługą nowego procesora Samsunga - S5PC1100 taktowanego z częstotliwością 1 GHz. Procesor ten bazuje na architekurze ARM Cortex-A8 i wykorzystuje chip graficzny PowerVR SGX 540.
Domyślnie w BadaOS ikony zainstalowanych programów - podobnie jak w iPhone'ie umiesczone są na kilku panelach.
Na pierwszy rzut oka (na więcej nie starczyło czasu) książka telefoniczna nie zawiera żadnych firewerków.
Podobnie jak i lista rozmów.
Wszystko jest jednak przejrzyste, działa szybko, stabilnie i bez nieotrzebnych lagów.
Moja przygoda z Samsungiem Wave i systemem BadaOS była bardzo krótka. Nie mniej, w ciągu tych kilku chwil, zdąrzyłem polubić nowy system Samsunga - i jeśli czas pozwoli - chciałbym się z nim bliżej zapoznać. BadaOS ma, w mojej ocenie, niesamowity potencjał. I gdyby ukazał się 2 lata temu byłbym przekonany, że osiągnie spektakularny sukces. Czy jednak teraz będzie w stanie zagrozić Androidowi, który zdobywa coraz większą popularność i nowe rzesze sympatyków? Czas to wyjaśni. A póki co zapraszam do dyskusji na naszym forum na temat nowego "dziecka Samsunga".