Acer n311 na PDAGold
Pavel Koza podobnie jak kilka miesięcy temu, zamieścił jeden z pierwszych anglojęzycznych testów najnowszego palmtopa firmy Acer - wtedy to n50, dziś n311. Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich osób, które ze zniecierpliwieniem czekają na nadejście owego najmniejszego palmtopa z ekranem VGA. Jak ocenia go redaktor witryny PDAGold? W dużym skrócie nie jest najlepiej. Acer n311 to pod wieloma względami doskonały PDA, ale jest kilka minusów które automatycznie skreślają go z listy zakupów wielu potencjalnych nabywców. Otóż piętą achillesową tego PDA jest wydajność - nie chodzi jednak o procesor, o który wszyscy się obawiali. 400MHz Samsung radzi sobie całkiem dobrze w większości zastosowań. Mam na myśli wydajność samego układu graficznego, który byłby może dobry w PDA z ekranem QVGA, ale nie radzi sobie z przetwarzaniem multimediów przystosowanych do pracy na ekranach hi-res.
Filmów w TCPMP o ramkach w rozdzielczości 640x480 nie da się praktycznie oglądać (wydajność o połowę mniejsza od LOOXa 720 i blisko 4 razy mniejsza od Dell Axim X50v), to samo jest z grami wykorzystującymi w pełni możliwości ekranów VGA. Kolejna kwestia związana z mobilną rozrywką to joypad, a raczej mini joystick, który nie obsługuje ruchów po przekątnej. Acer jest też jednym z niewielu (chyba dwóch, razem z Mio A201) pocketów, gdzie producent poskąpił portu podczerwieni. Niby jest Bluetooth i WiFi (lub tylko BT w modelu n310) ale IR zawsze może się przydać. Natomiast do niebywałych zalet tego urządzenia należą gabaryty (warto obejrzeć fotki porównawcze), funkcjonalna podstawka synchronizacyjna (w modelu n311), dobra obsługa hosta USB, a w kwestii oprogramowania BT Manager korporacji Broadcomm/Widcomm i wbudowany program do wykonywania kopii bezpieczeństwa. Pełny artykuł na temat Acera n311 znajdziecie na witrynie PDAGold.