Google wydaje Currents dla Androida i iOS
Po tym, jak aplikacje Zite i Flipboard pojawiły się ostatnio na iPhonie, Google poinformowało na swoim blogu o swojej odpowiedzi na tego typu pomysły. Jest nią program Currents, dostępny dla systemów iOS oraz Android (w obu przypadkach przystosowany zarówno dla telefonów, jak i tabletów). Firma jednak przedstawia nieco inne podejście do tematu agregowania wiadomości niż konkurencja. Wspomniane na początku aplikacje Flipboard czy Zite pobierają jedynie wiadomości z zewnętrznych usług i co najwyżej wyświetlają odpowiednio przystosowaną treść w wypadku niektórych dostawców. Google tego nie robi.
Na jakiej zasadzie działa więc aplikacja Currents? Firma z Mountain View udostępniła wydawcom i blogerom specjalny portal, w którym mogą utworzyć coś na wzór spersonalizowanego spisu treści i dodać tam kanał RSS swojej witryny, kanał YouTube, itp. Jeśli w RSSie występują tylko zapowiedzi artykułów, bez problemu można dodawać ich pełne wersje, np. w formacie ePUB. Oczywiście, jeśli dany serwis nie zdecyduje się na utworzenie takiej strony w Google Currents, nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy ręcznie dodali jego kanał RSS.
I jak to działa? Niestety średnio, choć może to wina moich nawyków. Co mi przeszkadza? Przede wszystkim brak możliwości przejrzenia wiadomości ze wszystkich źródeł naraz. Trzeba wchodzić w każdy portal z osobna, aby przeczytać nowe wiadomości. Brakuje też spersonalizowanej listy najważniejszych newsów. Google udostępniło jedynie globalną listę najważniejszych wiadomości, którą możemy co najwyżej przefiltrować według odpowiednich kategorii, ale niestety nie jest ona w żaden sposób zależna od tego, jakie portale obserwujemy.
Na koniec zostawiłem kolejną wadę - Google Currents nie jest dostępna w polskim Android Markecie czy App Store. W tym pierwszym przypadku wystarczy pobrać plik APK z tej strony, w drugim natomiast musimy mieć amerykańskie konto.