O ile w wypadku Apple sprawa jest jasna (firma bez wyjątków nie zezwala na umieszczanie w aplikacjach czy grach innych systemów płatności niż ten oferowany przez Apple), to u Google już nie jest to takie proste.
Firma z Mountain View zezwala bowiem na inne systemu płatności w dwóch przypadkach - kiedy kupujemy fizyczne produkty (np. w sklepie z elektroniką) bądź usługi poza urządzeniem (np. bilety do kina czy komunikacji miejskiej) oraz samodzielne cyfrowe produkty dostępne również na innych urządzeniach (np. muzykę).
Wirtualna waluta czy przedmioty w Fortnite nie podpadają pod żadną z tych kategorii.
Od razu po usunięciu swojej gry z obu sklepów, Epic Games poinformowało o złożeniu pozwów przeciwko Apple i Google. Niestety, na ich wynik zapewne poczekamy w najlepszym razie kilka miesięcy jeśli nie lat, więc w szczególności posiadacze urządzeń z iOS pozostaną w najbliższym czasie bez dostępu do Fortnite (na Androidzie można grę po prostu zainstalować ze strony twórców).