Źródło ArsTechnica
Wyniki te zapewne spędzają sen z powiek innym gigantom takim jak Microsoft, Google, RIM czy Palm, które próbują iść w ślady Apple i uruchomiły analogiczne sklepy z aplikacjami, jednakże jak pokazują badania zbytnio im to nie wychodzi, bo z tego tortu w 2009r. ukroili zaledwie 0,6%. Apple swoją ekspansję na rynku aplikacji dla urządzeń mobilnych rozpoczął w czerwcu 2008r. wraz z wypuszczeniem na rynek iPhone 3G oraz aktualizacji systemu do wersji 2.0, która dawała dostęp do AppStore, czyli sklepu z aplikacjami dla iPhone. Do końca 2008r. sprzedaż sięgnęła 300 milionów. Szacuje się, że użytkownicy iPhone pobrali 2,5 miliarda aplikacji w 2009r. co w porównaniu do 16 milionów pobranych aplikacji (w sumie) przez użytkowników Androidów, Palmów czy urządzeń BlackBerry chyba nie wymaga komentarza. Gartner szacuje, że jeżeli sprzedaż utrzyma się na prognozowanym poziomie firma z Cupertino bez namniejszego problemu utrzyma w swoim posiadaniu minimum 2/3 rynku. Jeżeli zapowiadany tablet jabłkowego giganta odniesie sukces, udział ten na pewno będzie dużo większy.
Źródło: ArsTechnica
Szacuje się, że jednak proporcje udziału w rynku nie zmienią się aż tak bardzo, ponieważ na niekorzyść innych platform działa to, że developerzy wybierają dla swoich aplikacji platformę, która zapewni im reklamę i zysk, a na chwilę obecną dla programistów wybór tak na prawdę jest tylko jeden, bo tylko AppStore zapewnia najlepszą promocję ich programów. Powtórzenie sukcesu przez każdą inną platformę przy tych proporcjach jest już na tę chwilę praktyczne niemożliwe, a jedyne co mogą w tej chwiliinni zrobić to próbować odciąć jak największy kawałek z tego tortu dla siebie, ale żeby to osiągnąć należy przede wszystkim zgromadzić wokół swojej platformy dobrych developerów, bo uruchomienie sklepu to zaledwie pierwszy krok.
Źródło: ArsTechnica