Obie firmy są co prawda znane i uznane na rynku, ale Adobe wytworzył sobie ostatnio niezbyt pozytywną prasę procesem wytoczonym Dymitrowi Skliarowowi o łamanie zabezpieczeń ich formatu. Z jednej strony zniechęciło to wielu potencjalnych stronników firmy w sporze z Microsoftem, z drugiej - poinformowało cały świat o lukach w zabezpieczeniach DRM Glassbooka.
Niewątpliwą przewagą Microsoft Readera jest jego dostępność dla PDA - właściwego rynku docelowego dla e-książek. Również mniej popularni producenci skoncentrowali się przede wszystkim na mobilnych czytelnikach, a Adobe jako jedyny pozostał w tyle.
Waite nie odmawia jednak szans słabszym konkurentom Microsoftu. Kluczem do sukcesu jest według niego rozsądna polityka cenowa i alianse z wydawnictwami klasy Random House czy HarperCollins, jakimi może pochwalić się czołówka rynku e-książek.