O stałym łączu do internetu marzyłem od momentu, gdy otrzymałem pierwszy rachunek za połączenia z (nie)sławnym numerem 0202122, naszego narodowego monopolisty telekomunikacyjnego. Początkowo było to marzenie nie do spełnienia. Jednak od jakichś dwóch lat stałka jest w zasięgu ręki przeciętnego Polaka. Niestety mieszkam w nie za dużej miejscowości. Dodatkowo w punkcie, gdzie założenie takiego łącza nie jest tanie. Poza tym studiuję i rzadko bywam w domu, a w wynajmowanych mieszkaniach równie trudno jest o stałe łącze - przekonanie właścicieli do podpisania stosownej umowy nie jest łatwe.

W momencie kiedy zobaczyłem ofertę Idei o nazwie "Licencja GPRS" stwierdziłem że ta oferta może okazać się dla mnie IDEAlna :) Na początku miałem jednak wątpliwości, bo komórkowy internet zawsze kojarzył mi się z drogą zabawa. Wcześniej korzystałem z opcji GPRS Maniak - pozwalającej nieco taniej serfować po internecie wieczorami, a mimo to rachunki przychodziły wysokie.

Aby stać się posiadaczem mobilnego stałego łącza, trzeba jednak spełnić kilka warunków. Po pierwsze oferta ta skierowana jest wyłącznie dla firm, dlatego należy przedłożyć odpowiednie dokumenty:
-NIP
-regon
-wpis do ewidencji z lokalnego urzędu miasta/gminy (w przypadku lekarzy może to być wpis do ewidencji Okręgowych Izb Lekarskich)

Druga sprawa to sprzęt, którego kupno jest wymogiem pozwalającym na korzystanie z oferty. Dostępne są 2 typy zestawów:
- laptop HP + karta PCMCIA z modułem GPRS
- palmtop HP + telefon

Ze względu na tematykę strony przybliżę nieco drugi z zestawów. Sprzęt można kupić m.in. w sieci sklepów Vobis. Zestawy dostępne w promocji obejmują:
- palmtopy HP iPAQ modele 1940, 2215, 4150 lub 5550
- oraz telefon Nokia 6310i lub Siemens S55



Na szczęście okazuje się że dostępne są również iPAQ 1930, których nie ma w wykazie na stronie Idei. Bardzo mnie to ucieszyło ponieważ dzięki temu kwota jaką zainwestowałem to 1199 zł(iPAQ) + 1zł (Nokia). I tutaj pierwsze ostrzeżenie: iPAQ 1930 posiada tylko łącze IR i nie jest w stanie komunikować się z telefonem Nokia 6310i, za pomocą protokołu dial-up networking. Jest to prawdopodobnie wina Windows Mobile 2003 for Pocket PC, lub samych iPAQów. Zostałem o tym poinformowany w salonie, oprócz tego również sam próbowałem. W moim przypadku nie był to jednak problem, ponieważ posiadałem już wcześniej iPAQa 2215, wyposażonego w moduł bluetooth. Dlatego też z owego zestawu zostawiłem sobie tylko telefon Nokia 6310i.

Oprócz tego konieczne jest wybranie planu taryfowego Idea dla firm. Najtańszy biznesowy plan u tego operatora to "Idea dla firm 25", gdzie abonament brutto wynosi 36,60 zł. Natomiast abonament za GPRS wynosi 49 zł netto (od maja ma podobno wzrosnąć VAT na internet dla firm do 22%). Wiec cała miesięczna kwota - oczywiście przy nie przekraczaniu darmowych minut (tu akurat 25) i nie wysyłaniu SMSów (w biznesowych taryfach nie są one wymienne z darmowymi minutami) wyniesie około 96 złotych brutto. Należy także pamiętać o jednorazowej opłacie aktywacyjnej wynoszącej 61 złotych brutto.

Osiągi tego łącza są na poziomie modemu 33,6Kbps, czyli nie powalają. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę brak konieczności ciągłego i nerwowego zerkania na zegarek oraz liczenia kolejnych impulsów, a także (prawie) nieograniczoną mobilność, to jest to bardzo korzystna oferta. Łącze testowałem w różnych miejscach i o różnych porach. Jako że połączenia głosowe mają wyższy priorytet niż usługi transmisji danych, transfer w godzinach szczytu był czasem tak wolny, że przekraczany był timeout serwerów WWW, tak więc strony w ogóle się nie ładowały. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku stron zawierających dużą ilość zdjęć wysokiej jakości i rozdzielczości - ostatnie fotki na danej stronie nie ładują się wtedy i trzeba je ręcznie pootwierać. Generalnie noc jest porą najwyższych osiągów. Udało mi się posłuchać nawet internetowego radia - co prawda mono, ale nie najgorszej jakości (36 kbps) i to bez przerywania. Nie bez znaczenie jest tez odległość od nadajnika sieci komórkowej, oraz fakt czy nadajnik jest w systemie GSM 900 czy też 1800 MHz. Oczywiście im bliżej tym lepiej, oraz wyższa częstotliwość jest również bardziej korzystna. Pliki ściągają się na poziomie 30 - 48kbps. Warto też wspomnieć o tym, że samo połączenie GPRS nie blokuje rozmów głosowych (sesja GPRS jest wtedy zawieszana), jednak jeśli zaczynamy ściągać lub wysyłać duże ilości danych, np. otwieramy strony WWW, sprawdzamy pocztę, lub pobieramy pliki, stajemy się wtedy niedostępni dla rozmów głosowych. W przypadku komunikatorów prowadzenie rozmów przy pomocy komunikatorów internetowych - np. Gadu-Gadu nie ma takich problemów.

Na koniec chciałem jednak przestrzec wszystkich chętnych skorzystania z "Licencji GPRS", przed korzystaniem z internetu przed rozpoczęciem okresu rozliczeniowego. Chodzi o to, że od czasu aktywacji do pierwszego dnia cyklu rozliczeniowego mija zwykle kilka dni. W ich trakcie korzystamy z GPRS na NORMALNYCH WARUNKACH!!! Niestety o tym nie poinformował mnie nikt w salonie. Również w BOKu twierdzono że "stałka" działa od początku. Niemiłym zaskoczeniem był pierwszy rachunek, w billingu którego okazało się, że za pierwsze 2 dni od aktywacji karty do rozpoczęcia okresu rozliczeniowego przyjdzie zapłacić mi ponad 200 zł za sam GPRS. Dlatego należy natychmiast zadzwonić do BOKu i zapytać się w jaki dzień rozpoczyna się okres rozliczeniowy. Należy także dowiedzieć się czy w ogóle została aktywowana usługa "Licencji GPRS", aby uniknąć późniejszych kłopotliwych reklamacji związanych z weryfikacją wystawionego na kilka tysięcy złotych rachunku.

Generalnie po kilku miesiącach użytkowania jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania. Myślę, że po ukończeniu studiów, kiedy osiądę już na stałe w jednym miejscu będę nadal korzystał z tego łącza. Któż wie czy następnym krokiem nie będzie "Licencja UMTS" :)