- NiCd – są to akumulatorki starego typu. Ładowarki są do nich tańsze, same akumulatorki też nie są drogie. Mają one jednak zasadniczą wadę – efekt pamięciowy. Zjawisko to znane jest z tanich telefonów komórkowych, np. Nokii z tzw. rozrywkowego segmentu. Muszą one być rozładowane do końca, aby można było je poddać bezpiecznemu dla nich ładowaniu. Nie przestrzeganie tej reguły przyczyni się do szybkiego spadku ich pojemności całkowitej i skróceniu czasu ich życia. Są co prawda metody ich „odświeżenia”, nie warto się tym jednak zajmować, ponieważ zamiast nich można kupić...
- NiMH, czyli stosunkowo niedrogie akumulatorki, praktycznie bez efektu pamięciowego. Ładujemy je kiedy tylko chcemy. Znacznie lepsze są od nich tylko akumulatorki
- LiIon, czyli litowe – są one znane z lepszych komórek, nie mają w ogóle efektu pamięciowego, szybko się ładują i mają najlepszy stosunek masy do pojemności. Są one jednak drogie, chyba całkowicie niedostępne w wielkości AAA, a ładowarki do nich są drogie, gdyż muszą być wyposażone w dość skomplikowany układ elektroniczny. Jest dostępny jeszcze jeden rodzaj akumulatorków, zwanych
alkaicznymi, powinniśmy się ich jednak wystrzegać i nie popełniać błędu autora, kupując je. Są one często polecane przez sprzedających jako akumulatorki najnowszego typu o napięciu 1.5V, czyli takim, jakie mają baterie. Dla nas nie ma to większego znaczenie, ponieważ Palm żywi się z tym samym apetytem zarówno napięciem sumarycznym 2V jak i 3V. Akumulatorki alkaiczne to właściwie zwykłe baterie alkaiczne, nieco tylko zmodyfikowane. Nie maja one efektu pamięciowego, jednak należy je ładować jak najczęściej, aby przedłużyć ich i tak krótki żywot.
Ponieważ zwykle najlepiej kupić ich dwie pary, koniecznie zaraz po zakupie należy jedną parę trwale oznaczyć, najlepiej przy pomocy markera lub kropli kleju żywicowego, np. Distal - jednoczesne użytkowanie akumulatora w pełni rozładowanego z rozładowanym np. do połowy powoduje bardzo szybką śmierć tego słabszego. Efekt ten jest na tyle istotny, że jeśli jesteśmy w posiadaniu woltomierza, przed pierwszym ładowaniem akumulatorków dobierzmy je na stałe w pary pod względem najbardziej zbliżonego napięcia. Przed pierwszym ładowaniem! Dobieramy i znacząc tworzymy z nich nierozerwalne małżeństwa, które posłużą nam nawet kilka lat. Oczywiście przy ładowaniu nie należy mylić biegunowości, ale to chyba jasne.
Kolejną sprawą jest temperatura. Normalne jest, że podczas ładowania akumulatorki się nagrzewają do powiedzmy 40 stopni. Niemniej jednak, jeśli są znacznie cieplejsze, oznacza to, że coś jest nie w porządku. Dobre ładowarki doskonale wiedzą, kiedy akumulator jest naładowany i proces należy zakończyć. Te gorsze mogą czasem się mylić...
Inna sprawa - dotyczy to akumulatorków NiMH, nie dotyczy NiCd. Chodzi o rozładowanie. Nie rozładowujmy ich za często poniżej 1V na akumulator, czyli 2V wg wskazań np. ControlPanel (shareware). Obniża to ich żywotność. Jeśli już ktoś posiada wersję alkaiczną jest to wręcz niedopuszczalne. Pamiętajmy o ustawieniu typu posiadanych akumulatorków w Palmie. Robimy to albo z poziomu wyżej wymienionego programu albo metodą [skrót kropka 7] w Memo. Dla nieświadomych – wchodzimy do Memo, piszemy gdziekolwiek znak skrótu, kropka, 7 tak długo, aż wyświetli się odpowiedni typ baterii. Teraz Palm sam będzie nas ostrzegał, że powinniśmy naładować akumulatory z częstotliwością zależną od posiadanego ich typu. Uwaga, reset Palma zeruje to ustawienie! Jeżeli będziemy stosować się do powyższych zaleceń możemy być pewni, że akumulatorki wytrzymają nawet 1000 cykli ładowań. Alkaiczne najwyżej 10% z tego.