Problemów z TypeAway\'em ciąg dalszy.
Niestety, podczas codziennej pracy z klawiaturą Logitech TypeAway opisywaną przeze mnie niedawno w recenzji, ujawniła się kolejna, bardzo utrudniająca codzienną pracę wada. Problem powoduje sterownik dołączony do klawiatury. Po jego zainstalowaniu wydajność palmtopa drastycznie spada. Na Tungstenie T, w grze Bejeweled! klocki przesuwają się w takim tempie, jak podczas odsłuchiwania plików MP3 w tle, a więc bardzo wolno… Przy korzystaniu z innych aplikacji opóźnienia są także wyraźnie dostrzegalne. Niestety, nie pomaga wyłączenie obsługi klawiatury ze strony sterownika (prze zaznaczenie opcji OFF). Skutkuje dopiero usunięcie programu Logitech’a i wszystkich baz danych z nim związanych, co z kolei uniemożliwia korzystanie z urządzenia. Tak więc producent pozostawia użytkownikom wybór: albo ślamazarnie działający Palm, albo powrót do standardowego Graffiti i klawiatury ekranowej. Sterownik dostępny na stronie producenta jest wciąż w wersji beta (od maja bieżącego roku!) i nic nie wskazuje na to, aby ten fakt miał się zmienić. Najwyraźniej Logitech porzucił już prace nad oprogramowaniem do TypeAway’a. Dość ciekawe podejście do klienta, który zapłacił niemałe pieniądze za produkt, wydawałoby się dobrego producenta, nieprawdaż?
Tag :