Najnowsze dziecko koncernu Casio według wszelkich znaków na niebie i ziemi może zdetronizować palmtopy Compaqa, z pozycji numer 1 na rankingu PDA (wliczając w to nawet najnowsze iPAQi serii H3800). Większość specyfikacji tych dwóch urządzeń jest podobna. Casio E-200 wybija się znacznie dzięki wbudowanemu Hostowi USB.
Powiecie pewnie: przecież mój iPAQ i Jornada sąsiada z drugiej strony ulicy też ma port USB. Tak naprawdę to te dwa wymienione urządzenia posiadają jedynie złącze szeregowe, a kabel serial-USB załatwia całą sprawę. Casio natomiast posiada w pełni zgodny port Universal Serial Bus. Umożliwiając podłączanie wszelkich akcesoriów zaopatrzonych w taką wtyczkę, od aparatów cyfrowych, skanerów, przez drukarki, karty sieciowe, modemy, 20GB karty pamięci, na myszkach i klawiaturach kończąc.
Oczywiście nie wszystko od razu. Do niektórych z tych urządzeń będą wymagane sterowniki, ale to już nie jest duży problem. Palmtop posiada firmowo zainstalowane sterowniki m.in. do obsługi klawiatury – co zostało przetestowane. Prawie wszystko działało OK z klawiaturą JeeJa Electron Mini. Standardowy driver nie radził sobie np. z enterem – tzn w Pocket Wordzie zamiast przechodzić do kolejnej linijki zamykał program.
Lecz ta kwestia jest do rozwiązania, a Casio ma olbrzymią szansę – miejmy nadzieję, iż jej nie zmarnuje i będzie godnym zawodnikiem na arenie walki HP vs Compaq.