
Można by powiedzieć, że przenośne dyski twarde dostępne są na rynku już od dawien dawna. Niestety wciąż nie wiele PDA potrafi bezpośrednio skorzystać z tak pojemnych napędów. Mało który palmtop posiada bowiem hosta USB, gdyż kabel to wciąż najpopularniejszy, by nie rzec często jedyny sposób na dostęp do takiego napędu. Pierwsze próby uwolnienia przenośnych dysków od kabli podjęła lata temu Toshiba. Ich
mobilny napęd o nazwie Hopbit posiadał bowiem zintegrowany moduł Bluetooth. Nie zdobył jednak wielkiej popularności, głównie z powodu wysokiej ceny - na wydatek 600 USD za 5GB dysk twardy mało kto mógł sobie pozwolić. Dwa lata później temat bezprzewodowych dysków podjęła firma ASUS, wypuszczając model wyposażony w moduł WiFi, który mieliśmy nawet przyjemność
przetestować na PDAclub.pl. Daleko mu jednak było do mobilności, gdyż po pierwsze był sporych gabarytów, a po drugie wymagał ciągłego podłączenia do prądu - brak wbudowanej baterii. Powoli produkty te zbliżały się jednak do ideału, który najwyraźniej udało się osiągnąć firmie Seagate.