Motorola postanowiła stworzyć platformę, która by to umożliwiała. Jak piszą przedstawiciele na oficjalnym blogu, chcą zrobić coś w rodzaju Androida, ale w postaci otwartej platformy sprzętowej. Kupowalibyśmy podstawową obudowę (z poglądowego obrazka widocznego powyżej wynika, że do wyboru byłoby kilka rozmiarów), do której wkładalibyśmy wybrane przez siebie moduły. Dodatkową zaletą takiej konstrukcji byłaby możliwość wymiany jedynie dwóch czy trzech przestarzałych komponentów, a nie całego telefonu, czyli oszczędność peniędzy. Dodatkowe elementy mogły by tworzyć dowolne firmy, tak jak dystrybucje i modyfikacje Androida może tworzyć każdy programista.
Projekt ten nazywa się Ara i inżynierowie z Motoroli pracują nad nim już rok. Podjęli też współpracę z ludźmi odpowiedzialnymi za Phonebloks, którzy mieli podobny pomysł. Jeszcze tej zimy ma pojawić się pakiet MDK (Module Development Kit), który będzie pozwalał tworzyć własne moduły. Pomysł niewątpliwie spodoba się power userom oraz osobom, których potrzeby są niszowe (np. chęć posiadania klawiatury QWERTY w telefonie, z którymi smartfonów już prawie nie ma na rynku, nie licząc BlackBerry).
Choć ze względu na wiedzę wymaganą do należytego złożenia sobie telefonu z różnych modułów (im wyższa rozdzielczość, tym większe zużycie energii, itd.) projekt Ara raczej nie stanie się masowym sukcesem. Większość zwykłych ludzi będzie jednak wolała kupić gotową konstrukcję przetestowaną i zaprojektowaną przez inżynierów znających się na rzeczy. A Wy chcielibyście móc samodzielnie składać sobie smartfony według własnego uznania?