

Chodzi o program Link Bubbles, który pozwala na otwieranie łącz z aplikacji nie posiadających wbudowanych przeglądarek w okienku umieszczonym nad nimi, dokładnie tak samo jak w wypadku Chat Heads. Dzięki temu oszczędzamy cenny czas, bo nie czekamy aż skończy się animacja przełączania aplikacji, później wczyta pełna przeglądarka, a na końcu program, od którego zaczynaliśmy. Dodatkowo, Link Bubbles pozwala też na dalsze korzystanie z aplikacji “startowej” podczas wczytywania się strony (na “bąbelku” widnieje pasek postępu informujący nas, czy witryna już została załadowana).
Jakie są w takim razie wady programu? Po pierwsze wymagania - co prawda autor o nich nie wspomina, ale w praktyce do jednoczesnego działania dwóch aplikacji trzeba mieć minimum 1 GB pamięci. Poniżej tego progu jedna z aplikacja może “wylecieć” z RAMu zanim jeszcze skończy robić to, co jej zleciliśmy. Drugą przeszkodą może być cena - aż 15 zł. Moim zdaniem Link Bubbles jest warty tych pieniędzy, ale jak na Androida jest to jednak dosyć wysoka kwota.
Link Bubbles możecie przetestować pobierając z Google Play bezpłatną wersję (jej ograniczenia są tak duże, że do niczego innego i tak się nie nadaje). Jeśli program Wam się spodoba, edycję Pro znoszącą wszelkie blokady możecie kupić tutaj.