Zestaw
Kaiser przychodzi w komplecie ze standardowym dla HTC zestawem akcesoriów, w których skład wchodzi ładowarka sieciowa, słuchawki z mikrofonem, kabel do komunikacji z PC, etui, zapasowy rysik, dwie płyty CD oraz instrukcja obsługi i kilka innych książeczek.
Wygląd
Jako że palmtopo-telefon o kodowej nazwie HTC Kaiser to spadkobierca takich urządzeń jak HTC Wizard, Herald i Hermes, to jego wygląd nie odbiega zbytnio od schematu ustalonego przez poprzedników. Oczywiście schemat schematem, ale nawet ten sam układ elementów na obudowie można przedstawić na wiele sposobów. Ów palmtopo-telefon to tak naprawdę zlepek charakterystycznych i sprawdzonych cech, zaczerpniętych ze starszych PDA tego producenta. Choćby faliste boczne ścianki - są one jakby żywcem wyciągnięte z MDA Compact, czyli pierwszego prawdziwie kieszonkowego palmtopo-telefonu korporacji HTC. Jest też znane z Hermesa pokrętło jog-dial oraz klawiatura niemal identyczna do tej z Heralda.
Zacznijmy zatem od opisu wyglądu zewnętrznego HTC TyTN II, którego obudowa w tej wersji (w odróżnieniu np. od edycji dla Era/T-Mobile) utrzymana jest w czarnej kolorystyce, z kilkoma tylko srebrno-matowymi i lustrzanymi elementami. Przedni panel niczym nie zaskoczy użytkowników dwóch poprzednich modeli z rodziny klawiaturkowych PDA korporacji High Tech Computer. Mamy bowiem standardowy 2.8" ekran QVGA, a ponad nim obiektyw aparatu cyfrowego i podłużne wycięcie głośnika, z umieszczonymi w rogach diodami (sygnalizują ładowanie, aktywność BT, WiFi, GPS oraz GSM). Pod ekranem zlokalizowano zestaw ośmiu klawiszy sprzętowych otaczających joypada, z samodzielnym klawiszem centralnym. Te klawisze to oczywiście czerwona i zielona słuchawka, OK, Windows, prawy i lewy SoftKey, a także skrót do skrzynki odbiorczej i Internet Explorera.
Lewa boczna ścianka gości wspomniane już pokrętło jog-dial, klawisz OK i skrót do wybierania głosowego. Widoczny na środku wąski prostokąt to nie jest slot na karty pamięci a fragment gniazda karty SIM, które ukazuje się po rozsunięciu klawiatury (patrz dalej).
Natomiast na drugim boku znajdziemy tylko klawisz Power, skrót do aparatu cyfrowego, a przy przejściu na dolną ściankę widać jeszcze wystający z silosu rysik.
Góra jest całkowicie pusta, a na dole poza portem miniUSB (ExtUSB), otworem resetowania i mikrofonu oraz miejscem na przełożenie smyczy, umieszczono ukryty za zaślepką slot na karty microSD.
Cała tylna ścianka stanowi pokrywę chroniącą baterię. W odróżnieniu od boków i panelu przedniego, tył nie posiada lustrzanej powłoki. Matowa powierzchnia to w tym przypadku również za mało powiedziane. Tył jest bowiem jakby lekko gumowy, co zapewnia pewny uchwyt PDA praktycznie w każdych warunkach. Otwór głównego głośnika, obiektyw aparatu cyfrowego i gumowa zaślepka portu anteny zewnętrznej modułu GPS, to jedyne widoczne tutaj elementy.
Po rozsunięciu klawiatury na tylnej powierzchni ekranu widać jeszcze wspomniane wcześniej gniazdo na karty SIM, ukryte za małą klapką - więcej na ten temat w dalszej części artykułu.
Gabaryty
Oto porównanie gabarytów Kaisera z jego pradziadkiem - czytaj Wizardem. Już na pierwszy rzut oka widać, że Kaiser jest cieńszy (19 mm vs 23.75 mm), ale przy pozostałych wymiarach różnica nie jest już taka wyraźna. Ponadto jest jeszcze jeden parametr, którego nawet najlepsze zdjęcia nie oddadzą, a mianowicie waga. Otóż HTC TyTN II to taka mała cegłówka - te 30 gramów więcej dla użytkownika Wizarda jest wyraźnie odczuwalne w dłoni.
Wymiary i Waga | ||
---|---|---|
HTC Kaiser (TyTN II) | ][ 112.0 x 59 x 19.00 mm | ][ 190g |
HTC Hermes (TyTN) | ][ 112.5 x 58 x 21.95 mm | ][ 176g |
HTC Wizard (Qtek 9100) | ][ 109.0 x 58 x 23.70 mm | ][ 160g |
(kliknij by zobaczyć powiększenie)
Parametry techniczne
Sercem Kaisera jest 400MHz procesor MSM7200, nigdy dotąd niestosowany w urządzeniach z mobilnymi okienkami na pokładzie. Jego producentem jest firma Qualcomm, odpowiadająca w tym PDA również za moduł GSM oraz odbiornik GPS - więcej na ten temat w innym akapicie. Największą innowacją ze strony HTC, jest jednak nie GPS, czy CPU, ale zainstalowanie większej ilości RAMu. Kaiser pochwalić się może bowiem aż 128MB pamięci operacyjnej i 256MB obszaru dyskowego. Po pierwszym uruchomieniu PDA mamy dokładnie 70.46 MB wolnego RAMu (30.92 używane) i aż 127.55 dostępnego dla użytkownika ROMu. Niestety w parze ze zwiększeniem pamięci nie idzie kolejna bardzo pożądana cecha, a mianowicie ekran VGA. Korporacja HTC wciąż zastrzega ekrany 640x480 punktów dla urządzeń o większych gabarytach i wyświetlaczach o przekątnej znacznie przewyższającej Kaiserowe 2.8-cala. Ów PDA dysponuje zatem zwykłym panelem 320x240 punktów. Matryca dotykowa Kaisera wykorzystuje wprowadzoną po raz pierwszy w HTC Touch technologię TouchFLO. Dzięki temu znacznie wygodniej można obsługiwać PDA bez użycia rysika, stukając po ekranie palcem. Większość z Was zna już zalety tej technologii z wielu filmów zamieszczonych w sieci, dlatego też nie będę się specjalnie na ten temat rozpisywał. Zaznaczę tylko, że ekran Kaisera jest znacznie bardziej czuły niż ten z HTC Touch - nie trzeba tak mocno walić palcem czy też rysikiem, a HTC nie dodaje charakterystycznego menu HTC Cube, wywoływanego specjalnym "gestem palca".
Komunikacja
Na chwilę obecną Kaiser stoi na równi z Hermesem i Trinity, jeśli chodzi obsługę telefonii komórkowej i metody transferu danych w tych sieciach. Czterozakresowy moduł GSM/GPRS/EDGE/UMTS/HSDPA firmy Qualcomm, to praktycznie szczyt dzisiejszych możliwości. Co prawda zanim Kaiser pojawił się jeszcze na rynku zapowiadano, że posiadał on będzie również obsługę HSUPA, ale to pojawić ma się dopiero za jakiś czas, jako programowy upgrade do firmware modułu telefonicznego. Obecna szybkość dostępu do komórkowego Internetu waha się w zakresie od 300 w porywach do 600kbps (w zasięgu HSDPA, kiedy to na górnym pasku zamiast 3G lub E widzimy literkę H). W gruncie rzeczy wszystko i tak zależy od chwilowego obciążenia sieci. W centrum Katowic wyniki jakie uzyskiwałem na Kaiserze, nie przekraczały zazwyczaj 400kbspów (raz czy dwa razy zobaczyłem wynik bliski 650kbps).
Oczywiście Kaiser posiada również moduł Bluetooth 2.0 kontrolowany przez oprogramowanie Microsoftu oraz WiFi 802.11g ze standardowym menadżerem dodawanym od lat przez HTC. W kwestii obsługi BT i WiFi praktycznie nic się nie zmieniło - aplikacje do zarządzania ich pracą są identyczne do tych znanych z Hermesa czy Heralda. Niestety Kaiser jest kolejnym PDA pozbawionym możliwości komunikacji w podczerwieni. Jak być może już wiecie, na powrót tego standardu do łask HTC nie ma co liczyć.
Okno kontroli HSDPA i ustawień modułu Bluetooth
Poniżej prezentujemy zbliżenie, na ukryte pod niewielką klapką za ekranem gniazdo na karty SIM. Dzięki temu nie musimy zdejmować obudowy i wyciągać baterii - to właśnie tam do tej pory najczęściej montowano ten element. Szkoda tylko, że nie wystarcza wyłączyć moduł telefonii komórkowej w menadżerze połączeń, aby wymienić kartę. Każde otwarcie klapki automatycznie wyłącza bowiem Kaisera (całkowicie).
Rozmowy głosowe jak i dostęp do Internetu przez 3G i WiFi realizowany był w Kaiserze bez najmniejszego problemu. Nie mam też zastrzeżeń do jakości dźwięku wydobywającego się z głośnika, czy też intesywności i siły alarmu wibracyjnego.
Klawisze i Klawiatura
Prawie wszystkie klawisze zainstalowane są tak, że tylko minimalnie wystają ponad powierzchnię obudowy. Natomiast przycisk Power jest nawet lekko w niej zagłębiony. Dzięki temu możemy mieć pewność, że przypadkowa aktywacja PDA nie będzie miała miejsca, ale z drugiej strony trudno jest go też wcisnąć. Wszystko za sprawą pofałdowania bocznych ścianek. W MDA Compact lokalizacja klawisza Power była identyczna, tyle że jeśli dobrze pamiętam, to wystawał on bardziej i znacznie łatwiej można było go "namacać". Użytkownicy Kaisera dopiero po jakimś czasie dojdą do wprawy w szybkim uruchamianiu PDA, bez zbędnego szukania palcem odpowiedniego punktu, który faktycznie trudny jest do namierzenia opuszką palca. Na tej samej ściance jest klawisz aparatu cyfrowego, który znowuż wystaje według mnie za bardzo - często wciskałem go przez przypadek, co było dość irytujące, gdyż start aparatu cyfrowego trochę trwa, a PDA wtedy nie odpowiada.
Byłych posiadaczy Wizarda lub innych PDA z tej rodziny, zdziwi zapewne brak klawisza prowadzącego do menadżera połączeń. Jego miejsce (przy górnej krawędzi lewej ścianki) zastąpił w Kaiserze klawisz wybierania głosowego. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmienić jego znaczenie, korzystając z menu Settings -> Buttons.
Menu Settings -> Buttons w Kaiserze
Gorzej jest z drugorzędną funkcją wspomnianego klawisza Comm Managera, którą w Wizardzie i Heraldzie (ale już nie Hermesie) było wyciszanie dzwonków. Wystarczyło przytrzymać ów klawisz, aby automatycznie włączyć wibrację - tutaj niestety zabrakło takiej funkcji (była ona zaszyta na stałe w systemie i nie można jej było zmienić w oknie konfiguracji klawiszy). Klawisze otaczające joypada są nieco wygodniejsze od tych z Hermesa - przynajmniej w Hermesie firmowanym przez HTC. W pierwszym Tytanie ich płaska powierzchnia (idealnie równa z poziomem obudowy) utrudniała bezwzrokową obsługę PDA.
(kliknij by zobaczyć powiększenie)
Nie mogę przemilczeć również kwestii joypada i ilości obsługiwanych kierunków wychylenia. Otóż nie wiem co się stało, ale HTC w końcu zaszalało i mamy obsługę wszystkich 8-miu kierunków! Jest to doskonała wiadomość dla użytkowników, którzy poza aplikacjami biurowymi, lubią też od czasu do czasu odpalić jakąś fajną gierkę lub emulator na swym PDA. Joypad mógłby być jednak nieco mniejszy, lub posiadać bardziej zaznaczoną wypukłość na swym zewnętrznym brzegu - wtedy szybkie wychylanie go w różne strony, byłoby znacznie bardziej komfortowe. Obecnie trzeba uważać, aby przy przenoszeniu palca z jednej strony na drugą, nie wcisnąć przy okazji centralnego klawisza akcji.
Zbliżenie na joypada i otwarty port microSD
Pokrętło jog-dial, pozwalające na częściową obsługę PDA za pomocą jednej ręki, przydatne również przy przeglądaniu stron internetowych, czy też przewijaniu dokumentów lub e-książek, jest prawie identyczne do tego z poprzedniego PDA z serii TyTN. Poza wychylaniem go góra/dół można również wcisnąć tą rolkę, np. celem uruchomienia aplikacji, nad którą znajduje się akurat kursor. Oczywiście w czasie rozmowy telefonicznej za jego pośrednictwem regulujemy też głośność.
Natomiast sama klawiatura jak dla mnie - wiernego fana Wizarda, nie jest idealna. Wciąż uważam, że ta z czarodzieja jest o wiele wygodniejsza od tych wprowadzonych później w jego następcach. Hermes, Herald oraz Kaiser posiadają klawisze o większej powierzchni, ale przez to są one umieszczone bardzo blisko siebie. Wystają również mniej ponad powierzchnię obudowy i charakteryzują się innym układem znaków, co zmusi osoby znające na pamięć rozmieszczenie symboli Wizarda do ponownej nauki.
Klawiatura Kaisera jest minimalnie mniejsza na szerokość od tej z Wizarda
Wrażenia z użytkowania klawiatury cesarza są najbardziej zbliżone do stukania na klawiaturze Heralda, czyli odświeżonego Wizarda. Podobnie jak w Heraldzie tak i tutaj HTC zastosowało półautomatyczny mechanizm rozsuwania obudowy - wystarczy zapoczątkować ten ruch, aby ekran odskoczył już sam z miłym dla ucha trzaskiem. Szybkość tego odskoku jest jednak mniejsza niż w Heraldzie, gdzie po pokonaniu pierwszego oporu ekran ucieka przed naszymi palcami w mgnieniu oka. Kaiser pochwalić się może wprowadzonym również w Heraldzie systemem diodek, powiadamiających użytkownika o wciśnięciu klawisza FN oraz CapsLock. Tutaj jednak nie świecą one na niebiesko, ale na pomarańczowo.
(kliknij by zobaczyć powiększenie)
Przy okazji wspomnę, że Kaiser wprowadza pewną modyfikację do zasady pracy klawisza FN, przy pomocy którego uzyskujemy cyfry i niektóre symbole. Polega to na tym, że po jego wciśnięciu zwalnia się on sam po kilku sekundach - nawet jeśli nie wciśniemy żadnego innego przycisku, choć można go zablokować, przez podwójne wciśnięcie. Oczywiście jest jeszcze kwestia zmiany kierunku wysuwania klawiatury - Wizard i Hermes na lewo, Kaiser tak jak Herald z prawej ścianki. Największa zmiana w stosunku do wszystkich poprzedników, to mechanizm odchylania ekranu od klawiatury. Zawias ulokowany na prowadnicach chodzi z odpowiednio dużym oporem, pozwalającym na wygodne ustawienie ekranu, w wybranej przez użytkownika pozycji (od zera do około 50 stopni). Czy to się faktycznie przydaje? Chyba tak, szczególnie gdy trzymamy urządzenie w rękach i np. padające światło tworzy refleksy na wyświetlaczu - wystarczy lekko go odchylić, aby ponownie zwiększyć czytelność ekranu. Druga sprawa to zerkanie na ekran PDA leżącego na biurku, gdy nadchodzi połączenie lub SMS. Już nie trzeba brać go do ręki lub nachylać się nad ekranem, aby zobaczyć kto próbuje się z nami skontaktować - wystarczy zawczasu dobrze ustawić PDA. Kaiser przypomina w ten sposób małego laptopa, tyle że pisanie na nim, gdy leży on na biurku jest niewygodne. A to z uwagi na niewielkie rozmiary klawiszy i fakt iż urządzenie zaprojektowano przecież z myślą o obsłudze kciukami, w czasie trzymania PDA oburącz.
Polskie znaki wprowadzać można w ten sam sposób, co we wszystkich klawiaturkowych PDA korporacji HTC, a mianowicie przy pomocy kombinacji FN + litera + spacja. Klawisze te wciska się oczywiście jeden po drugim a nie jednocześnie. Ta na pierwszy rzut oka dość karkołomna kombinacja, wchodzi w nawyk już po pierwszym dniu zabawy z PDA, co potwierdzić mogą wszyscy użytkownicy Wizarda, Heralda czy Hermesa. Standardowo polskie litery uzyskuje się dopiero po kilkukrotnym wciśnięciu spacji - wcześniej pojawiają się znaki narodowe innych krajów. Wystarczy jednak podmienić plik SYM.txt w folderze Windows, lub zmienić jego zawartość ręcznie i problem ten znika.
Na powierzchni klawiatury, a dokładnie przy lewej górnej krawędzi, zauważyć można jeszcze oczko diody badającej natężenie światła zewnętrznego. Pozwala to na automatyczną kontrolę podświetlania klawiatury, choć można to wyłączyć (wtedy będzie ona świecić się zawsze - nawet gdy znajdujemy się w warunkach dobrego oświetlenia). Oto jak wygląda podświetlanie klawiatury Kaisera.
Rozsuwaniu klawiatury poza trzaskiem samego mechanizmu, towarzyszyć może jeszcze dźwięk generowany przez system operacyjny - to też można wyłączyć. A dla wszystkich tych, którzy nie mają ochoty wkuwać na pamięć kombinacji pozwalających uzyskiwać niektóre symbole, HTC przygotowało program ułatwiający ich wprowadzanie. Jest to znany z pierwszego Tytana SymbolPad, czyli panel klawiatury programowej wywoływany po wciśnięciu kombinacji FN + Tab lub wybraniu go z listy paneli SIP. Poniżej animacja prezentująca wszystkie 12 zakładek SymbolPada.
Cesarska nawigacja satelitarna
Kaiser jest pierwszym modelem klawiaturkowych palmtopo-telefonów HTC, który pochwalić się może zintegrowanym odbiornikiem nawigacji satelitarnej. HTC ostatnimi czasy zacieśniło współpracę z firmą Qualcomm, stosując nie tylko moduły telefonii tego producenta, ale również układy wszystko-w-jednym. Dlatego też, mimo wcześniejszych zapowiedzi, o wybraniu firmy SiRF na dostawcę układów GPS, HTC postanowiło wykonać (cesarskie)cięcie kosztów, decydując się na rozwiązanie oferowane przez Qualcomma. A zatem Kaiser posiada procesor, moduł telefonii oraz odbiornik GPS wspomnianej firmy. Qualcomm GPSone to układ który część z Was dobrze już zna, gdyż pierwszym PDA wykorzystującym ów moduł GPS był palmtopo-telefon HTC Trinity - po odblokowaniu funkcjonalności GPS przez zmianę ROMu. Stąd niektórzy mają już zapewne wyrobioną opinię na jego temat i chyba nikogo nie zaskoczę tym, co teraz napiszę. Otóż w kwestii nawigacji GPS w trudnych warunkach recepcji sygnału, Kaiser nie wypada zbyt dobrze. O namierzeniu pozycji wewnątrz budynku, czy też nawet na wąskiej ulicy, można praktycznie zapomnieć. Nawet przy pomocy A-GPS, czyli po ściągnięciu z Internetu informacji o aktualnym położeniu satelitów GPS, Kaiser ma duży problem z namierzeniem pozycji użytkownika w trudnych warunkach.
W czasie testów życia na baterii z włączonym odbiornikiem GPS, kiedy to Kaiser leżał sobie spokojnie na biurku, ani na sekundę przez te kilka godzin nie złapał namiaru pozycji. Dodam że odbiorniki pracujące pod kontrolą innych układów potrafiły w tym samym miejscu złapać fixa - prędzej czy później. Test powtarzałem jeszcze kilka razy w kolejnych dniach, ale wynik był identyczny. Najgorsze jest to, że gdy znajdziemy się na ulicy, przysłoniętej po obu stronach dość wysokimi budynkami, to efekt jest niemal identyczny. Przyznam szczerze, że nie dałem mu dłużej jak 7 minut, ale nie chciało mi się już siedzieć w samochodzie i gapić bez celu w ekran VisualGPSce, gdzie czasem pojawiały się dwa znikające co chwilę paski sygnału. W tym samym momencie SiRF Star III w sinozębym odbiorniku GlobalSat BT-359, namierzył pozycję już po około 1.5-2 minutach. Jak widać na poniższym zrzucie ekranu z GoogleMaps, mimo że SiRF Star III teoretycznie złapał fiksa, to jednak nie potrafił dokładnie określić mojej faktycznej pozycji (zaznaczona czerwoną kropką na mapie). Ale nawet taki przybliżony pomiar daje nam możliwość zorientowania się w sytuacji, szczególnie w bliżej nieznanym nam miejscu.
Kaiser złapał sygnał dopiero po przejechaniu kilkuset metrów - dokładnie w punkcie oznaczonym na powyższym zrzucie niebieską kropką, a nie w miejscu gdzie rozpoczyna się czerwona linia ścieżki przejazdu (błąd pomiaru, na skutek zbyt słabego sygnału). Od tego momentu Qualcomm GPSone zachowywał się już praktycznie identycznie do SS III, jeśli chodzi o dokładność pomiaru - na początku równie szalał, ale później leciał już jak po sznurku.
Poniżej zamieszczamy jeszcze standardowe porównanie czułości dwóch odbiorników GPS - Qualcomm GPSone oraz SiRF Star III v2 w GlobalSat BT-359. Pomiary wykonane zostały w zaparkowanym samochodzie, w miejscu o dość dobrej widoczności nieba. SS III jak na ten chipset przystało, stabilnie trzyma sygnał GPS, natomiast Qualcomm często gubił i zyskiwał nowe paski sygnałów (widać to na poniższym zrzucie, gdzie cyfra odpowiadająca liczbie satelitów jest większa niż liczba widocznych pasków - nie zdążyły się jeszcze pojawić).
Po lewej Kaiser, po prawej Wizard z BT-359
Myślę, że pomogłaby nieco antena zewnętrzna, którą przecież można podłączyć do portu ukrytego za gumową zaślepką, na tylnej ścianie PDA. Niestety nie dysponowałem takim gadżetem, stąd nie mogę jednoznacznie stwierdzić, jak duży wpływ na zdolność namierzania pozycji daje sama lepsza antena. W warunkach dobrej recepcji sygnału start odbiornika GPS był już znacznie szybszy - od kilku do kilkunastu sekund (szczególnie po aktualizacji danych A-GPS).
Na koniec dodam jeszcze, że HTC TyTN II sygnalizuje włączenie odbiornika GPS, mruganiem brązowej diody przy głośniku. Jest to wbrew pozorom bardzo przydatna cecha, gdyż dzięki temu gdy przez przypadek zamiast zamknąć zminimalizujemy program do nawigacji GPS, będziemy wiedzieć, że odbiornik cały czas niepotrzebnie pobiera prąd. Więcej na temat poboru energii przy pracy z odbiornikiem GPS, przeczytacie w dalszej części artykułu.
Aparat cyfrowy
Kaiser to drugi po HTC Athena (X7500) palmtopo-telefon HTC z aparatem 3Mpix, wyposażonym dodatkowo w funkcję automatycznego ogniskowania. AutoFocus znacznie zwiększa szansę na zrobienie fajniej fotki i faktycznie ostrość przechwytywanych przez Kaisera zdjęć jest znacznie lepsza od tego, czym mogli pochwalić się jego poprzednicy. Wystarczy przytrzymać przez chwilę klawisz aparatu, by ten zogniskował obiektyw na odpowiednim punkcie. Wciąż pozostaje jednak problem kolorów, które są jakieś takie szaro-bure. Brawa dla HTC, za krok w dobrą stronę, ale nie zmienia to faktu, że aparat cyfrowy w PDA, to wciąż tylko niezbyt przydatny gadżet. Kaiser dodatkowo pozbawiony jest lusterka ułatwiającego wykonanie zdjęcia samemu sobie jak i lampy błyskowej - choćby w postaci silnej diody. Jest jeszcze drugi aparat, umieszczony na przednim panelu, pozwalający cieszyć się prowadzeniem wideo-połączeń w rozdzielczości VGA. Poniżej wkleiliśmy trzy przykładowe fotki wykonane głównym aparatem Kaisera w maksymalnej rozdzielczości (kliknijcie w miniatury, aby zobaczyć zdjęcia w pełnej postaci).
Oprogramowanie
Jak zwykle pominiemy opis standardowych aplikacji wchodzących w skład mobilnych okienek Microsoftu i skupimy się wyłącznie na oprogramowaniu dodanym przez HTC. Większość z tych programów powinna być Wam już dobrze znana, szczególnie jeśli mieliście styczność z HTC Touch, który posiada większość rozwiązań zaimplementowanych później w Kaiserze.
Zacznijmy zatem od ekranu Today, na którym znajduje się przede wszystkim spory plugin HTC Home. Powstał on zapewne pod wpływem inspiracji płynącej z Spb Mobile Shell, czyli aplikacji ułatwiającego dostęp do podstawowych informacji dotyczących funkcji telefonu, wyświetlającej informacje z bazy danych kalendarza i m.in. prognozę pogody. HTC Home posiada strukturę zakładkową. Na poszczególnych zakładkach wyświetlają się informacje takie jak data i godzina, prognoza pogody, fotograficzna książka adresowa, skróty do ulubionych programów oraz zakładka do profilowania ustawień dźwięku. Są również trzy ikony z numerkami symbolizującymi ilość nieodebranych połączeń i otrzymanych wiadomości.
Bardzo fajnym dodatkiem jest automatyczny konfigurator ustawień odpowiednich dla naszej sieci telefonii komórkowej. Otóż zaraz po pierwszym wstukaniu kodu PIN do karty SIM, urządzenie zaproponuje automatyczną konfigurację ustawień dotyczących połączeń internetowych oraz MMSów. Odpowiada za to specjalny program z predefiniowanymi ustawieniami dla wielu operatorów na całym świecie, w tym również w Polsce (dla Ery, Plusa i Orange).
Wspomniana w sekcji poświęconej nawigacji satelitarnej funkcja A-GPS, wykorzystuje program o nazwie Quick GPS, który pobiera z Internetu informacje o położeniu satelitów. Przy jego pomocy dane te można ściągać ręcznie lub ustalić w jaki sposób program ma wykonywać to automatycznie (w czasie synchronizacji, czyli korzystając z połączenia internetowego peceta, czy może bezpośrednio z PDA).
Aby niepotrzebnie nie rozciągać tego artykułu, wymienię tylko w skrócie te bardziej znane Wam programy, dostępne standardowo w wielu produktach HTC. Jest to m.in. Adobe Reader, Audio Manager (program organizujący muzykę w postaci list odtwarzania), Cyberon Voice Speed Dial (wybierania głosowe), Esmertec Jbed (JAVA), Remote SIM Access (przejęcie kontroli nad PDA przez samochodowy zestaw telefoniczny z obsługą profilu SIM Access), Voice Recorder (alternatywa dla standardowej aplikacji Notes, jeśli chodzi o notatki głosowe) oraz Streaming Media (aplikacja do odtwarzania mediów strumieniowych).
Audio Manager
Voice Recorder i Streaming Media
Jest też SIM Manager (obsługa zapisanych na karcie SIM kontaktów), ZIP (do obsługi archiwów ZIP) oraz Task Manager (menadżer zadań widoczny na ekranie Today w postaci zmodyfikowanej ikony w miejscu krzyżyka).
Task Manager
Jako że aparat cyfrowy Kaisera robi już całkiem ostre fotki, przewidywalnym posunięciem ze strony HTC, było dodanie aplikacji do rozpoznawania wizytówek - obecnej w wielu konkurencyjnych PDA. WorldCard Mobile firmy PenPower potrafi przeskanować zrobione wcześniej zdjęcie, lub wykonać fotkę bezpośrednio wewnątrz programu i po chwili analizy wypluć wyniki, które okazują się być całkiem trafne. Poprawnie rozpoznał praktycznie wszystkie dane jakie zapisane były na skanowanej przeze mnie wizytówce. Jedynie w momencie gdy przyszło do rozpoznania mojego imienia i nazwiska, WorldCard Mobile zgubił się przy literze "u" oraz "ń". Interfejs aplikacji zaprojektowano doskonale. Rozpoznane elementy na wizytówce zaznaczane są ramkami, które można dowolnie modyfikować (zmieniać ich kształt). Następnie sprawdzamy wyniki procesu konwersji obrazu na tekst w specjalnej tabelce, gdzie dodatkowo można zmienić kategoryzację danego pola. Przykładowo numer przypisany standardowo do pola GSM, zmienić można na inne dostępne w mobilnym Outlooku pole numeru telefonu. Zwróćcie również uwagę, że przy pracy z wybranym obszarem zaznaczonym ramką, wycinek zawierający zawartość ramki widoczny jest cały czas na górze ekranu. Oto animacja prezentująca ten program w pracy:
Na dołączonych do HTC TyTN II płytach CD otrzymujemy kilka dodatkowych programów. Po pierwsze Spb GPRS Monitor, który zlicza przesyłane przy połączeniach internetowych pakiety. Tyle że nie pozwala on na zbyt swobodną konfigurację i dopasowanie metody kalkulacji do rodzimych planów taryfowych, gdzie choćby osobno liczone są pakiety przychodzące jak i wychodzące. Już bardziej przyda się kolejny program, czyli Sprite Backup 5.1.0 (Build 1450) - chyba najlepsza aplikacja do tworzenia kopii bezpieczeństwa przechowywanych w pamięci PDA danych.
Spb GPRS Monitor oraz Sprite Backup
Obok wymienionych programów jest jeszcze instalka aplikacji TomTom Navigator 6. Otrzymujemy jednak sam program bez map, z możliwością pobrania planu jednego dowolnego miasta z witryny TomToma za friko (można to zrobić bezpośrednio z PDA). Podobne rozwiązanie znane z HTC Athena wprowadził też na rynek m.in. Hewlett-Packard, wraz z iPAQ hw6515 - w tym ostatnim przypadku otrzymywaliśmy TomTom CitiMaps, z możliwością ściągnięcia jednego planu miasta za friko (tyle że wtedy TomTom nie oferował jeszcze planów polskich miast). W HTC TyTN II mamy możliwość pobrania nie tylko planu jednego miasta z obszaru Europy Zachodniej i USA, ale również Europy Wschodniej. Do tej ostatniej kategorii zaliczają się Czechy, Słowacja, Węgry, Grecja, Turcja, Rosja oraz Polska. W przypadku naszego kraju, mamy do wyboru plany następujących miast: Białystok, Bydgoszcz, Częstochowa, Gdańsk, Kalisz, Katowice, Konin, Kraków, Legnica, Łódź, Lublin, Nizina, Olsztyn, Poznań, Radom, Rzeszów, Siedlce, Słupsk, Szczecin, Toruń, Warszawa i Wrocław. Tak naprawdę miast jest więcej, gdyż w skład samego planu Katowic wchodzi kilka ościennych miast okręgu GOP. Polskich komunikatów głosowych nie ma w komplecie, ale można je bez problemu pobrać ze strony TomToma - podobnie jak mapy, czyli bezpośrednio z PDA.
Pobieranie mapy z sieci i jej podgląd
Na tej samej płycie CD jest jeszcze program dla PC z Windows, pozwalający zoptymalizować połączenie internetowe zestawiane przy pomocy podłączonego np. przez Bluetooth lub USB palmtopo-telefonu, do uzyskania maksymalnej wydajności. Szkoda tylko, że brak jakiejś wzmianki, wyjaśniającej zasadę pracy tego programu - nawet nie trzeba go instalować, po prostu uruchamiamy i wybieramy Tak/Nie.
Akcesoria
HTC dorzuca do Kaisera etui, pozwalające przenosić urządzenie zawieszone na pasku. Etui wykonane jest z materiału przypominającego połączenie zamszu z gąbką neoprenową, ale nie jest to chyba najlepsze porównanie. Ogólnie rzecz biorąc jest ono wygodne, pozwala łatwo wyciągać PDA i dobrze go obejmuje. Klapka zamykana jest na rzep, a etui nasunąć można na pasek - nie trzeba przeciągać go przez szlufkę. Istotne jest to, że tylko minimalnie pogrubia ono Kaisera, co bardzo dobrze widać w porównaniu do etui Wizarda (czwarte zdjęcie poniżej).
W komplecie przychodzą również standardowe słuchawki z mikrofonem i przyciskiem odbierana/odrzucania połączeń. Zauważcie że ich wtyczka to nie jest niestety miniJack, tylko ExtUSB - wprowadzona przez HTC modyfikacja standardu miniUSB. Można jednak nabyć adapter do zwykłego gniazdka 3.5mm.
Dla tych, którym zdarza się od czasu do czasu zawieruszyć gdzieś rysik, HTC dodaje w komplecie drugą sztukę. Nie jest on jakoś specjalnie udziwniony - stanowi jedną całość (nie jest teleskopowy), okrągły w przekroju, odpowiedniej długości i mocno trzyma się w silosie.
Rysik Kaisera obok teleskopowego rysika Wizarda
HTC Kaiser dostępny jest również u naszych dwóch największych operatorów, a mianowicie w sieci Orange i Era. Z tego co widać na witrynie Orange, ich wersja niczym nie różni się z wyglądu od oryginalnego Tytana w wydaniu HTC. Natomiast Era posiada wersję przeznaczoną dla rodziny T-Mobile, która charakteryzuje się całkowicie odmienną kolorystyką. Wygląda na to, że same klawisze rozmieszczone na około joypada też są mniej wypukłe - ale nie miałem MDA Vario III w rękach, więc nie potrafię jednoznacznie tego stwierdzić. Jeszcze jedna sprawa - Vario na 100% posiada system w języku polskim, ale nie wiem jak wygląda wersja dla Orange, ale chyba również ROM jest spolszczony. Co ciekawe w niektórych sklepach internetowych - np. SklepPDA.pl - nabyć już można HTC TyTN II wyposażonego w polski ROM - nie nakładkę w postaci Marchevki a spolszczenie oryginalnego ROMu.
HTC Kaiser w wydaniu Ery, czyli MDA Vario III
Wydajność
Teraz postaramy się odpowiedzieć na jedno z ważniejszych pytań, a mianowicie czy 400MHz jednostka Qualcomma to wystarczająco silny CPU jak na wymagania dzisiejszych PDA? Wszelkie obawy są usprawiedliwione, wszak HTC TyTN II to pierwszy dostępny na rynku palmtopo-telefon z tym układem. Co prawda ów procesor odpowiada liczbowo jednostkom Samsunga, stosowanym obecnie najczęściej w nowych PDA, ale jak większość z Was zdaje sobie sprawę, prawdziwej wydajności nie da się zmierzyć częstotliwością taktowania CPU. Wszyscy którzy przesiedli się z Wizarda na Hermesa odczuli spory wzrost mocy, zarówno w samej szybkości reakcji systemu na komendy użytkownika, jak i w bardziej wymagających zastosowaniach, takich jak mobilne gry, czy aplikacje do odtwarzania filmów. Czy Qualcomm daje równie wyraźne odczucie zwiększenia komfortu pracy? Ze spokojnym sumieniem mogę powiedzieć, że tak... zawsze jest jednak jakieś "ale". Zacznijmy od tego, że w czasie testów otrzymałem sprzeczne wyniki benchmarków - w jednym cesarz wypadł super, w innym średnio, a w trzecim wydawać by się mogło że tragicznie. Skąd takie rozbieżności? Nie mam bladego pojęcia. Zatem wyniki przedstawione poniżej traktować trzeba z przymrużeniem oka, gdyż nie wiadomo tak do końca, który program fałszuje realny stan rzeczy.
Otóż jeśli przetestujemy Kaisera pod kątem wydajności przy odtwarzaniu filmów, to uzyskany w TCPMP wynik dla 400MHz Qualcomma, jest nawet gorszy od osiągów Wizarda z 200MHz TI OMAP. Na standardowym dla naszych testów pliku trailera Matrixa (RL_MQB_320x240_512_128.avi), zapisanym w pamięci Flash ROM, HTC TyTN II osiągnął wynik 100.09%, co daje mu jedno z ostatnich miejsc (dokładnie 69) w naszym rankingu. Najdziwniejsze jest jednak to, że Wizard ewidentnie gubi klatki w niektórych bardziej intensywnych fragmentach tego pliku wideo, natomiast Kaiser cały czas płynnie wyświetla ów film, co jest przecież sprzeczne z uzyskanym wynikiem! Na poniższej tabelce zaznaczyliśmy na zielono wyniki osiągnięte przez poprzedników testowanego PDA.
Kolejna aplikacja do testowania wydajności układu graficznego - GXMark, wygenerowała następujący wykres.
Wynik na poziomie 1294 nie jest zły, ale już widać, że w tych bardziej wymagających zadaniach mogą być problemy z wydajnością. Dla porównania dodam, że poprzedni Tytan (HTC Hermes) wyciąga 1235 punktów, Wizard zaledwie 1088, a ETEN Glofiish X500 (400MHz CPU Samsunga jak w Hermesie) aż 1941. Wyniki porównać można z tymi zamieszczonymi na stronie producenta aplikacji, gdzie zgromadzona jest pokaźna baza benchmarków graficznych wielu PDA (tych leciwych - tabelka nie jest aktualizowana już od dawna).
Ostatni test wykonany w Spb Benchmark, niestety nie został poprawnie ukończony. Praktycznie jak każdy inny PDA z WM 5.0 lub WM 6.0, tak i Kaiser nie przechodzi testu, w którym otwierany jest dokument Worda - autorzy nie aktualizowali Spb Benchmark od pewnego czasu, stąd problemy z jego działaniem na nowszych PDA). Niektóre testy udało się jednak przeprowadzić i wyniki wydajności CPU, układu graficznego i systemu plików prezentujemy na poniższych wykresach.
Po zakończeniu tych testów już kompletnie zgłupiałem, gdyż zważając na poprzednie wyniki nie przypuszczałem, że cesarz okaże się również królem benchmarków (przynajmniej tych z Spb Benchmark). Podsumowując ten akapit - filmy bez problemu, ogólna wydajność systemu bardzo dobra, ale bardziej wymagające gry już nie do końca. Te pisane bezpośrednio dla Windows Mobile uruchamiają się bez większych problemów jeśli chodzi o wydajność. Dopiero emulatory pokazują tak naprawdę, na co stać Kaisera. Zainstalowałem zarówno MorphGear z modułem SNESa jak i PocketGBA. Otóż na konsoli SNES, gra Prince of Persia chodziła super płynnie, ale tylko bez dźwięku. Gdy emulowany był również dźwięk, to animacja wyraźnie zwalniała do poziomu utraty grywalności. Natomiast emulacja GameBoy Advance - nawet bez dźwięku to wyczyn któremu Kaiser nie podołał (silne klatkowanie animacji).
Zrzut z Prince Of Persia na SNES pochodzący ze starego
PDAclubowego artykułu na temat emulatorów
PDAclubowego artykułu na temat emulatorów
Czas pracy na baterii
Kolejny bardzo istotny element każdego testu, to czas jaki dane urządzenie potrafi przeżyć na baterii, bez konieczności podpinania do ładowarki. Przeprowadziliśmy kilka sprawdzianów. Pierwsze dwa, czyli test odtwarzania muzyki oraz czytania książki elektronicznej odbywały się przy wyłączonych dodatkowych modułach (w tym również bez GSM). Mierząc czas pracy z aktywnym odbiornikiem GPS, nie tylko PDA zalogowany był do sieci 3G, ale dodatkowo aktywny był moduł Bluetooth. Ostatni sprawdzian dotyczył czasu pracy urządzenia przy codziennym użytkowaniu, jako palmtopo-telefonu. W skrócie procedury testowe wyglądały następująco:
- dla MP3 plik zapętlony, wgrany do wbudowanej pamięci, ekran całkowicie wygaszony, dźwięk na połowę skali
- e-book - podświetlanie na minimum
- GPS - podświetlanie na minimum, aktywny moduł BT i telefoniczny
- codzienne użytkowanie - podświetlanie na połowę skali, BT wyłączone, brak aktywności GPS i WiFi, mniej więcej połowa czasu w zasięgu 3G a połowa 2G.
Czas pracy Kaisera dla MP3, e-Book oraz GPS
Jak widać na powyższym wykresie, czas pracy Kaisera dla testu e-Booka jest dość dobry. Nieco ponad 23 godziny to wynik o około 4 godziny słabszy od Hermesa. Nie ciekawie wypadł natomiast test słuchania muzyki - tylko 9 godzin z hakiem? Nie miałem już czasu aby go powtórzyć, ale wydaje się, że popełniłem gdzieś błąd (może podświetlanie ekranu włączyło się w czasie testu?). Hermes w tym trybie wytrzymuje ponad 20 godzin - stąd moje podejrzenia o jakieś zaniedbanie w tej procedurze. Natomiast GPS wypadł całkiem dobrze. Oczywiście minimalne ustawienia podświetlania w czasie jazdy samochodem sprawią, że ekran będzie bardzo słabo czytelny, to jednak uzyskamy w ten sposób rozsądny czas pracy a i tak w większości przypadków kierować się będziemy komunikatami głosowymi. Po drugie warto dokupić ładowarkę samochodową, szczególnie jeśli planujemy dodatkowo prowadzić sporo rozmów.
W ostatnim sprawdzianie starałem się nie męczyć już Kaisera jakimiś benchamarkami itd, tylko używałem go głównie do klepania SMSów, rozmów telefonicznych i normalnych czysto biurowch prac (czasem jakiś dokument Worda, czasem strona WWW przez moduł GSM). W takim codziennym użytkowaniu, gdy nie uruchamiałem modułu BT, ani WiFi, ani też odbiornika GPS, wytrzymał on od niedzieli (godzina 17:00) do soboty (do 9:00), kiedy to pokazywał już 6% naładowania baterii. Niestety gdy jestem w pracy to nie za bardzo mam jak rozmawiać przez telefon, stąd przez ten cały czas (6 dni) przeprowadziłem tylko 10 minut rozmów i odebrałem/wysłałem około 10 SMSów. To i tak wygląda na całkiem rozsądny czas pracy na baterii, która ma pojemność 1.350 mAh.
Co irytuje?
HTC TyTN II posiada kilka rozwiązań, które niezbyt przypadły mi do gustu. Nie będę tutaj wymieniał zbyt płaskiego przycisku Power, czy innego układu znaków na klawiaturze i kształtu samych klawiszy (w stosunku do Wizarda), gdyż do tego szybko można się przyzwyczaić. Dziwi mnie jednak wspomniany już wcześniej brak klawisza wyciszającego wszystkie dźwięki. W końcu Kaiser to również telefon i nie raz jesteśmy w sytuacji, w której dźwięki przez niego generowane są niewskazane. Co prawda HTC dodaje możliwość wyciszania dźwięków z poziomu pluginu HTC Home i jego ostatniej zakładki, ale to przecież nie to samo co przytrzymanie jednego klawisza. "Programowo" wyciszyć można PDA klikając też w ikonę głośnika na pasku zadań (tyle że trudniej ją pacnąć bez rysika w dłoni).
Druga sprawa to modyfikacja książki adresowej, która polega na połączeniu konta SMS i MMS (cecha ta występuje już również w HTC Touch). Nie zrozumcie mnie źle - jedna skrzynka dla obu typów wiadomości to pomysł bardzo dobry, tyle że niepotrzebnie utrudnia to sam proces tworzenia nowej wiadomości. Dochodzi po prostu dodatkowe menu, co przekłada się na dwa dodatkowe kroki, celem dojścia do okna pisania SMSa. Wszystko przedstawione jest na poniższej animacji - wciskamy prawy SoftKey, wchodzimy do menu New i tutaj musimy przejść jeszcze w dół, aby zaznaczyć SMS i dopiero można wcisnąć środkowy klawisz joypada, celem zaakceptowania naszego wyboru. Dla niektórych z Was może wydać się to śmieszne, że wytykam takie szczegóły, ale dla kogoś kto jest przyzwyczajony do pewnych schematów, każde najmniejsze ich zaburzenie, utrudniające korzystanie z podstawowej funkcjonalności urządzenia, dość mocno irytuje.
Podsumowanie
Wielu z Was zdążyło wyrobić sobie już opinię na temat Kaisera, gdyż bądź co bądź obecny jest on już dość długo na rynku. Albo mieliście okazję pobawić się tym PDA, albo przynajmniej przeczytaliście sporo recenzji przygotowanych przez różne witryny lub samych użytkowników TyTN II, czy innych jego wydań. Moim zdaniem jest to urządzenie udane, ale wciąż nie pokazuje wszystkiego, na co stać HTC. Gdyby nie 128MB RAMu, odchylana klawiatura no i ten może niezbyt wysokich lotów ale zawsze to zintegrowany odbiornik GPS, to byłby to do bólu wtórny palmtopo-telefon, będący po prostu połączeniem najbardziej sprawdzonych cech jego poprzedników. Stylistyka jak zawsze w HTC, została dobrana bezbłędnie, ale nie udało się uniknąć problemu sporej wagi. Te 190 gramów naprawdę jest odczuwalne, tyle że dzięki zastosowaniu lepszych materiałów, obudowa ma bardziej szlachetny wygląd. Szkoda tylko, że producent poskąpił ładowarki samochodowej i uchwytu, co dla urządzeń z wbudowanym odbiornikiem GPS wydaje się być obowiązkowym zestawem akcesoriów. Ja przyzwyczaiłem się do wyświetlacza QVGA, ale wielu zapewne będzie marudzić na tą przestarzałą rozdzielczość. Już bardziej brakuje mi czytnika linii papilarnych lub czegoś bardziej innowacyjnego - tutaj jedynie ta odchylana klawiatura jest czymś naprawdę nowym.
Czy kupiłbym go dla siebie? Mimo wszystko myślę że tak, szczególnie gdyby mój Wizard odmówił w końcu posłuszeństwa, a powoli na to się właśnie zanosi. W sumie posiada on praktycznie wszystko na czym mi zależy - a głównie HSDPA i ten odchylany ekran, który bardzo fajnie sprawował się w momencie gdy PDA leżał na biurku i nie trzeba było brać go do ręki by zerknąć na ekran. Sam zintegrowany GPS nie jest mi specjalnie potrzebny, po pierwsze dlatego że mam odbiornik na BT, a po drugie trasę którą pokonuję przez 95% czasu w ciągu roku siedząc za kółkiem, mogę przejechać praktycznie z zamkniętymi oczami. Oczywiście zdarzają się sytuację, kiedy zapominamy zabrać sinozębego GPSa, lub nie wiemy że będzie on nam akurat potrzebny - wtedy taki zintegrowany odbiornik jest zbawieniem. Zatem brać czy jeszcze czekać? Jeśli nie planowaliście wykorzystywać swego PDA do grania w bardziej wymagające tytuły jak emulatory ciekawszych konsol, to będziecie raczej z Kaisera bardzo zadowoleni. Gorzej z tymi, którzy przyzwyczaili się do rozdzielczości VGA, ale chcieliby w końcu zmienić przykładowo wysłużonego Universala na coś zgrabniejszego i lepiej wyposażonego. Im pozostaje chyba poczekać na Glofiisha M800 (ale te 64MB RAMu to trochę mało) lub dać szansę Toshibie G900 (tak jak Kaiser ma 128MB RAMu, ale brak GPSa), bo na kompaktowego PDA ze stajni HTC wyposażonego w ekran 640x480 (M800) lub 800x480 (jak Tośka) chwilowo nie ma co liczyć.
(kliknij by zobaczyć powiększenie)
Palmtopo-telefony HTC mają jednak jedną wielką zaletę nad rozwiązaniami innych producentów. Jest nią olbrzymie wsparcie ze strony środowiska XDA-Developers. Dzięki użytkownikom zrzeszonym na tym forum, powstają modyfikacje obrazów pamięci ROM, czy też specjalne aplikacje rozszerzające możliwości konkretnych modeli PDA korporacji High Tech Computer. Jednym z takich programów jest m.in. KaiserTweak - zbiór hacków do rejestru, pozwalających na zmianę niektórych niedostępnych w inny sposób ustawień (np. folderu docelowego dla przechowywania wykonanych zdjęć, czy też zapisu współrzędnych geograficznych miejsca wykonania zdjęcia bezpośrednio w pliku JPEG - w czasie robienia fotki). Na korzyść Kaisera przemawiać może również informacja, iż będzie on mógł przyjąć upgrade do nowej wersji mobilnych okienek, która zostanie udostępniona już w przyszłym roku. Choć nie spodziewam się, by takiej możliwości zostali pozbawieni również użytkownicy nowych PDA konkurencji, takich jak wspomniany Glofiish M800.
Jest jeszcze sprawa ceny, która jak za każdy w miarę nowy i dobrze wyposażony PDA nie jest zbyt niska. Otóż HTC TyTN II można nabyć za około 2.649zł z VAT. Oczywiście jest jeszcze możliwość zakupu Kaisera u operatora w taryfie biznes (od 688zł w Erze i od 1zł w Orange). Za dostarczenie HTC TyTN II do testu dziękujemy firmie Zirius - SklepPDA.pl. Na koniec prezentujemy podsumowanie tego artykułu w postaci plusów i minusów.
:: Plusy:
obsługa nie tylko EDGE, ale również UMTS i HSDPA
w przyszłości upgrade do HSUPA
ponad 70MB wolnego RAMu
BT 2.0 i WiFi 802.11g
wbudowany odbiornik GPS z obsługą A-GPS
złącze anteny zewnętrznej
microSD zgodne z SDHC
dobry czas pracy na baterii
mimo wszystko wystarczająco szybki dla prostych gier i multimediów
aparat 3Mpix z AF
8-kierunkowy joypad
pokrętło jog-dial
wygodna klawiatura QWERTY
półautomatyczne wysuwanie klawiatury i odchylanie
diody sygnalizujące FN, CapsLock oraz aktywność GPS
TouchFLO lepsze niż w HTC Touch
ciekawe oprogramowanie w ROMie i na CD
:: Minusy:
klawisz Power zbyt wklęsły, a aparatu wystaje nawet za bardzo
brak uchwytu i ładowarki samochodowej
dla bardziej wymagających zadań procesor jest za słaby (emulatory)
słuchawki tylko na ExtUSB
kilka irytujących zmian jak brak wyciszania jednym klawiszem
GPS ma problemy w trudnych warunkach
aparat robi wciąż niezbyt dobre fotki
brak lampy błyskowej
ciężki