Google chwali się, że ta ostatnia pozwala zmniejszyć ilość przesyłanych danych nawet o 50%, choć w moim wypadku (korzystam z tej opcji odkąd się pojawiła w becie, więc już kilka miesięcy) oszczędność jest zdecydowanie skromniejsza i wynosi jedynie 23%. Oczywiście kompresowane są jedynie zwykłe witryny - te szyfrowane oraz otwierane w trybie Incognito są przesyłane tradycyjną drogą w celu zachowania prywatności użytkownika.
Oprócz tego, wersja dla iOS zyskała integrację z usługą Google Translate i po otwarciu strony w obcym języku będzie się pytać czy chcemy przetłumaczyć witrynę na język systemowy. Na szczęście te denerwujące komunikaty można wyłączyć w ustawieniach. Google Chrome możecie pobrać za darmo z Google Play oraz App Store (przypominam jednak, że może jeszcze minąć kilka dni zanim najnowsza wersja będzie dla Was dostępna).