Oznacza to, że na ekranie zmieści się więcej informacji niż w wypadku poprzednika (w przystosowanych do tego aplikacjach), a zmiana nie sprowadzi się do zwyczajnego powiększenia wszystkich elementów interfejsu. Większy model (nazwany iPhone 6 Plus) w dodatku będzie obsługiwał w trybie poziomym układ aplikacji zbliżony do tego, który znamy z iPada Mini (np. dwukolumnowy widok w programie Mail) oraz pokaże nam rozszerzoną klawiaturę z dodatkowymi przyciskami (np. do kopiowania czy wklejania tekstu). Tutaj deweloperzy będą musieli włożyć nieco więcej wysiłku niż w wypadku mniejszego modelu, więc na stosowne aktualizacje przyjdzie nam zapewne poczekać nieco dłużej.
Niezaktualizowane aplikacje, według zapewnień Apple, mają się wyświetlać z ostrym tekstem mimo rozciągnięcia na pełen ekran (tym razem nie będzie już więc czarnych pasków). Z zdjęciami i obrazkami już jednak tak idealnie nie będzie, choć nie powinny one wyglądać tak źle, jak przy przejściu ze zwykłych rozdzielczości na Retinę. Dodatkowo, aby ułatwić korzystanie z tak dużego wyświetlacza w iOS 8 pojawił się nowy gest o nazwie Reachability, który "ściąga" górną zawartość ekranu mniej więcej do połowy jego wysokości. Wystarczy podwójne dotknąć przycisku Home. Przeniesiono również przycisk zasilania na prawy bok, aby nie trzeba było się gimnastykować w celu dosięgnięcia go.
Oba telefony mają nowszy procesor A8 i koprocesor M8. Inżynierowie skupili się tu przede wszystkim na energooszczędności (podobno poprawiła się o 50% względem A7), ale wydajność również wzrosła o 25%. Nowy koprocesor natomiast zyskał możliwość obliczania przebytych odległości a także zmian wysokości dzięki wbudowanemu barometrowi. Mimo zmian, mniejszy iPhone w większości wypadków osiąga wyniki zbliżone do poprzednika, ale większy model ma już wyraźną przewagę.
Poprawiono też aparat, który nadal ma matrycę 8 megapikseli. Apple zapewnia jednak, że zdjęcia będą jeszcze lepsze dzięki nowym technologiom wbudowanym w procesor A8, lepszemu oprogramowaniu, ulepszonej matrycy oraz lepszej optyce. Dodatkowo, iPhone 6 Plus posiada również optyczną stabilizację obrazu (OIS). Przednia kamerka także została odświeżona i według zapewnień producenta jest w stanie złapać 81% więcej światła.
Dodatkowo w obu telefonach pojawiła się funkcja Apple Pay, czyli możliwość zbliżeniowego płacenia w telefonach za pomocą NFC. Apple chwali się ochroną danych użytkownika - nikt, ani firma z Cupertino, ani sprzedawca, nie uzyska dostępu do danych naszych kart (będą przechowywane w Passbooku). Wszystko odbywa się dzięki kodom jednorazowym, a bezpieczeństwo zapewnia sensor Touch ID. Apple nie będzie tym samym miało dostęp do historii naszych transakcji. Niestety, póki co technologia działać ma jedynie w Stanach Zjednoczonych i nie wiadomo kiedy pojawi się w innych krajach. Apple nie powiedziało też, czy NFC da się również wykorzystać do przesyłania danych pomiędzy urządzeniami.
Nowe iPhone’y mają pojawić się w sklepach już 19 września, ale tylko w wybranych krajach. Do końca roku powinny być już dostępne wszędzie, gdzie Apple jest obecne. Ceny kształtują się następująco:
iPhone 6 16 GB - 699 € (około 2940 zł)
iPhone 6 64 GB - 799 € (około 3360 zł)
iPhone 6 128 GB - 899 € (około 3780 zł)
iPhone 6 Plus 16 GB - 799 € (około 3360 zł)
iPhone 6 Plus 64 GB - 899 € (około 3780 zł)
iPhone 6 Plus 128 GB - 999 € (około 4203 zł)
Zapis z konferencji możecie obejrzeć na tej stronie.