Od czwartku, po kilku miesiącach zamkniętych beta testów (w których brałem udział), z programu cieszyć się mogą również posiadacze urządzeń mobilnych z Androidem na pokładzie, o czym twórcy poinformowali w mailach do testerów. Wersja ta została zapowiedziana podczas ostatniego Google IO (Moves służyło za przykład wykorzystania nowego API o nazwie Fused location, które służy właśnie do monitorowania danych z wielu czujników przy niewielkim zużyciu energii).
Z dokładnością danych o lokalizacji bywa różnie - nawet z włączonym na stałe GPS, większość tras w moim wypadku to proste kreski pomiędzy odwiedzanymi miejscami, bez żadnego przełożenia na drogi. Problemy miewałem też z rozpoznawaniem miejsc, z których się zatrzymywałem. Często były one daleko od rzeczywistej lokalizacji (co utrudnia życie, jeśli chcemy je oznaczać, a w bazie Foursquare z której aplikacja korzysta ich nie ma). Choć jest to zapewne cena za niewielki wpływ na czas działania urządzenia na jednym ładowaniu.
Niestety, udostępnione wydanie nie ma jeszcze opcji udostępniania zgromadzonych danych w serwisach społecznościowych, logowania się na nasze konto czy funkcji łączenia się z innymi programami w celu współdzielenia zgromadzonych danych, które znane są z edycji dla iOS. Twórcy jednak zapowiedzieli, że regularnie będą dodawać kolejne funkcje i zapewne poprawiać również dokładność pomiarów. Opcja udostępniania przykładowo ma pojawić się tak szybko, jak to tylko możliwe.
Moves możecie pobrać za darmo z App Store oraz Google Play.