Przedprodukcyjna Altina A660
W komplecie
Wraz z nawigatorem otrzymujemy ładowarkę sieciową, ładowarkę samochodową, uchwyt z przyssawką do szyby oraz słuchawki. Nie ma płyty CD ani kabla do komunikacji z PC.
Wygląd
Na pierwszy rzut oka Altina A660 nie specjalnie różni się od innych PNA dostępnych na rynku. Podobnej wielkości ekran, tylko kilka klawiszy, czarna obudowa, zamaskowana pod nią antena... Pierwsze różnice wychodzą na jaw, gdy weźmiemy urządzenie do ręki. Otóż obudowa jest jakby powleczona gumową powłoką, przynajmniej w dotyku jest bardziej jak guma, a nie zwykły plastik. Dzięki tej antypoślizgowej powierzchni urządzenie znacznie lepiej trzyma się w ręce i nie łapie ono tak odcisków palców, jak lustrzane powłoki niektórych PDA i PNA.
Na przednim panelu, którego większą część stanowi 3.5" ekran, umieszczono jedynie trzy podłużne diody. Górna mruga kolorem bursztynowym w czasie ładowania i świeci po "napełnieniu" baterii, środkowa mruga na zielono - gdy szuka sygnału GPS i zapala się ciągłym światłem po namierzeniu pozycji użytkownika. Natomiast dolna zapala się na czerwono, gdy stan naładowania baterii jest niebezpiecznie niski.
Wąska górna ścianka mieści trzy wystające mocno ponad powierzchnię obudowy klawisze, oznaczone symbolami góra i dół oraz Power. Centralnie na środku tej ścianki jest jeszcze zagłębienie, w które wskakuje pazur uchwytu samochodowego. Prawy bok okupuje tylko slot na karty SD/MMC, a po przeciwnej stronie obudowy znajdują się trzy gniazda.
Górne ukryte pod gumową zaślepką służy do komunikacji z anteną zewnętrzną odbiornika GPS, poniżej jest złącze mini-jack (3.5mm) do podłączenia słuchawek, a na samym dole gniazdko DC, gdzie wpina się kabel ładowarki. W przejściu tej ścianki na spód PDA, widać jeszcze główkę umieszczonego w silosie rysika - lepiej widoczny, gdy spojrzymy od spodu (jako jedyny znajdujący się tam element).
Z tyłu natomiast, poza otworami głośnika i tabliczką znamionową jest jeszcze niewielkie okrągłe wycięcie kryjące klawisz resetowania, oraz ukryty obok niego w bardziej podłużnym zagłębieniu suwak On/Off. Za jego pomocą odłączamy całkowicie zasilanie od układów PNA.
Jak widać na powyższych zdjęciach, obudowa jest dość ciekawie wykrojona. Po pierwsze brak jest kątów prostych przy przejściach poszczególnych ścianek, a same wycięcia nie są regularne - np. krawędź urządzenia pomiędzy ścianką górną a przednim panelem po lewej stronie, jest mniej ścięta niż po prawej. Daje to w pewnym sensie taki futurystyczny posmak całej konstrukcji, co w połączeniu z tą jakby gumową obudową jest sporym plusem tego PNA.
Gabaryty
Jesli chodzi o gabaryty, to Altina A660 jest PNA o przeciętnych rozmiarach. Oto fotki porównawcze, na których widać tego nawigatora GPS obok NavRoad NR350 oraz HTC Wizard.
Parametry techniczne
Jak już pisałem wcześniej, ekran Altiny A660 charakteryzuje się przekątną 3.5" i rozdzielczością 320x240 punktów. Wyświetlacz pracuje standardowo w trybie poziomym - tak zaprojektowano główne menu jak i w tej orientacji uruchamia się zainstalowany standardowo program do nawigacji GPS. Pozostałe parametry techniczne również nie odbiegają od ustalonego standardu dla urządzeń klasy PNA. Mamy bowiem 400MHz procesor Samsunga, 32MB pamięci ROM, 64MB RAMu, a całość kontrolują okienka Windows CE 5.0, ze specjalną nakładką graficzną przygotowaną przez producenta. Sercem samego odbiornika GPS jest natomiast chipset SiRF Star III.
Oprogramowanie
Po pierwsze muszę zaznaczyć, że jestem pod wrażeniem szybkości startu urządzenia po resecie, czy też przestawieniu suwaka ukrytego na tylnej ścianie z pozycji Off na On. Odbywa się on niemal w mgnieniu oka - te 2 sekundy w porównaniu do czasu startu przeciętnego PDA, można spokojnie określić mianem natychmiastowego. Dla kontrastu z innym PNA, przytoczyć mogę przykład NavRoad NR350, którego mogliście oglądać na prezentowanych wyżej zdjęciach porównawczych. Startuje on w około 6 sekund, po których i tak musimy jeszcze czekać kolejne 6 sekund, na próbę pobrania aktualnego czasu z zegarów atomowych systemu GPS. Altina nie posiada akurat takiej funkcji, ale dzięki temu jest też szybciej gotowa do pracy.
Główny ekran urządzenia, który pojawia się zaraz po starcie, mieści trzy duże klawisze, opisane kolejno Nawigacja, Media oraz Ustawienia. Przy górnej krawędzi ekranu widoczny jest jeszcze pasek stanu, na którym patrząc od lewej mamy symbol słuchawek wraz ze wskaźnikiem informującym o aktualnie ustalonej głośności, ikonę stanu naładowania baterii oraz datę i godzinę w długim formacie. Przyznacie mi chyba rację, jeśli napiszę, że ekran ten pod względem estetyki prezentuje się całkiem nieźle - te trzy duże przyciski reprezentowane są przez bardzo ładne i szczegółowe ikony. Może kolory nie są zbyt żywe, ale i tak wygląda to całkiem nieźle.
Niestety po wejściu do okna ustawień cały czar pryska. Na obwodzie okręgu wyznaczonego przez strzałkę widoczną w tle, rozmieszczono tutaj sześć - co tutaj dużo mówić - brzydkich ikon. Po pierwsze są one zbyt mało szczegółowe w porównaniu do tych z menu głównego, nie mówiąc o ich ubogiej kolorystyce. Jest jeszcze kwestia zupełnie nieczytelnych podpisów, które miejscami zlewają się z tłem.
Po kliknięciu w te ikony, negatywne wrażenie raczej nie ulegnie zatarciu. Praktycznie każdy ekran utrzymany jest w innej kolorystyce, choć jednolitym elementem jest tutaj symbol strzałki w tle - ten sam na którym opisano ikony z wcześniejszego ekranu. Tutaj jednak nagłówki okien ponownie zlewają się z tłem, a klawisze są zbyt małe do wygodnej obsługi palcem - trzeba po prostu wyciągnąć rysik, lub założyć okulary i celować samym paznokciem. Dziwne są też "odwrócone" paski kontroli podświetlenia ekranu lub głośności. Co to znaczy odwrócone? Zazwyczaj gdy klikamy w plusik to pasek powiększa się w stronę prawą, a zmniejsza w lewą. Tutaj jest dokładnie na odwrót.
Podświetlanie i głośność
Ekran regulacji podświetlania mieści potencjometr, który ustawić można w jednej z 10 pozycji, za pośrednictwem widocznych przy dolnej krawędzi ekranu klawiszy. Poniżej paska potencjometru jest jeszcze małe pole, w którym regulujemy czas bezczynności, czyli automatycznego wyłączania podświetlania, gdy nie korzystamy z PNA. Do wyboru mamy nigdy, 1 minuta, 5, 10 i 30 minut. Natomiast siłę wbudowanego głośnika podobnie jak podświetlanie regulujemy w 10 stopniowej skali, a dolne menu pozwala wyłączyć lub aktywować dźwięk klikania w klawisze.
Ustawienia regionalne i kalibracja
Urządzenie oferuje spory wybór wersji językowych interfejsu. Mamy aż 33 różne pozycje w tym menu, ale co nieco trzeba jeszcze poprawić. Po pierwsze ktoś najwyraźniej zapomniał posortować listę według alfabetu, a zamiast "Polski" mamy "Polki". Pojawiają się też dwa języki, których nie sposób rozszyfrować. Na liście oznaczone są one bowiem tylko kwadracikami zamiast liter - zapewne chiński i chiński tradycyjny lub coś w tym stylu. Gdy z menu ustawień wybierzemy ekran kalibracji, to otwiera się standardowy dla Windows CE panel kalibracji ekranu dotykowego - bez jakiejś ciekawej tapety czy czegoś w tym stylu.
Zegar oraz Informacje
W menu zegarka ustalić można naszą strefę czasową, datę oraz godzinę, natomiast okno informacji podaje podstawowe parametry urządzenia, takie jak ilość pamięci i wersję systemu.
Aplikacje multimedialne
Menu ustawień mamy już za sobą. Kolej na trzy programy ukryte w menu głównym pod hasłem Media. Jak łatwo można się domyślić, chodzi o obsługę muzyki, zdjęć oraz filmów. Dostęp do nich uzyskujemy z kolejnego ekranu, gdzie rozmieszczono trzy odpowiadające im ikony.
Aplikacje do odtwarzania filmów i muzyki posiadają spójny interfejs graficzny - utrzymany w tym samym stylu. Powiedziałbym że jest w miarę ładny, gdyby tylko nie ekran, na którym wyświetla się lista plików. Zamiast fajnej skórki - jak reszta okienek tych aplikacji, mamy tutaj zwykły listbox, co psuje nieco cały efekt. Programy te radzą sobie z plikami wspieranymi standardowo przez biblioteki DirectShow Windowsa CE, czyli MP3 i WMA dla muzyki oraz ASF, AVI, MPG, WMV dla filmów. Daleko im jednak do możliwości choćby TCPMP w kwestii obsługi filmów.
Odtwarzacz muzyki
Odtwarzacz filmów
Okno przeglądania listy wykrytych plików
Zmieniamy folder
Gorzej jest z wyglądem przeglądarki zdjęć. Tutaj nie występuje już żadna ciekawa skórka, a tylko kilka przycisków z niejednoznacznymi ikonami i nieciekawym interfejsem przeglądania folderów karty pamięci.
Odtwarzacz muzyki, filmów i przeglądarkę zdjęć przygotowała firma Aidem Systems, która od kilku lat jest raczej niszowym graczem na rynku oprogramowania dla PDA. Jednym z nowszych ich produktów jest właśnie interfejs użytkownika dla urządzeń PNA - choć Altina wykorzystała wyłącznie same aplikacje multimedialne, zmieniając pozostałe okna (np. menu ustawień dali własne). Na witrynie tej firmy obejrzeć można jak wyglądają pozostałe elementy interfejsu oraz dodatkowe moduły (np. dyktafon i kalkulator), utrzymane w podobnej kolorystyce co aplikacje multimedialne.
Oprogramowanie nawigacyjne
Nie poruszaliśmy jeszcze kluczowego tematu z kategorii oprogramowania, czyli samej aplikacji do nawigacji satelitarnej. W dostarczonej do nas wersji urządzenia, rolę tą pełni AutoMapa 4.1.2. Nie mam większych zastrzeżeń do pracy tej aplikacji na Altinie A660 - uruchamia się szybko i pracuje stabilnie.
Nawigacja
W kwestii nawigacji nie powinno być żadnych niespodzianek. Wszak odbiornik GPS kontrolowany jest przez samego króla, czyli chipset SiRF Star III. Poza tym, że Altina wyraźnie dłużej łapała pierwszego fiksa, to osiągi tego urządzenia nie specjalnie odbiegały od możliwości NavRoad NR350 czy też sinozębego GlobalSata BT-359.
Po lewej Altina, po prawej NavRoad, w miejscu o dość słabej widoczności nieba
Odblokowanie systemu
Na początku obawiałem się, że będzie problem z odblokowaniem interfejsu Windowsa CE na tym PDA, z uwagi choćby na brak możliwości komunikacji z PC - zauważyliście brak gniazda na obudowie? Okazało się to jednak nie być zbyt trudnym wyzwaniem. Wystarczyło podmienić plik EXE AutoMapy zainstalowanej na karcie pamięci (oczywiście z poziomu PC i czytnika kart), na eksplorator plików. Teraz każde kliknięcie w klawisz uruchamiający nawigację odpali nie AutoMapę, ale eksplorator plików. Ja użyłem do tego celu program GSFinder Plus.
Teraz mogłem już swobodnie poruszać się po strukturze karty oraz po wbudowanej pamięci ROM. Niektóre programy, które chciałem uruchomić - jak TCPMP - mimo wszystko nadal nie chciały się uruchamiać. Wyskakiwało tylko okienko z błędem. Wystarczyło aktywować dodatkowo pasek zadań, który standardowo nie jest ładowany przy starcie systemu. Najprościej można to zrobić wchodząc np. do folderu Windows -> Programs i tam kliknąć w Internet Explorer. Pasek zadań pojawi się wraz z uruchamianym oknem. Teraz pozostaje dogranie brakujących bibliotek, celem zwiększenia kompatybilności surowych okienek Windows CE z platformą Pocket PC.
Uruchomiony Internet Explorer w tle, a na pierwszym planie rozwinięte Menu Start
Po wrzuceniu tych plików do folderu Windows więcej pocketowych programów uruchomi się na Altinie. Oczywiście AutoMapa nadal jest dostępna, tyle że trzeba uruchamiać ją ręcznie, wchodząc do folderu aplikacji i klikając na odpowiedni plik. Swoją drogą dziwię się, że producent pozostawił Internet Explorera i program Windows Media Player w systemie - większość firm wyrzuca te składniki, przy kompilowaniu obrazu pamięci ROM. Wydaje mi się, że dzięki temu licencja na Windows CE jest też tańsza.
Odpalony standardowy Windows Media Player
Akcesoria
Poza ładowarkami, nad którymi nie będę się specjalnie rozwodził, użytkownik Altiny A660 odnajdzie w opakowaniu jeszcze słuchawki oraz uchwyt samochodowy. Słuchawki to miły dodatek, choć większość z Was ma zapewne jakieś swoje ulubione zamienniki, zapewniające znacznie lepszą jakość dźwięku.
Natomiast uchwyt samochodowy korzysta z bardzo popularnego standardu mocowania PNA, znanego m.in. z NavRoad NR350, czy wielu innych nawigatorów i PDA. Wystarczy umieścić dolne rogi obudowy w specjalnych łapkach, po czym popchnąć górną część PNA, aż ta wskoczy i zablokuje się o wystający pazur uchwytu. Całość mocujemy do szyby za pomocą silnej przyssawki.
Dołączony rysik jest może niezbyt długi ale wygodny i stanowi jedną całość (nie jest teleskopowy jak widoczny obok rysik Wizarda).
Testy wydajności
Jako że urządzenie to pracuje pod kontrolą okienek Windows CE, to nie sposób uruchomić na nim aplikacji takich Spb Benchmark. Stąd nasze testy wydajności Altiny ograniczają się do płynności odtwarzania filmów w TCPMP. Wydajność sprawdzaliśmy przy użyciu sterownika GDI, gdyż na GAPI urządzenie nie potrafiło odtwarzać filmów - program od razu się zamykał.
I tak na standardowym dla naszych testów pliku trailera Matrixa (RL_MQB_320x240_512_128.avi), Altina A660 uzyskała wynik równy 195.54% - całkiem dobry jak na 400MHz Samsunga. Tyle że w odróżnieniu od innych testowanych PDA i PNA, tutaj plik ten znajdował się na karcie pamięci. Altina oferuje zbyt mało wolnego obszaru pamięci ROM, by upchać tam ów plik.
Zasilanie
Altina A660 dysponuje litowo-jonową baterią o pojemności 1.350mAh - dość standardową dla tego typu urządzeń. Czy czas pracy jest równie porównywalny do osiągów innych PNA? Oto wykres szybkości rozładowywania się baterii przy dwóch różnych ustawieniach siły podświetlania ekranu - maksymalnym i minimalnym.
Dla porównania NavRoad NR350 na baterii o pojemności mniejszej o 300mAh wytrzymuje przy maksymalnym i minimalnym podświetlaniu odpowiednio 2 godziny 30 minut oraz 4 godziny 51 minut. Altina oferuje zatem znacznie dłuższy czas pracy na baterii gdy ekran świeci bardzo mocno - około 3 godziny i 45 minut, ale słabiej wypada przy minimalnym podświetlaniu. Choć trudno powiedzieć, które urządzenie dysponuje silniejszym i jednocześnie słabszym podświetlaniem (krańcowe pozycje potencjometru), a co za tym idzie szybciej lub wolniej rozładowuje baterię.
Do poprawki
Tak jak zaznaczyłem na wstępie, testowany przez nas egzemplarz Altiny A660 jest modelem przedprodukcyjnym. Zatem wymienione w tym akapicie problemy lub niedogodności mogą w finalnym produkcie po prostu nie występować. Miejmy nadzieję, że przynajmniej część z nich zostanie wyeliminowana. A pracy jest całkiem sporo, aby sprawić by urządzenie to nie odstawało specjalnie pod względem możliwości od produktów konkurencji.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to klawisze na górnej ściance. Jeśli będą one tak wystawać, to przydałoby się dodać jakiś suwak blokady. Obecnie bardzo łatwo o przypadkowe wciśnięcie klawisza Power (góra - dół nie uruchamiają PNA), co skończyć się może wyładowaniem baterii bez naszej wiedzy.
Skoro jesteśmy już przy temacie klawiszy, to podobnie jak w NavRoad NR350, tak i tutaj nie zainstalowano joypada czy innego manipulatora kierunku - przez to nie ma mowy o zoomowaniu lub przewijaniu mapy bez celowania palcem w odpowiedni punkt na ekranie. Jest też mało klawiszy sprzętowych, co nie pozwala na wyciąganie jakichś funkcji nawigacyjnych w formie skrótów, aktywowanych jednym dotknięciem przycisku - np. jedź do domu. Co do klawiszy głośności, to obsługuje się je jakby "na ślepo". Oznacza to, że po ich wciśnięciu na ekranie nie pojawia się pasek potencjometru (takie OSD), pozwalający ocenić obecnie ustalony poziom głośności. Nie występuje nawet powiadomienie dźwiękowe, w postaci coraz głośniejszych lub cichszych "piknięć" - cały czas ten sam "klik, klik".
Nie wyobrażam sobie, aby nie zmienić też samego interfejsu menu Altiny. Nie dość, że w oknie ustawień nie jest on zbyt czytelny, to dodatkowo trudno obsługuje się go palcem (niektóre ikony są zbyt małe). Ponadto wśród opcji menu ustawień zabrakło szczegółowych informacji na temat baterii. Obecnie tylko ikonka na górnym pasku pokazuje stan naładowania ogniw zasilających. Dodatkowo brakuje opcji kontroli wyłączania PDA przy braku akcji ze strony użytkownika, przy pracy na baterii i po podłączeniu do ładowarki.
Jeśli interfejs niezbyt dobrze obsługuje się palcem, to rozumiem że należy robić to rysikiem? Tyle że rysika nie ma jak wyciągnąć ze schowka wewnątrz obudowy, po zainstalowaniu urządzenia w uchwycie samochodowym. Oba dolne rogi otoczone są bowiem przez plastikowe łapki, co blokuje dostęp do stylusa. Już samo zmuszanie użytkownika do użycia rysika w urządzeniu typu PNA - czy to w czasie postoju, czy w czasie jazdy, jest archaicznym i zagrażającym bezpieczeństwu kierowcy pomysłem. Oczywiście nie powinno się obsługiwać urządzenia podczas jazdy, ale czy każdy stosuje się do tego zalecenia? Nigdy nie zdażyło Wam się zmieniać jakiejś opcji w czasie jazdy? W temacie uchwytu jest jeszcze sprawa jego kołysania się. Im dłuższy pałąk, tym większa siła działająca na zawieszony na jego końcu PNA. Zatem przy takim wyjątkowo długim pałąku, jakim dysponuje uchwyt Altiny, urządzenie dostaje nieprzyjemnych wibracji nawet na niewielkich nierównościach nawierzchni. Całość może nie trzeszczy i nie grzechocze, ale irytująco kiwa się góra/dół w czasie jazdy.
Brak złącza do komunikacji z PC? Faktycznie, producent chyba nie chce ułatwić użytkownikom wgrywania danych do pamięci urządzenia. Przerzucanie zdjęć, muzyki i filmów musi odbywać się zatem przy użyciu zewnętrznego czytnika kart - to samo z punktami POI. Nie ma też praktycznie mowy o instalacji dodatkowego softu. Co prawda można podmienić plik EXE AutoMapy na karcie pamięci i w ten sposób uruchomić jakąś inną aplikację. Problem jednak w tym, że większość programów z plików CAB nie chciała się na Altinie instalować - zarówno tych dla Windows CE jak i Pocket PC. Jako przykład podać mogę TCPMP, którego nie dało się w ten sposób zainstalować. Przy próbie uruchomienia pliku CAB pojawiał się komunikat o niezgodności aplikacji z tą wersją systemu operacyjnego, mimo że ten sam plik instalowałem z powodzeniem na wielu innych PNA z Windows CE. W końcu uruchomiłem jednak TCPMP, ale kopiując zainstalowaną wcześniej na innym urządzeniu wersję.
Druga sprawa powiązana z tematem braku złącza komunikacyjnego, to standard gniazda ładowarki. Dlaczego nie zastosowano typowego portu miniUSB, tylko DC? W ten sposób ograniczono dostępność zmienników oryginalnych ładowarek. Natomiast gumowa zaślepka gniazda anteny zewnętrznej MMCX odstawała mocno już wtedy, gdy urządzenie dotarło do naszej redakcji. Najwyraźniej zmęczenie materiału - ktoś wcześniej musiał ją zbyt mocno odginać (prawdopodobnie ten egzemplarz był już w wielu rękach), lub jest ona po prostu źle wykonana. Nie da się bowiem wcisnąć ją na tyle w obudowę, aby się jej trzymała.
Przy ładowaniu baterii bursztynowa dioda Altiny mruga, ale nie wiedzieć czemu po zakończeniu ładowania nie świeci się ciągłym światłem - chyba że suwak On/Off umieszczony na tylnej ściance przestawimy w pozycję Off. W przeciwnym razie ów PNA nie powiadomi nas o fakcie naładowania baterii.
Podsumowanie
Wracając do postawionego na wstępie pytania, na temat pozytywnego lub negatywnego aspektu unikalności tego PNA, chyba już wiecie co miałem na myśli? Chodzi oczywiście o brak złącza synchronizacyjnego. Wielu przeciętnym użytkownikom nawigacji GPS brak możliwości komunikacji z komputerem nie będzie może przeszkadzał. Ale dla osób pragnących czegoś więcej, jak choćby opcji zainstalowania innej mapy, czy innego dodatkowego oprogramowania, lub zwykłej synchronizacji POI dla AutoMapy, może to stanowić spory problem. Jak przypatrzymy się temu dłużej, to nie tylko instalacja ale i rejestracja takiej innej mapy bez dostępu do Internetu będzie utrudniona. Zazwyczaj odbywa się to w mgnieniu oka przy aktywnej komunikacji PC - PNA. Wystarczy bowiem wstukać kod licencji, a ten automatycznie wygeneruje klucz i zarejestruje posiadane mapy. Tymczasem w przypadku Altiny A660 trzeba złapać za telefon i dzwonić (w godzinach pracy) do centrum rejestracji danego produktu i generować klucz, który następnie ręcznie należy wstukać wewnątrz programu.
Oczywiście jak już napisałem, osoby które nie planują specjalnie rozbudowywać możliwości PNA i chcą po prostu korzystać z tego co zainstalowane będzie standardowo, w ogóle nie odczują problemu. Wybierając to urządzenie należy być jednak świadomym jego ograniczeń. Brak możliwości instalacji dodatkowego oprogramowania do standard w świecie PNA - taką drogą kroczy duża większość znanych i cenionych firm z tego sektora. Jednak mało kto poszedł tak daleko, by całkiem ukryć port komunikacyjny. Chyba tylko nawigatory NavRoad mimo okienek Windows CE i nakładki graficznej posiadają w pełni otwarty system operacyjny, gdzie bez potrzeby stosowania jakichś trików, można wygodnie instalować inne programy i przeglądać zawartość folderów PNA, przy pomocy wbudowanej przeglądarki plików. Pozostałych problemów i niedogodności wymienionych we wcześniejszym akapicie nie będę ponownie tutaj poruszał. Część z nich zapewne nie będzie istnieć w wersji finalnej Altiny A660, ale wątpię, by np. złącze ładowania zmieniło się nagle z DC na miniUSB, lub klawisz Power zrównał się z poziomem obudowy. Oczywiście pewne braki mogłaby usprawiedliwić odpowiednia cena takiego urządzenia.
Przed publikacją tego artykułu poprosiliśmy o komentarz ze strony dystrybutora, na temat różnic wersji przedprodukcyjnej i finalnej. Obecnie wiemy tylko tyle, że w pudełku Altiny A660, które trafia do sklepów, znajduje się m.in. lepszy uchwyt samochodowy znanego producenta, firmy Arkon. Będzie on bardziej stabilny i będzie można spokojnie wyciągnąć rysik.
Altina A660 kosztuje 899zł z VAT. Jest to cena za urządzenie oraz oprogramowanie AutoMapa 4.x Polska + nośnik. W przypadku gdy zdecydujemy się na AutoMapę z mapami całej Europy, cena tego PNA wyniesie 1299zł brutto. Za dostarczenie urządzenia do testu dziękujemy firmie 4Active. Na koniec prezentujemy zebrane plusy i minusy Altiny A660.
:: Plusy:
antypoślizgowa obudowa
oryginalna stylistyka
GPS na SiRF Star III
złącze anteny zewnętrznej
wygodny system montowania PNA w uchwycie
dwie ładowarki (samochodowa i sieciowa)
rysik w komplecie
słuchawki w komplecie
dioda sygnalizująca aktywność GPS
bardzo szybki start systemu
:: Minusy:
zamknięty system operacyjny jak w typowym PNA
brak możliwości komunikacji z PC
nieczytelny interfejs m.in. menu ustawień
utrudniona obsługa palcem niektórych opcji
chwiejący się uchwyt
brak etui
mocno wystający klawisz Power
gniazdo DC do ładowarki
odstająca zaślepka portu MMCX
filmy tylko w formacie obsługiwanym standardowo przez Windows CE