
Wiceprezes Palma Mike Weatherley stwierdził pogardliwie, że Microsoft nawet kradnąc cudze pomysły nie potrafi ich porządnie wykorzystać.


Procedury kontroli jakości wiążą się najczęściej ze żmudną i czasochłonną papierkową robotą. Do wielokrotnie przepisywanych i ręcznie przeliczanych danych wkradają się błędy, a koszty są niewspólmierne do wyników. Dlatego wiele firm wyposaża swoich kontrolerów w palmtopy. Szybko okazuje się, że kontrola przebiega sprawniej, a jej efekty nie idą na marne.

Rynek konsumencki nie daje w tej chwili producentom PDA nadziei na kokosy, wszyscy zwracają się więc ku klientom biznesowym i instytucjonalnym. Również kojarzony do tej pory z urządzeniami przeznaczonymi raczej dla osób prywatnych Handspring zaczyna coraz intensywniej pracować nad wejściem na te obszary rynku.

W serwisie AnywhereYouGo pojawił się artykuł, analizujące negatywne aspekty jednego z najświeższych zjawisk z pogranicza nowej technologii i biznesu - L-commerce (location commerce). Usługom i informacjom zorientowanym miejscowo nie bez racji przypisuje się wielką przyszłość, obok znacznych plusów mają one jednak też wady, a właściwie jedną, za to bardzo poważną - system lokalizacji użytkownika pozwoli zbierać o nim wszelkiego rodzaju informacje. Do jakich negatywnych konsekwencji może to prowadzić, można przeczytać w AnywhereYouGou.
