Udostępnienie Androida 5.0 wyraźnie wytrąciło zespół odpowiedzialny za CyanogenModa z rytmu. Po uporządkowaniu kwestii rozwojowych za czasów Androida 4.x wydawało się, że już zawsze będziemy otrzymywać kompilacje oznaczone jako stabilne w miarę regularnie. Tak się jednak nie stało.

Na początku lutego bieżącego roku informowaliśmy Was o pojawieniu się pierwszych kompilacji testowych frameworka Xposed dla Androida 5.0. Kilka miesięcy później pojawiły się też nieoficjalne pakiety dla Androida 5.1 i od tego czasu trwało poprawianie wykrytych błędów oraz dostosowywanie do zmian wprowadzanych przez drobniejsze aktualizacje systemu.

W miniony weekend firma z Mountain View rozpoczęła proces udostępniania nowej wersji pakietu Play Services oznaczonej numerem 8.1. Jest to spory w stosunku do poprzedniego wydania, które było oznaczone liczbą 7.8. Ma to jednak swoje uzasadnienie, ponieważ aktualizacja wprowadza spore zmiany (wymagające jednak zmiany po stronie serwera, więc jeszcze niedostępne). Jakie?

Od wprowadzenia zegarka Apple do sprzedaży w pierwszych krajach po rodzimych portalach co jakiś czas przewijają się plotki o tym, kiedy urządzenie to oficjalnie trafi do sprzedaży na terenie naszego kraju. Wielu liczyło na informację o tym podczas tegorocznej konferencji WWDC, część spodziewało się tego przy okazji premiery watchOS 2.0. Możliwe, że ta druga będzie bliżej prawdy.

Jakiś czas temu w sieci pojawiły się plotki o planach stworzenia wirtualnego asystenta na wzór Siri czy Cortany przez Facebooka. Według nich, miałby on być wbudowany w komunikator Messenger i nosił kodową nazwę "Moneypenny", jak bohaterka filmów o agencie 007. Niedawno jeden z wyżej postawionych pracowników Facebooka potwierdził te wiadomości i podał też trochę więcej szczegółów.

Od uruchomienia programu testów mobilnego wydania Windows 10 regularnie pojawią się nowe plotki dotyczącego tego, które smartfony aktualizacji nie otrzymają. Niedawno pojawiły się kolejne, poparte informacjami opublikowanymi na stronach niemieckiego oddziału Microsoftu.

Kojarzycie projekt Tango od Google? To smartfon wypakowany po brzegi czujnikami pozwalającymi na analizę otoczenia i tworzenia jego trójwymiarowego modelu. Taka technologia oczywiście kosztuje, więc nie prędko spotkamy ją w smartfonach przeznaczonych na masowy rynek. Microsoft jednak postanowił stworzyć rozwiązanie działające na obecnie dostępnych smartfonach.

Problem z ogromną ilością preinstalowanych aplikacji na urządzeniach mobilnych jest dosyć powszechnie znany. Z jednej strony przykłada się do niego Google, które nakazuje instalować pokaźny pakiet swoich programów, których wielu użytkowników nie używa (np. Google+), z drugiej producenci sprzętu tworzący swoje oprogramowanie i dodający jeszcze aplikacje firm trzecich. Firma z Mountain View postanowiła jednak nieco zmienić swoją politykę.

Na początku sierpnia informowaliśmy o tym, że HTC wyświetla posiadaczom urządzeń z serii One powiadomienia z reklamami dotyczącymi filmu Fantastyczna Czwórka. Okazuje się jednak, że to nie jedyny producent decydujący się na takie praktyki. Na podobny ruch zdecydował się o wiele bogatszy od tajwańskiej firmy Samsung.