Tajwański producent ma pewien problem z przyciskami nawigacyjnymi w swoich telefonach kontrolowanych przez Androida. Nie przeszedł na ich odpowiedniki wyświetlane na ekranie, jak zrobili to Google, LG czy Sony. Jednak w przeciwieństwie do Samsunga nie umieszczał też sprzętowego przycisku Menu. Ponieważ jednak ciągle są aplikacje, które go wymagają, kończyło się to wyświetlaniem czarnego paska z przyciskiem menu na ekranie.

Niedawno pisaliśmy o potwierdzeniu przez HTC braku planów udostępniania aktualizacji do nowszych wersji Androida dla modeli One X i One X+. Okazuje się jednak, że ta decyzja została na tajwańskim producencie mogła zostać wymuszona przez podejście NVIDII, której układ Tegra znajduje się w obu smartfonach.

Co prawda ostatnie smartfony Motoroli praktycznie nie mają już nakładki na Androida, a jedynie drobne modyfikacje i zestaw dodatkowych aplikacji (korzystających jednak w dużej mierze ze stylu Holo). Mimo to, jak donosi portal The Verge, firma zdecydowała się na wprowadzenie do sprzedaży wersji Google Play Edition swojego taniego modelu - Moto G.

W zeszłym roku Motorola pokazała swój pierwszy smartfon zaprojektowany już po przejęciu przez Google, czyli model Moto X. Zawierał on wiele ciekawych opcji, np. możliwość dostosowania kolorystyki obudowy podczas zamawiania czy sterowanie głosem nawet gdy telefon jest uśpiony. Problemem była dostępność - nowy smartfon amerykańskiego producenta był sprzedawany jedynie w USA.

Raptem wczoraj do sieci wyciekł testowy ROM od Samsunga z Androidem 4.4 dla Galaxy Note 3 (z układem Qualcomma), a dzisiaj koreański producent rozpoczął już oficjalnie proces aktualizacji. Jak pisze serwis SamMobile, jako pierwsi nową wersję otrzymują mieszkańcy Polski, czyli my. Na razie archiwum z aktualizacją zdaje się być dostępne jedynie z poziomu Kiesa, ale redaktorzy z wspomnianego portalu zdążyli już je zdobyć i opublikować na swoich łamach.

Ta chwila musiała kiedyś nadejść. Jak donoszą redaktorzy z serwisu TalkAndroid, tajwański producent właśnie poinformował o braku planów udostępniania kolejnych wersji Androida dla smartfonów One X oraz One X+. Ich właściciele mogą oczekiwać jedynie poprawek błędów. Minęło już trochę ponad półtora roku od premiery pierwszego, więc takiego obrotu spraw należało się było spodziewać.

Co prawda premiera piątego smartfona z serii Nexus miała miejsce już kilka miesięcy temu, to u nas nie dało się go oficjalnie kupić. Zostawała jedynie wycieczka do krajów na zachodzie Europy lub skorzystanie z ofert osób sprowadzających urządzenia z zagranicy. Wczoraj jednak ta sytuacja nareszcie uległa zmianie i urządzenie zostało oficjalnie wprowadzone do sprzedaży na terenie Polski.

Znamy już smartfon Oppo N1, który jako pierwsze urządzenie tego typu doczekał się specjalnej edycji sprzedawanej z CyanogenModem na pokładzie. Ostatnio poznaliśmy również nazwę kolejnej firmy, która planuje zrobić coś podobnego. Jak donosi portal Android Central jest to startup OnePlus i już w pierwszym kwartale tego roku mają wprowadzić na rynek model One z preinstalowanym CyanogenModem.

Ostatnio coraz głośniej słychać narzekania grupy osób, które nie przepadają za ogromnymi ekranami na niefortunną dla nich sytuację na rynku smartfonów. W czym problem? Najlepsze komponenty otrzymują jedynie te największe modele z ekranami o przekątnej w okolicach 5 cali i większej. Jeśli ktoś woli mniejszy telefon, jest skazany na modele ze słabszymi podzespołami.