
Co jest w nich takiego wyjątkowego, otóż to, że po pierwsze wymagają smarfona. Wyglądają jak sam obiektyw od aparatu, z tym, że ten "obiektyw" przypina się za pomocą specjalnego dołączonego do zestawu uchwytu.


Uchwyt jest tak skonstruowany, że pasuje praktycznie do większości smartfonów na rynku, a po połączeniu ze sobą obu urządzeń całość wygląda jak tradycyjny aparat cyfrowy. Same aparaty praktycznie poza obiektywem posiadają tylko przyciski do zooma, wyłącznik oraz spust, a ponieważ nie posiadają żadnych więcej przycisków, ani wyświetlacza, do pracy z nimi jest potrzebny smartfon. Urządzenia komunikują się ze smartfonami za pomocą Wi-Fia do szybszego łączenia ich ze sobą można wykorzystać NFC. Sony opracowało dwa modele QX10 z 18,2 MPx matrycą CMOS Exmor R i obiektywem Sony G z 10 krotnym zoomem optycznym, natomiast model QX100 posiada 1" matrycę CMOS Exmor R o rozdzielczośc 20,2 MPx oraz szerokokątnym obiektywem Carl Zeiss Vario-Sonnar T zapewniającym 3,6 krotny zoom optyczny. Do obsługi aparatów na urządzeniach należy zainstalować aplikacje PlayMemories Mobile, która zapewnia pełną kontrolę nad ekspozycją oraz możliwość ustawiania opcji zdjęć podobnie jak ma to miejsce w tradycyjnych cyfrówkach. Bardzo przydatną funkcją tych aparatów jest to, że zdjęcia można robić trzymając w ręku "obiektyw" nie podłączony fizycznie do smartfona.Dostępne będą dwie wersje kolorystyczne. Czarna i biała.

Aparaty mają się pojawić w sprzedaży pod koniec miesiąca. Model QX10 ma kosztować 859 zł, natomiast QX100 - 1939 zł. Ponieważ udało nam się zdobyć do testów ten aparat, możecie się w najbliższym czasie spodziewać recenzji tego produktu.



Poniżej pełna specyfikacja nowych CyberShotów:
