Ostatnie newsy
Mniej więcej od momentu przejęcia twórców programu Mailbox przez Dropboksa, rozwój aplikacji wyraźnie zwolnił. Ostatnio widać też, że spółka odpowiedzialna za stworzenie jednej z popularniejszych usług do przechowywania plików w chmurze stawia bardziej na rynek firmowy niż konsumencki. W końcu nadszedł więc czas podejmowania trudnych decyzji.
Pod koniec zeszłego roku Google zaktualizowało program Authenticator dla iOS. Nowa wersja wprowadziła przede wszystkim odświeżony interfejs wykorzystujący styl Material Design oraz poprawki błędów. Wydanie dla Androida natomiast nadal korzystało ze starego motywu Holo. Aż do teraz, bowiem kilka dni temu nareszcie pojawiła się duża aktualizacja programu.
Na początku października Adobe zdecydowało się umożliwić korzystanie za darmo z funkcji edycyjnych aplikacji Lightroom dla iOS wszystkim chętnym. Subskrypcji wymagają jedynie funkcje związane z chmurą Adobe’a. Teraz, prawie dwa miesiące później, nareszcie pojawiła się podobna aktualizacja programu dla urządzeń z Androidem.
Polscy programiści niestety dosyć często mają problem z aktualizowaniem swoich aplikacji na bieżąco, zwłaszcza jeśli chodzi o interfejs aplikacji. Nie inaczej było z klientem jakdojade.pl dla Androida. Dosyć długo musieliśmy czekać na wykorzystanie motywu Holo, a i tak odświeżenie wyglądu ominęło wówczas ekran nawigacji. Na szczęście, wraz z nadejściem wersji 3.0, przeprojektowane zostały nareszcie wszystkie ekrany aplikacji.
Firma z Mountain View nieustannie rozwija swoje tanie "gogle" do wirtualnej rzeczywistości, czyli Cardboard. Tym razem udostępniono aplikację pozwalającą robić trójwymiarowe zdjęcia. Czym się ona różni od Photosphere? Przede wszystkim tworzeniem trójwymiarowego obrazu dla obu oczu osobno, a nie "płaskiego" jak w wypadku wyżej wspomnianego programu.
W drugiej połowie listopada udostępniona została prawie finalna wersja dziesiątej odsłony mobilnych okienek (prawie, bo taki sam numer nosi finalne wydanie dużej aktualizacji dla pecetów, ale sam Microsoft nie powiedział nic o statusie tej kompilacji). Teraz nadszedł więc czas na paczkę poprawek usuwających zgłoszone błędy.
Być może znacie aplikację Adobe Premiere dla Windows czy OS X. Jest to zaawansowany edytor filmów. Mniej więcej rok temu doczekał się on prostej mobilnej odmiany dla urządzeń z systemem iOS. Teraz natomiast w końcu pojawiła się aplikacja dla Androida, o czym informują redaktorzy z serwisu Droid Life.
W marcu tego roku Twitter udostępnił aplikację Periscope do strumieniowania wideo z naszego telefonu na żywo do innych użytkowników. Okazała się ona sukcesem na świecie i obecnie można w niej znaleźć bardzo wiele relacji z różnych wydarzeń czy nawet czegoś w stylu programów telewizyjnych nadawanych na żywo.
Nowa wersja Androida wprowadziła szereg zmian, między innymi w domyślnym launcherze czy systemie uprawnień. Pojawiły się też nowe błędy. Sporo aplikacji zostało już dostosowanych do zmian w API, ale nie wszystkie dostosowały swój interfejs. Tak było między innymi z Nova Launcherem, który już jakiś czas temu zyskał pełną zgodność z Androidem 6.0. Zabrakło jednak nowych elementów interfejsu.
Jakiś czas temu Microsoft obiecał udostępnienie bety swojego mobilnego systemu operacyjnego dla Xiaomi Mi 4. Niestety, testy trwały w najlepsze, a ROMu nie było. Dopiero teraz, gdy prace nad finalną wersją systemu praktycznie się zakończyły, Gigant z Redmond zdecydował się na dotrzymanie obietnicy.
Chiński producent OnePlus ciągle nie radzi sobie do końca z początkowym zapotrzebowaniem na swoje smartfony, stąd po premierze do ich zakupu jest wymagane zaproszenie. Jednak po jakimś czasie wymóg ten jest zwykle znoszony. Nie inaczej stało się tym razem - od wczoraj do zakupu OnePlus 2 nie jest już potrzebne zaproszenie.
Pamiętacie jeszcze nieśmiertelnego HTC HD2? Ten smartfon bez wątpienia żył o wiele dłużej niż ktokolwiek się spodziewał i doczekał się całkiem nieźle działających portów Androida czy Windows Phone. Okazuje się nawet, że modderzy nadal nie chcą porzucić tego urządzenia. Mimo jego bardzo leciwego wieku i specyfikacji, nadal wychodzą nowe ROMy, np. z Androidem 6.0.
Wielu użytkowników od dawna marzyło o możliwości zainstalowania w Androidzie aplikacji kontaktów czy telefonu pochodzących z czystej wersji systemu prosto od Google. O ile w pierwszym wypadku nie było to problemem (pod względem zastąpienia systemowego oprogramowania dostarczonego przez producenta), to w drugim brakowało API pozwalającego na zastąpienie całej aplikacji (łącznie z ekranami przychodzącego połączenia i statusu tego będącego w trakcie).
Trzeba przyznać, że proces udostępniania aktualizacji do Androida 6.0 idzie producentom bardzo opornie. Liczbę urządzeń, które ją otrzymały można praktycznie policzyć na palcach jednej ręki. Są to oczywiście Nexusy i między innymi Moto X Style czy LG G4. Na tej liście nie ma póki co żadnych Samsungów, a HTC właśnie dołączyło z modelami One M8 i M9.
Kilka miesięcy temu Motorola zaprezentowała trzecią już generację taniego smartfona Moto G. Tym razem zdecydowano się na wprowadzenie do sprzedaży dwóch wariantów - pierwszego z 1 GB RAMu oraz 8 GB wbudowanej pamięci oraz drugiego z 2 GB RAMu oraz 16 GB wbudowanej pamięci. Niestety, ten drugi wariant do tej pory nie trafił do sklepów nad Wisłą. Aż do teraz.
Jak donosi portal Android Police, Facebook (poprzez twórców komunikatora WhatsApp) stosuje nieczyste zagrywki wobec konkurencji. Otóż w mijającym tygodniu odkryto, że oficjalny klient tego komunikatora dla urządzeń z Androidem posiada w sobie kod wykrywający linki do konkurencyjnego Telegramu i blokujący możliwość klikania w nie.
Coraz większą popularność na rynku zaczynają zdobywać tańsze, ale mimo to całkiem nieźle wykonane urządzenia chińskich producentów. Mamy już OnePlus One i Two, wiele smartfonów Oppo, Meizu czy Xiaomi. Jak można przeczytać na łamach Android Police, ta ostatnia firma właśnie zaprezentowała dwa kolejne urządzenia ze swojego portfolio - trzecią generację smartfona Redmi Note oraz drugą generację tabletu MiPad.
Pamiętacie jeszcze firmę Jolla? Założyli ją dawni pracownicy Nokii, którzy chcieli kontynuować prace nad rozwiązaniami podobnymi do porzuconego przez fińskiego producenta systemu MeeGo. Niestety, jak nietrudno było przewidzieć, stworzenie nowego systemu operacyjnego i wypromowanie go nie jest prostym zadaniem.
Jakiś czas w temu w sieci pojawiła się informacja o inżynierze z firmy Google, który sprawdza kable USB Type-C i jednocześnie publikuje wyniki swoich testów. Między innymi dzięki tym badaniom mogliśmy się dowiedzieć, że kable USB od OnePlus nie są w pełni zgodne ze specyfikacją i ich używanie z urządzeniami innych firm może doprowadzić nawet do ich uszkodzenia.
Jeszcze przed udostępnieniem Androida, najbardziej popularnym systemem do modyfikowania był Windows Mobile. Były dla niego Custom ROMy, modyfikacje, etc. Jednak wraz z premierami Windows Phone oraz Androida sytuacja ta diametralnie się zmieniła. System Google miał otwarty kod źródłowy, co ułatwiało modyfikowanie, natomiast nowe mobilne okienka zostały "szczelnie zamknięte".